Śniadania z różnych stron świata

Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Musi zapewnić nam porządną dawkę pełnowartościowej energii, abyśmy mogli stawić czoła codziennym wyzwaniom.

O tym, jak wielką wagę przykładamy do jedzenia śniadania, mówią zdjęcia publikowane w mediach społecznościowych. Wśród popularnych hasztagów, którymi posługujemy się przy oznaczaniu zdjęć naszych śniadań, królują #breakfast (użyty ponad 80 mln razy) oraz #śniadanie,

Indeks glikemiczny

Indeks glikemiczny

Energia, która jest w ciągu dnia dostarczana organizmowi, pochodzi z trzech podstawowych składników odżywczych: węglowodanów, tłuszczów oraz białek. Największy udział mają węglowodany, gdyż – jak zalecają naukowcy – powinny one pokrywać aż 50-60 proc. dziennego zapotrzebowania kalorycznego.

Śniadanie dla mądrej główki

Śniadanie dla mądrej główki

Najważniejszy posiłek w ciągu dnia, czyli śniadanie, dostarcza młodemu organizmowi energię na cały dzień i usprawnia pracę umysłową. Nie od dziś bowiem wiadomo, że pełnowartościowe śniadanie ułatwia koncentrację i gwarantuje lepsze osiągnięcia w nauce.

Między nami meteoropatami

Między nami meteoropatami

Już Hipokrates twierdził, że „wraz z porami roku zmieniają się choroby ludzi”. Prawie każdy odczuwa zmiany pogody, są jednak ludzie szczególnie na nie wrażliwi, tzw. „żywe barometry”.
Czynniki atmosferyczne, takie jak: wahania temperatury, ciśnienia, wilgotność powietrza, promieniowanie słoneczne wpływają na ogólny stan zdrowia i samopoczucie. Szczególnie na nie wrażliwi są meteoropaci. Problem meteoropatii w Polsce potęguje strefa klimatyczna z trudnymi okresami przejściowymi między jesienią a zimą oraz między zimą a wiosną.

Antybiotykoterapia

Baterie i wirusy

**Grupa naukowców z Instytutu Techniki w Massachusetts opracowała nowatorską, ekologiczną metodę tworzenia baterii z wykorzystaniem wirusa bakteriofaga M13.**

Nowoczesne baterie będą mogły być niejako wplecione tkaninę. To pozwoli na produkcję odzieży, wyposażonej w giętkie i elastyczne baterie. Dzięki nowemu odkryciu być może niedługo nie będziemy już musieli zabierać ze sobą baterii do laptopa, palmtopa lub telefonu komórkowego.

Wojciech Medyński: eksplozja temperamentu

Wojciech Medyński: eksplozja temperamentu

Pamiętam pewną sytuację sprzed lat. Przyjechałem do domu po pierwszym półroczu na studiach i wybrałem się do znajomych. Spotkałem się z jakąś ekipą, pogadaliśmy sobie. Każdy opowiadał, co u niego się dzieje. I ja też opowiadałem, o tym nowym dla mnie świecie, w którym się znalazłem, o tym, że spotkałem Wojciecha Malajkata czy Jana Machulskiego. To są nazwiska, które na każdym robią wrażenie. Wróciłem do Łodzi z przeświadczeniem, że to było bardzo miłe spotkanie. Po jakimś czasie przyjechałem do domu. Od sąsiadki dowiedziałem się, że ci moi znajomi mówili wtedy, że mi totalnie odwaliło, bo tylko przechwalam się opowiadając o szkole, ludziach etc. Kompletnie nie rozumiałem, o co im chodziło. Ale stwierdziłem, że nie będę robił żadnych analiz toku ich myślenia. I do tej pory to był jedyny taki incydent. Uważam, że moi rodzice wykonali kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o moje wychowanie. Między innymi nauczyli mnie szacunku do ludzi, bez względu na to kim są, jaką wykonują pracę i ile mają lat.

Wykorzystać każdą sekundę życia

Wykorzystać każdą sekundę życia

Przed spotkaniem wiem o nim tylko tyle, że zdobył pieniądze na wyprawę osób niepełnosprawnych na Kilimandżaro i Elbrus. Sam też zdobywa szczyty i biega w maratonach, choć ma tylko jedno płuco i od 26 lat walczy z kolejnymi nawrotami nowotworu.

Spotykamy się na krakowskim rynku. Piotr Pogon jest szczupły, ma uśmiechniętą, pogodną twarz i plecak przerzucony przez ramię. Wciąż się spieszy, z jednego spotkania na drugie. Po godzinie rozmowy wydaje mi się, że znam go od lat.

Życiorysem Piotra można obdzielić co najmniej kilka osób. Kiedyś miał wszystko: pieniądze, rodzinę, był właścicielem dużej firmy reklamowej. Później stracił wszystko. I znów odzyskał – jak sam mówi – dzięki Annie Dymnej. Pracował w jej fundacji „Mimo Wszystko”, niedawno pomagał Jankowi Meli rozkręcić jego fundację „Poza Horyzonty”.

Opowiada o życiu, walce o każdą jego sekundę. I o tym, co w nim najważniejsze.

Wolą prywatnie

Niemal 40 procent brytyjskich lekarzy ogólnych woli leczyć się prywatnie, zamiast polegać na tamtejszej służbie zdrowia -? informuje pismo “Hospital Doctor.”

Spośród ankietowanych przez pismo 1723 lekarzy, 28 procent lekarzy ogólnych leczyło się prywatnie. Dla wszystkich ankietowanych lekarzy, w tym konsultantów, odsetek ten wyniósł 22 procent, natomiast dla całej brytyjskiej populacji 12 procent. Kolejne 10 procent lekarzy ogólnych stwierdziło, że chciałoby ubezpieczyć się prywatnie, a 60 procent – że pracodawcy nie dbają dostatecznie o ich zdrowie.

Basen z ufo

Burmistrz Bierunia Ludwik Jagoda kupił od Zbigniew Hołogi rewitalizator, mający “nasączać” wodę zdrowotną energią z kosmosu. Burmistrz, ani przewodniczący rady miasta i pracownicy urzędu nie mogą sobie przypomnieć ile urządzenie to kosztowało – czytamy w “Dzienniku Zachodnim”.

Zbigniew Hołoga jest wynalazcą; twierdzi, że ma zdolność pozyskiwania energii z kosmosu.

Jesienne smutki

Sezonowe pogorszenie nastroju w dość łagodnej postaci dotyka około 10%
Polaków, a około 3% przechodzi tę dolegliwość w ostrzejszej formie. Jedni z nas
zaczynają odczuwać skutki braku światła już we wrześniu, inni dopiero w
listopadzie. Szczególnie wrażliwe na wahania poziomu melatoniny są
kobiety pomiędzy 20. a 40. rokiem życia – czytamy w “Poradniku Domowym”.

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH