Udar doktor Marii
Lekarze zrobili wszystko, by uratować jej życie.
Po osiemdziesiątce, życie wyznaczają pogrzeby rówieśników, tak myślała doktor Maria wieczorem, po letnim, ciężkim dniu.
Zaczęła go w pracy, mimo osiemdziesięciu dwóch lat, nadal orzekała w ZUS na Senatorskiej i miała dzięki temu ogromną motywację, by wstawać wcześniej, starannie się ubierać i przez pięć dni w tygodniu spieszyć się na tramwaj,