Chora? To nie ja!
Wanda wcale nie jest chuda, niska i blada. Wręcz przeciwnie: wygląda jakby była gimnazjalistką, a chodzi dopiero do piątej klasy. Straszna gaduła: cały czas opowiada o szkole, kolegach, wakacjach, które spędza w małej wiosce na Podbeskidziu, chodzeniu po drzewach. Zaraz potem gładko przechodzi do opowieści o Sparcie, Leonidasie i „Leonie Zawodowcu,” który to film oglądała z mamą.