Po zawale: biegiem marsz!

Po zawale: biegiem marsz!

Wbrew przekonaniom co piątego zdrowego Polaka, a nawet samych chorych, którzy często domagają się specjalnego traktowania i rozmaitych przywilejów – sporo. Przecież człowiek leczy się po to, by wrócić do normalnego życia, a normalne życie to m.in. powrót na dawne miejsce pracy, odzyskanie sił i możliwości do uprawiania sportów oraz wszystkiego, co bez uszczerbku dla zdrowia daje w życiu przyjemność. Oczywiście, trzeba na siebie uważać, ale „uważać” to nie znaczy nic nie robić.

Gdy umiera przyszłość

Gdy umiera przyszłość

Wbrew pozorom to nie seks, ale śmierć jest największym tabu naszych czasów. Przypomina ona o przemijaniu, o tym, że każdy z nas może zostać zraniony. Śmierć, zwłaszcza dziecka, budzi w nas potężny lęk. Tym większy, im bliższa była nam osoba, która odeszła.
W początkowym okresie po śmierci dziecka znajomi i przyjaciele osieroconych rodziców są bardzo poruszeni tym faktem. Jednak z upływem czasu oczekują od rodziców szybkiego powrotu do normalnego funkcjonowania. Gdy to nie następuje, znajomi przestają podtrzymywać kontakty, bo nie są w stanie unieść tego ciężaru. Według danych z Niemiec, dzieje się tak w 95 proc. przypadków.

Terapia fotodynamiczna

Terapia fotodynamiczna

Terapią fotodynamiczną zaczęłam się zajmować dziewięć lat temu, gdy tylko przyszłam do koła naukowego. I nie przestałam, choć koncentruję się dziś na innych sprawach. Terapia fotodynamiczna to jedna z metod leczenia nowotworów, w której używa się trzech składników. Pierwszym jest fotouczulacz –  substancja podawana pacjentowi np. w zastrzyku czy w maści, która w nieco większej ilości gromadzi się w tkankach zmienionych chorobowo. Drugim elementem jest światło widzialne, a trzecim tlen. Kombinacja tych składników jest zabójcza dla chorych komórek, podczas gdy każdy z osobna nie jest toksyczny.

Włodzimierz Maśliński

Tutaj też można robić prawdziwą naukę

W sytuacji odrzucenia przeszczepu bądź przedłużającego się w chorobach reumatycznych niechcianego zapalenia, szereg mediatorów komunikuje komórki układu odpornościowego między sobą, skłaniając je do większej bądź mniejszej aktywności. Dochodzi wówczas do nadprodukcji jednego z takich mediatorów, jednej z cytokin – interleukiny 15. Konsekwencją tego jest aktywacja układu odpornościowego i jego atak na tkankę albo na własny organizm.

W nadciśnieniu żadnej samoterapii!

Na czym polega działanie leków na nadciśnienie tętnicze?
Mówiąc najprościej, leki te obniżają ciśnienie tętnicze krwi. Ale ciśnienie tętnicze u człowieka – czyli siła, z jaką krew naciska na naczynia, popychając krew do przodu – jest regulowane w bardzo skomplikowany sposób. Uczestniczy w tym wiele mechanizmów. Dlatego jest bardzo dużo leków, które je obniżają, a ich poszczególne grupy działają zwykle na jeden z elementów warunkujących to ciśnienie.

Walka z uzależnieniami

Coraz więcej jest naukowych dowodów na to, że niektóre geny są współodpowiedzialne za wystąpienie takiego czy innego uzależnienia. Ta współodpowiedzialność jest bardzo duża, szacuje się ją na 40-50 proc. Drugą sprawą są tzw. czynniki środowiskowe, czyli to wszystko, co człowieka w życiu spotyka: trudne wydarzenia życiowe, szczególnie sytuacje utraty, duże stresy…

Otyłość trzeba leczyć

Czy panuje moda na odchudzanie? Niestety tak, ale dotyczy tylko młodych ludzi, którzy myślą, że bycie szczupłym to jeden z niezbędnych elementów bycia atrakcyjnym dla innych oraz zdobycia i utrzymania dobrej pracy. Powiedziałam „niestety”, bo niezdrowe diety, które młode kobiety stosują dążąc do wyimaginowanego ideału, odbijają się na ich zdrowiu, a w skrajnych przypadkach prowadzą do anoreksji czy bulimii.

Groźne nadciśnienie tętnicze

Koncepcję nadciśnienia tętniczego można sprowadzić do bardzo prostej mechaniki – to siła, z jaką krew naciska na ściany naczynia. Wysokie ciśnienie, które może uszkadzać ścianę naczynia, zwiększa ryzyko szeregu chorób, m.in. choroby wieńcowej, zawału, udaru mózgu, ale też przewlekłych chorób nerek, zaburzeń krążenia obwodowego, czyli najczęściej niedokrwienia kończyn.

Ciekawość – pierwszy stopień do Nobla

Choroba wrzodowa – bardzo bolesna, bardzo uciążliwa w codziennym życiu. Kiedyś powszechnie sądzono, że powodowana jest nadkwasotą prowadzącą do uszkodzenia śluzówki żołądka i dwunastnicy. Utarło się nawet powiedzenie: nie ma wrzodu bez kwasu. To był w gastroenterologii standard. Podawano chorym mleczka, wapnie – wszelkie terapie polegały na neutralizacji kwasu solnego. Były skuteczne, ale ich efekt trwał krótko, gdyż nie leczyły przyczyny. Już starożytni Rzymianie stosowali w chorobie wrzodowej sole bizmutu i – jak się okazuje – byli blisko sedna, bo bizmut jest bardzo toksyczny dla Helicobacter pylori.

Halitoza – wstydliwy problem z ust

Halitoza to choroba i zmora życiowa wielu osób, zwłaszcza młodych i czynnych zawodowo. Nazwa „halitoza” jest najpopularniejsza, ale są jeszcze inne określenia, jak fetor ex ore, bad breath czy oral malodor – wszystkie mówią o brzydkim zapachu z jamy ustnej.

eRecepta na eZimę

Choć zi­mę ma­my na ra­zie wir­tu­al­ną, or­to­pe­dom nie gro­zi chy­ba bez­ro­bo­cie?

O nie. W gó­rach „za­dba­ją” o nas na pew­no nar­cia­rze, w mie­ście na na­szych po­ten­cjal­nych pa­cjen­tów nie­ustan­nie czy­ha ko­mu­ni­ka­cja, no i w koń­cu po­ja­wią się nie­od­śnie­żo­ne al­bo śli­skie uli­ce i chod­ni­ki, na któ­rych moż­na so­bie zro­bić krzyw­dę.

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH