W nadciśnieniu żadnej samoterapii!


Wywiad z prof. dr. hab. Zbigniewem Gaciongiem, kierownikiem Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii Akademii Medycznej w Warszawie.

Na czym polega działanie leków na nadciśnienie tętnicze?

Mówiąc najprościej, leki te obniżają ciśnienie tętnicze krwi. Ale ciśnienie tętnicze u człowieka – czyli siła, z jaką krew naciska na naczynia, popychając krew do przodu – jest regulowane w bardzo skomplikowany sposób. Uczestniczy w tym wiele mechanizmów. Dlatego jest bardzo dużo leków, które je obniżają, a ich poszczególne grupy działają zwykle na jeden z elementów warunkujących to ciśnienie.

Jakie to grupy?

Jest grupa leków, zwiększających wydalanie sodu z moczem, czyli środki moczopędne albo diuretyki. Są preparaty, które rozszerzają naczynia i robią to na różne sposoby. Jedne hamują białka, które kurczą naczynia, inne bezpośrednio poprzez wpływ na kurczące się komórki ściany naczynia „porażają” je, rozszerzają. Jeszcze inne wpływają na mózg, na ośrodki, które sterują czynnością i naczyń, i serca. Są też takie leki, które działają głównie w sercu, zmniejszając jego zdolność do wytwarzania wysokiego ciśnienia tętniczego. Poza tym ciągle bada się nowe grupy preparatów, starając się znaleźć te, które blokują jeszcze jakiś – do tej pory niewykorzystany – mechanizm działania.

Czyli najpierw należy sprawdzić przyczynę nadciśnienia i dobrać odpowiedni lek?

Nie, bo w większości przypadków ma ono charakter pierwotny, co oznacza, że do nadciśnienia doszło bez żadnej innej choroby, która może zaburzać proces jego regulacji. Wiemy, że wówczas skuteczne są liczne grupy preparatów. Jeśli jednak mamy do czynienia z nadciśnieniem tętniczym wtórnym, np. wywołanym chorobą gruczołów dokrewnych, wtedy staramy się leczyć w inny sposób, np. poprzez wycięcie takiego nadczynnego gruczołu, który produkuje nadmiar hormonu. Kiedy z jakichś powodów nie możemy go wyciąć, wówczas podajemy lek, który specyficznie blokuje ten hormon. Tak dzieje się np. w przypadku tzw. zespołu Conna, wywołanego gruczolakiem wytwarzającym aldosteron.

Czy i co przeciwko nadciśnieniu można stosować na własną rękę i czy farmaceuta może w tej kwestii doradzać?

Nie, są to leki wyłącznie do ordynacji lekarskiej. Farmaceuta może doradzić jedynie, gdy dysponuje wieloma lekami o tym samym składzie, ale różnych producentów i zaproponować np. najtańszy preparat. Natomiast zioła i inne leki u chorych z nadciśnieniem nie są stosowane, co więcej, nie zaleca się, aby pacjent leczył się sam. A wielu chorych niestety czasem tak postępuje.

Czyli jak?

Mierzą sobie co pewien czas ciśnienie i jeśli jest trochę wyższe, to dobierają sobie leki, a kiedy się obniża, przestają je brać. Taka strategia nie jest właściwa, ponieważ ci pacjenci powinni stale przyjmować leki w określonych dawkach, a ich terapią musi sterować lekarz. Przecież chory mierząc sobie sporadycznie ciśnienie nie ma pojęcia, jak się ono zachowuje w okresie, kiedy go nie mierzy. To, że raz nastąpiła zwyżka czy obniżenie ciśnienia, zwykle nie jest podstawą do modyfikacji leczenia. Oczywiście jeśli pojawią się objawy, które zaniepokoją pacjenta, a mogą wiązać się z przyjmowaniem tych leków, to należy się zgłosić do lekarza.

Większość leków stosowanych w nadciśnieniu jest znanych od kilkudziesięciu lat, leczy się nimi setki milionów chorych na całym świecie, a więc objawy niepożądane są dość dobrze poznane.

Na przykład?

Na przykład kaszel po lekach z grupy inhibitorów enzymu konwertującego, czyli tych wszystkich „prylów” czy obrzęki w okolicy kostek w trakcie terapii preparatami rozszerzającymi naczynia. Dlatego można, a nawet trzeba pacjenta uprzedzić i poprosić, żeby zwrócił uwagę na pewne dolegliwości, które mogą wystąpić. Jednak generalnie nie zaleca się żadnej formy samoterapii.

Dziękuję za rozmowę.

4.6/5 - (308 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH