Olga Kosterina

12. Międzynarodowy Festiwal „Zdarzenia”…ostatnia dwunastka?

W kuluarach 12. Międzynarodowego Festiwalu „Zdarzenia” im. Józefa Szajny, który jak co roku odbywał się w Tczewie, przebąkiwano, że był to festiwal ostatni. Nikt tego oficjalnie nie powiedział, Ale z rozmaitych powodów 13. Prawdopodobnie się nie odbędzie. TO może od razu po przerwie odbędzie się 14. festiwal?

„Pasażerka” – Teatr Wielki Opera Narodowa fot. Krzysztof Bieliński

Już nie tak dostojny Teatr Wielki

Ostatni sezonu Opery Narodowej układa się w swoisty porządek: od Berlioza do Szymanowskiego, od opery nawiązującej do początków Europy po operę wystawioną ku chwale zjednoczonej w Unii uropy.

Dworski rodowód opery kładzie się długim cieniem na jej historii. Również w Polsce, gdzie początki opery sięgają czasów Władysława IV, wielkiego jej admiratora.

Słomiany Teatr

Słomiany Teatr

W centrum Tallina pokaźnych rozmiarów billboardy i tablice informacyjne kierują teatromanów do Słomianego Teatru (Straw Theatre). Nieopodal zachowanych murów obronnych Starego Miasta, na niewielkim wzgórzu wybudowano tu… teatr ze słomy.
Pomalowany na czarno, prostokątny kolos, przy którym przytulił się kawiarniany ogródek, przyciąga dzisiaj setki mieszkańców miasta i turystów. Każdy jest ciekaw teatru ze słomy, toteż miejsce stało się modne i żywe.

Sex Machine

Sex Machine

Na scenie warszawskiego Laboratorium Dramatu odbyła się premiera najnowszej sztuki Tomasza Manna „Sex Machine”, odsłaniająca toksyczny związek matki i syna. Mann nie pierwszy raz wgłębia się pod powierzchnię rodzinnych relacji, w których odkrywa – za psychoanalitykami i dramaturgami śledzącymi ten wątek od pokoleń – kłębowisko namiętności i zagrożeń.

Petersburski festiwal „Monokl”

Petersburski festiwal „Monokl”

Petersburski festiwal „Monokl” jest jednym z 40 międzynarodowych festiwali monodramów organizowanych w Europie. Liczba ta jest świadectwem, że tradycja najmniejszego teatru jednoosobowego, spadkobiercy dawnych wędrujących aktorów, wcale nie zagasła. Z ciemności wyłania się sylwetka starego człowieka. Idzie powoli, pochylony wiekiem, z trudem posuwa się do przodu i krząta, aby przygotować herbatę. Do czajnika wkłada solidnych rozmiarów grzałkę, na dużym owalnym stole stawia płytką miskę z orzechami. Dokręca wiszącą nad stołem żarówkę, aby rozproszyć mrok. Siada i łupie kilka orzechów. Jedna z łupin spada na podłogę. Podnosi ją z wysiłkiem i wrzuca do miski. Ponownie siada. Próbuje smak orzechów. Wstaje i przybiera pozę Koby (trzeba przypomnieć, że to pseudonim bojowy Stalina z czasów przedrewolucyjnych) – staje lewym profilem do widzów, z głową lekko zadartą, wzrokiem utkwionym w świetlaną dal, a trzymany w charakterystyczny sposób dziadek do orzechów przypomina nieodłączną fajkę wodza kraju rad. Te wąsy, spojrzenie, władczy gest. Poznajecie? – pyta.

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH