Olga Stalinger znana tancerka, instruktorka tańca nowoczesnego, choreograf, sędzia zawodów tanecznych, ambasadorka preparatu MethodDraine Minceur, aktualnie menadżer marketingu i sprzedaży.
To tylko wybrane zajęcia, którym oddaje się ta niezwykła kobieta.
Na początku był taniec
Kiedy była jeszcze małą dziewczynką, podczas spaceru, w parku, zobaczyła pokaz tańca i to ją urzekło. Fascynacja była tak silna, że Olga zmusiła rodziców, aby zapisali ją na kurs tańca. I tak to się wszystko zaczęło.
Od dzieciństwa lubiła ruch i sport, szczególnie siatkówkę, koszykówkę i badminton, w którym też odnosiła sukcesy. Jednak nadeszła chwila, kiedy musiała wybrać – zdecydowała się na taniec.
Pierwszym doświadczeniem scenicznym były występy w zespole „Ja, Ty, My”. Miała wtedy 8 lat. Rok później zaczęła taniec w zespole „Luz”. Ta grupa taneczna prowadzona była przez Joannę Szokalską, wybitną tancerkę i choreografkę. Z tym zespołem Olga zdobyła liczne tytuły Mistrza Polski i „Złoty Aplauz” w Koninie.
Mając zaledwie 14 lat dołączyła jako tancerka do „Grupy V2”. Z tym zespołem występowała w największych turniejach w kraju i za granicą. Grupa ta zdobyła tytuły Mistrza Polski, Mistrza Europy oraz kilkakrotnie weszła do finału Mistrzostw Świata.
Od pasji do zawodu
– Nawet nie zauważyłam, kiedy pasja związana z tańcem stała się zawodem – wyznaje Olga Stalinger. Mając 16 lat rozpoczęła karierę w zawodowej grupie „Volt”. Występowała z nią w największych produkcjach telewizyjnych, poczynając od koncertów Natalii Kukulskiej, Justyny Steczkowskiej, Ewy Bem, Ryszarda Rynkowskiego, De Mono, a kończąc na największych festiwalach muzycznych.
Gdy zaczynałam karierę taneczną, w Polsce jeszcze nie było idoli tanecznych – wspomina. – Oglądałam teledyski i starałam się podpatrywać, jak robią to inni, na przykład Madonna czy Britney Spears. Jednak największy wpływ miał na mnie mój trener Agustin Egurrola. To on ukształtował mój charakter i pozwolił odkryć mój własny styl tańca.
Olga Stalinger dzięki swojej pasji do tańca miała okazję występować razem z Garou, Zucckero, Tiziano Ferro, Gipsy Kings. Brała również udział w niezliczonej ilości pokazów, a także w teledyskach Renaty Dąbkowskiej, Katarzyny Skrzyneckiej, Natalii Kukulskiej, Tomka Makowieckiego czy Budki Suflera.
Tańczyć każdy może
W 2002 roku Olga Stalinger rozpoczęła nowy etap swojej kariery, podejmując pracę jako instruktor tańca nowoczesnego i choreograf w Egurrola Dance Studio.
Program telewizyjny „Taniec z gwiazdami” spopularyzował taniec. Ludzie dostrzegli w nim pasję i emocje, a nie tylko wyuczone kombinacje kroków. Taniec stał się modny – bardzo wiele osób chce się go uczyć. – Aby tańczyć, nie trzeba mieć jakichś szczególnych predyspozycji, co czyni taniec dostępnym dla każdego niezależnie od wieku – uważa tancerka. I dodaje: – Chyba, że ktoś zamierza to robić profesjonalnie. Wówczas potrzebny jest zalążek talentu i pasja. Trzeba kochać taniec i być gotowym na poświęcenie wszystkiego innego, bo zawodowstwo oznacza ciężką pracę. Treningi Olgi Stalinger trwają kilka godzin dziennie. Musi dbać o to, aby nie wypaść z formy.
Tancerze to raczej osoby o usposobieniu ekstrawertycznym. Trzeba umieć zwrócić na siebie uwagę, pokazać się. Nie można być wstydliwym. Jak mówi sama Olga, bardzo ważna jest też motywacja i samodyscyplina.
Akcja odchudzanie
Taniec poprawia kondycję fizyczną. Korzystnie wpływa na sylwetkę i pomaga utrzymać prawidłową wagę. Olga Stalinger przekonała się o tym po odejściu z grupy tanecznej „Volt”. Mimo że pracowała jako instruktorka tańca, to jednak mniej się ruszała. – Zbędne kilogramy sprawiły, że zaczęłam czuć się ociężała i spuchnięta, moja garderoba „wołała” o wymianę na większy rozmiar – wspomina tancerka. I dodaje: – Pewnego dnia powiedziałam: dość. Przeszłam na dietę niskokaloryczną, bogatą w warzywa, chude mięso i ryby. Zmieniłam nawyki żywieniowe. A do tego dołączyłam preparat na bazie zielonej kawy o odchudzających właściwościach. W jej owocach znajduje się tzw. kwas chlorogenowy (ACG), który sprzyja utracie wagi. Na efekty nie musiałam długo czekać. Teraz preferuję dietę śródziemnomorską. Lubię też kuchnię tajską i japońską. Jem pięć posiłków dziennie.
Nowy etap
Mimo ogromnego zaangażowania w taniec, Olga Stalinger znalazła czas na studia w Prywatnej Wyższej Szkole Biznesu i Administracji w Warszawie, na kierunku administracja, specjalizacja: Unia Europejska. Ukończyła szkolenie na przedstawiciela handlowego i kurs wychowawcy. Odbyła też staże w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i prestiżowej Kancelarii Prawnej White & Case. Udzielała się ponadto w Fundacji Free. To wszystko pozwoliło na zmianę ścieżki kariery. W lipcu 2007 roku Olga Stalinger przestała tańczyć. Otrzymała propozycję pracy w Crunch Fitness Premiere w Dublinie na stanowisku managera marketingu i sprzedaży fitness i spa.
– Gdyby nie taniec, to teraz nie miałabym takich możliwości i propozycji – zauważa tancerka. – Jest to dla mnie nowe wyzwanie. To miejsce też wiąże się ze sportowym trybem życia. Jest tutaj siłownia, basen, jacuzzi, sauna i różnego rodzaju zajęcia. Jestem zaskoczona, bo Polacy stanowią 30 procent gości. Prawdopodobnie będę prowadzić tutaj zajęcia taneczne, choć na razie nie mam na to czasu.
Podróże i plany
– Kocham Stany Zjednoczone – ujawnia Olga Stalinger. – Co roku w Ameryce spędzam kilka tygodni. Podczas ostatniego pobytu zeszłam z plecakiem na sam dół Wielkiego Kanionu. Ciągle szukam miejsca dla siebie. Mam nadzieję, że kolejnym przystankiem będzie Australia. Ciągnie mnie tam. Dużo widziałam i słyszałam o tym kontynencie. Australia jawi mi się jako ciepły i przyjazny kontynent. Kraj, gdzie ludzie żyją wolno i uprawiają dużo sportu. To coś dla mnie.