Mleko jest niezbędnym elementem codziennej diety małego dziecka. To doskonałe źródło wapnia, który jest potrzebny do budowania kośćca i zębów. Lepiej jednak, by w drugim roku życia dziecko piło mleko modyfikowane, a nie krowie.
Dla niemowlęcia mleko jest podstawą menu. Na pewno nie powinno to być mleko krowie, które u tak małego dziecka może powodować poważne problemy zdrowotne, m.in. alergię. Mleko krowie zawiera zbyt dużo alergizującego białka, a także sodu, który nadmiernie obciąża nerki. Najlepiej, jeśli niemowlę dostaje pokarm kobiecy. Jeśli jednak z różnych względów matka nie może karmić piersią, dziecko w pierwszym roku życia powinno pić mleko modyfikowane. Jego bazą jest co prawda mleko krowie, jednak zmieniono w nim proporcje wszystkich składników: białek, węglowodanów i tłuszczów. Jeśli dziecko jest alergikiem, lekarz zaleci dla niego specjalny preparat mlekozastępczy, w którym białko mleka krowiego zostało poddane procesowi hydrolizy, dzięki czemu znacznie zmniejszyły się jego właściwości alergizujące.
Czas wielkich zmian
Gdy dziecko skończy rok, zaczyna chodzić i mówić. Rodzice zaczynają traktować je jak „małego dorosłego” i uważają, że może ono już jeść wszystko to, co oni. Tak jednak nie jest. Przewód pokarmowy małego dziecka cały czas dojrzewa i nie jest jeszcze przystosowany do trawienia wszystkich tych produktów, które jedzą dorośli.
Warto też pamiętać, że dziecko w drugim roku życia znajduje się w nowym okresie rozwoju. Po pierwsze, jest zafascynowane nowo zdobytą umiejętnością chodzenia. Zwykle wtedy na jakiś czas traci apetyt, gdyż poznawanie świata wydaje mu się dużo bardziej interesujące niż przesiadywanie przy stole. Po drugie, dziecko dopiero teraz przyzwyczaja się do jedzenia pokarmów o stałej konsystencji (do niedawna wszystkie posiłki dostawało tylko w postaci zmiksowanej). Przez to posiłek trwa dłużej, więc zdarza się, że dziecko traci nim zainteresowanie. Czasem bywa i tak, że rodzice, aby dziecko jadło szybciej, dają mu mniejsze porcje niż kilka miesięcy temu. W konsekwencji może dojść do niedoborów niektórych składników mineralnych i witamin, co może być bardzo niebezpieczne dla dziecka, biorąc pod uwagę, że w tym okresie intensywnie ono rośnie.
– Odżywianie małego dziecka ma decydujący wpływ na kształtowanie jego metabolizmu, czyli tempa przemian i wykorzystanie składników odżywczych. Wpływa więc na ryzyko występowania w dorosłości chorób cywilizacyjnych, zależnych od diety, takich jak otyłość, cukrzyca typu 2, nadciśnienie, alergia, osteoporoza, choroby układu krążenia – podkreśla prof. dr hab. med. Jerzy Socha z Kliniki Gastroenterologii, Hepatologii i Immunologii Instytutu‑Pomnika Centrum Zdrowia Dziecka.
Dieta dziecka powinna być dobrze zbilansowana, by nie pojawiły się niedobory białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin i składników mineralnych, takich jak żelazo, wapń, cynk, selen. Konsekwencje tych niedoborów są bardzo trudne do odrobienia.
Dlaczego nie krowie?
Pomiędzy pierwszym a trzecim rokiem życia lepiej nie podawać dziecku mleka krowiego. Jeśli ma alergię pokarmową, to powinno nadal dostawać preparat mlekozastępczy. Jeśli zaś jest zdrowe, najlepsze dla niego będzie mleko modyfikowane, dostosowane do jego potrzeb (opakowania takiego mleka są oznaczone cyfrą 3 lub napisem „junior”).
Mleko modyfikowane różni się od krowiego przede wszystkim zawartością białka. W mleku modyfikowanym jego ilość została zmniejszona, gdyż nadmiar białka obciąża nerki i może być jedną z przyczyn otyłości. W krowim mleku znajduje się około 30 białek o własnościach silnych alergenów. Są to głównie: beta-laktoglobulina, kazeina, alfa-laktoalbumina, albumina i globulina mleka krowiego.
Mleko modyfikowane ma również mniejszą zawartość sodu. Jego nadmiar jest obciążeniem dla nerek, a w przyszłości może prowadzić do pojawienia się nadciśnienia. W takim mleku jest również więcej żelaza. Jego niedobory mogą spowodować anemię oraz trudności w uczeniu się. Ponadto, w mleku modyfikowanym jest dużo witamin i składników mineralnych, w dawkach dostosowanych do potrzeb dziecka w tym wieku, a także tłuszcze pochodzenia roślinnego, będące cennym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Są one bardzo potrzebne do rozwoju mózgu oraz układu nerwowego. Niestety w mleku krowim znajdują się głównie nasycone kwasy tłuszczowe.
Dla mózgu i odporności
Nowoczesne mleka modyfikowane, których coraz więcej pojawia się na rynku, często wzbogaca się w pewne składniki, które nie występują w krowim mleku, a są bardzo ważne dla zdrowia i rozwoju dziecka. Dzięki ich obecności modyfikowane mleko zaczyna pełnić funkcję nie tylko produktu żywieniowego, ale również funkcjonalnego, który ma wpływ na zdrowie i rozwój dziecka. Te nowe dodawane składniki to przede wszystkim: probiotyki, prebiotyki, kwasy tłuszczowe LC-PUFA.
Probiotyki to dobroczynne bakterie, które po przedostaniu się do przewodu pokarmowego kolonizują go i walczą na miejscu z bakteriami chorobotwórczymi. Im więcej dobrych bakterii w przewodzie pokarmowym, tym mniej chorobotwórczych, konkurują one bowiem ze sobą o miejsce i składniki odżywcze.
Prebiotyki to rodzaj węglowodanów, które stanowią „pożywkę” dla bakterii probiotycznych. Dzięki nim szybciej się one namnażają w przewodzie pokarmowym.
Kwasy tłuszczowe LC-PUFA to długołańcuchowe wielonienasycone kwasy tłuszczowe. W kobiecym pokarmie znajduje się aż 50 proc. nienasyconych kwasów tłuszczowych, z czego 10 proc. to niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3. Szczególnie ważne są dwa: DHA (kwas dokozaheksaenowy) i ARA (kwas arachidonowy). Są one potrzebne do budowy siatkówki oka oraz mózgu. Około 60 proc. suchej masy mózgu składa się z tłuszczów, a ponad połowę z nich powinny stanowić kwasy omega-3. Kwasy te są obecne w osłonkach mielinowych i innych błonach w mózgu, nadają błonom elastyczności i mają wpływ na przewodzenie sygnałów nerwowych. Badania dowiodły, że obecność tych kwasów wpływa korzystnie na pamięć, umiejętność rozwiązywania problemów, zdolności językowe oraz ostrość widzenia dziecka. Są szczególnie ważne dla mózgu, który w pierwszych latach życia dziecka bardzo intensywnie się rozwija.