Apteka  w czasach kryzysu

Apteka w czasach kryzysu


Kryzys uświadomił wielu podmiotom, w tym aptekom, na czym polega istota biznesu i związane z nim ryzyko. Kryzys przetrwają tylko ci, którzy potrafią zadbać o odpowiednie zasoby finansowe oraz podjąć odpowiednie kroki zapobiegawcze.

Pod koniec sierpnia rząd ogłosił wielki sukces – Polska, jako jedyny kraj w Unii Europejskiej, odnotowała dodatni wzrost PKB. W drugim kwartale polska gospodarka urosła aż o 1,1 proc. Te dane zaskoczyły wszystkich, głównie sceptycznych ekonomistów. Jak wiadomo, sukces ma wielu ojców. Mówiono, że tak dobry wynik jest zasługą m.in.: rządu, który oparł się żądaniom opozycji i nie zwiększył wydatków publicznych, słabego kursu złotego (dzięki niemu przychody firm z eksportu były wyższe), Polakom, którzy nie dali się przestraszyć czarnym scenariuszom pisanym przez ekspertów, inwestowanym przez rządy Francji i Niemiec miliardom euro, dzięki którym nasi przedsiębiorcy mogli trochę zarobić. I to właśnie oni, czyli polscy przedsiębiorcy, stali się największymi bohaterami. Zawdzięczają to głównie konserwatywnemu podejściu do biznesu.


#Całkowity obrót aptek, sierpień 2009
Całkowity obrót aptek, sierpień 2009

Ostrożni biznesmeni
Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, ekonomistki z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”, to konserwatyzm sprawił, że polskie firmy wychodzą z kryzysu obronną ręką. Większość małych i średnich przedsiębiorstw ostrożnie wydaje pieniądze. Ich właściciele m.in. unikają ryzykownych inwestycji, nie inwestują w nowatorskie rozwiązania, są bardziej nastawieni na obronę swojej pozycji na rodzimym rynku niż na ekspansję rynków zagranicznych.

Niemałe znaczenie ma również fakt, że polscy przedsiębiorcy ostrożnie zaciągają kredyty. W 2008 roku tylko 26 proc. małych i średnich firm skorzystało z tej formy dofinansowania. Dlaczego? Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, z powodu kryzysu banki zaostrzyły kryteria udzielania pożyczek – pod koniec 2008 roku aż 83 proc. banków żądało od przedsiębiorców dodatkowych zabezpieczeń. Po drugie, znacznie wzrosły marże kredytowe. Po trzecie, pożyczki długoterminowe – a takie do zeszłego roku cieszyły się największą popularnością wśród przedsiębiorców – uznane zostały za pożyczki wysokiego ryzyka (około połowa firm znika z rynku najpóźniej po roku działalności).
Jednak sytuacja ta powoli się zmienia. Banki, pokrzepione dobrymi wieściami o rosnącej gospodarce, przychylniej patrzą na polskich przedsiębiorców. Grzegorz Morawiecki, prezes BZ WBK, przyznał „Gazecie Wyborczej”, że w jego banku odnotowano coraz więcej zapytań o kredyty inwestycyjne, a sam bank przychylniej się do nich odnosi.

Branża farmaceutyczna
Kryzys dotknął prawie wszystkie branże, najmniej jednak branżę farmaceutyczną. – Z kryzysem jest jak z przeziębieniem. Gdy przebywamy w towarzystwie osób chorych, też zachorujemy. Jednak przebieg choroby w dużej mierze zależy od naszej kondycji – mówi prof. Henryk Mruk. Jego zdaniem, branża farmaceutyczna w Polsce – co potwierdzają wyniki – trzyma się w miarę dobrze, bo ludzie nie oszczędzają na zdrowiu. Przeciętny Polak wydaje w aptece miesięcznie około 75 zł, trochę więcej pacjenci przewlekle chorzy – około 114 zł. Jak podaje TNS OBOP,
aż 67 proc. Polaków w ciągu ostatniego roku przynajmniej raz chorowało.

Jak wynika z raportu opublikowanego przez PharmaExpert, wartość sprzedaży na aptecznym rynku farmaceutycznym w sierpniu 2009 roku wzrosła o 5,3 proc. w porównaniu do sierpnia 2008 roku i wyniosła 1,87 mld zł. Natomiast we wrześniu 2009 roku wartość ta wzrosła o 16,3 proc. w stosunku do sierpnia 2009. Z kolei obrót polskiej statystycznej apteki w sierpniu br. wyniósł 137 191 zł (w cenach detalicznych brutto), co stanowi wzrost o 4,5 proc. w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Obrót ten we wrześniu br. wyniósł 161 tys., co oznacza wzrost do miesiąca poprzedzającego o 16,7 proc.

Choć dochody statystycznej apteki wzrosły, to niestety liczba aptek w Polsce maleje. W tym roku zamkniętych zostało około 50 placówek. Znawcy rynku przewidują kolejne zamknięcia. Według danych PharmaExpert, liczba aptek w sierpniu tego roku w Polsce wynosiła 13 559 (w lipcu było ich 13 600).

Ubywa aptek
Dlaczego spada liczba aptek w Polsce?
– Związane jest to z dwoma zjawiskami. Po pierwsze, nieuregulowanymi kwestiami prawnymi związanymi z otwieraniem nowych placówek. Po drugie, z trudniej dostępnymi kredytami, co oznacza ograniczone finansowanie nowych inwestycji oraz bieżących potrzeb aptek (np. kredytów obrotowych), a w konsekwencji zamknięcie części już funkcjonujących punktów – mówi Piotr Kula, prezes PharmaExpert.

W zeszłym roku 35-40 proc. aptek było zadłużonych. W tym roku liczba ta z pewnością się zwiększy. Nie ma jednak oficjalnych danych dotyczących wysokości tego zadłużenia. Być może dlatego, że właściciele aptek nie chcą udzielać informacji na ten temat. Podobnie zresztą jest w przypadku pytań o bieżącą sprzedaż. Żaden z zapytanych przeze mnie właścicieli aptek nie chciał udzielić takich informacji, podając swoje nazwisko.

Dojrzałość rynkowa
W Polsce aż 64 proc. aptek ma średni obrót w przedziale 150-160 tys. złotych. Apteki te uzyskują z marży dochód w wysokości około 8-9 proc. Natomiast placówki mające obrót od 200 do 300 tys. zł, notują rentowność na poziomie 10 proc. W firmach spoza branży farmaceutycznej sytuacja wygląda znacznie gorzej. W pierwszym półroczu sprzedaż firm spadła, a koszty rosły szybciej niż przychody (odpowiednio o 2,2 proc. i 1 proc.). Ich wynik finansowy tylko z podstawowej działalności był o 3,4 mld zł niższy niż po półroczu 2008 roku.

Zdaniem prof. Henryka Mruka, tendencja zmniejszania się liczby aptek ma niewiele wspólnego z kryzysem. – Po prostu branża farmaceutyczna wchodzi powoli w etap dojrzałości, nasycenia. Na tym etapie życia branży tempo wzrostu rynku nie jest już tak wysokie jak wcześniej – uważa profesor. I dodaje: – Oczywiście, jeśli w jakimś mieście z powodu kryzysu upadnie jakiś zakład i sporo osób straci pracę, to naturalnie także w aptece mogą spaść obroty. Ale kryzys sam w sobie nie jest przyczyną zamykania aptek.
Spadająca liczba aptek może mieć również związek z trudnościami towarzyszącymi prowadzeniu firmy. Jak wynika z raportu ekspertów z Banku Światowego (raport „Doing Business 2010”), prowadzenie w Polsce firmy jest „drogą przez mękę”. Mimo wprowadzenia przez polskie władze szeregu udogodnień dla przedsiębiorców – m.in. zmniejszenie liczby kontroli, wymagań kapitałowych do zakładania spółek czy umożliwienie zawieszenia działalności gospodarczej – to i tak nasz kraj znajduje się na 72. miejscu w rankingu państw sprzyjających przedsiębiorczości. Od kilku lat liderem tego rankingu jest Singapur, drugie miejsce zajmuje Nowa Zelandia. Dla porównania w tych krajach można założyć firmę w jeden dzień, wykonując tylko jedną procedurę, natomiast w Polsce potrzeba na to sześciu procedur, które załatwia się w 32 dni!

Lata tłuste, lata chude
Zdaniem prof. Henryka Mruka, zarządzając apteką, jak każdym przedsiębiorstwem, trzeba być przygotowanym na tłuste i chude lata w biznesie. Odpowiednie zasoby finansowe, np. w postaci wysokooprocentowanych lokat, pozwolą przetrwać nie tylko chwilowe załamania na rynku, ale także długofalowe kryzysy.

– Uważam, że ten kryzys uświadomił wielu podmiotom istotę biznesu i związane z nim ryzyko – mówi prof. Mruk. Taka sytuacja zmusza ludzi do podjęcia działań, które mogą ograniczyć skutki kryzysu i wcale nie muszą to być nowatorskie rozwiązania.

– Warto sięgnąć po stare sprawdzone metody, takie jak: wzbogacanie asortymentu, większa staranność w budowaniu relacji farmaceuta-pacjent, uważna obserwacja zachowań innych placówek, odpowiednia edukacja, zadbanie o wypoczynek, aby mieć siły, gdy rynek ruszy, a także… zachowanie wiary i pogody ducha – tłumaczy profesor. I dodaje: – Kryzys możemy porównać do wakacji. Gdy wyjeżdżamy, musimy być przygotowani zarówno na pogodę, jak i niepogodę. Odpowiednie przygotowanie sprawi, że nawet w deszczowy dzień będziemy się dobrze bawić.

Prognozy
Wyniki PKB w III kwartale zostaną ogłoszone dopiero w listopadzie. Wtedy okaże się, którzy z analityków mieli rację: czy ci, którzy zapowiadali, że w drugiej połowie roku polska gospodarka będzie się rozwijała wolniej w tempie 0,5 proc., czy też ci, którzy liczyli, że pod koniec roku wzrost gospodarczy przekroczy 2,5 proc., a w przyszłym roku będzie się wahał pomiędzy 2 a 3 proc. Jednak o wiele ważniejsze od takich dywagacji jest pytanie: czy potrafimy właściwie wykorzystać doświadczenie zdobyte w czasie kryzysu? Czy z tej sytuacji może wyniknąć coś pozytywnego?

Poeta Antoni Pawlak napisał kiedyś: „najpiękniejsze są chwile naszych klęsk, bowiem to one sprowadzają nas do właściwego wymiaru”.


Wartość sprzedaży statystycznej apteki w sierpniu (2007-2009)

4.7/5 - (7 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH