Recepta farmaceutyczna – okazja do nadużyć?


Recepta farmaceutyczna jest dla farmaceutów instrumentem, który z jednej strony pozwala w sytuacjach wyjątkowych nieść pomoc pacjentom bez naruszania przepisów prawa, z drugiej zaś może prowadzić do nadużyć.

Niedawno w „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł pt. „Nawet jeśli nie wiesz, co to jest recepta farmaceutyczna, masz do niej prawo”. Jego autor, radca prawny Piotr Bodył Szymala napisał, że: „niewiedza i strach profesjonalistów (farmaceutów) nie mogą ograniczać uprawnień obywateli do troski o ich zdrowie (życie), a temu służy uprawnienie klientów do dokonania zakupu na podstawie recepty farmaceutycznej”. Szymala opisał przypadek pacjenta chorego na „bolesną i potencjalnie niebezpieczną dolegliwość”, który goszcząc w innym mieście, nie mając zapasu leku ani recepty lekarskiej, był odsyłany z apteki do apteki i „dopiero w czwartej udało się zrealizować uprawnienie, które wprost wynika z ustawy Prawo farmaceutyczne, czyli prawa do zakupu lekarstwa na podstawie recepty farmaceutycznej, a nie lekarskiej”.

Farmaceuta może czy musi?
Zasady wydawania leku na receptę farmaceutyczną precyzuje artykuł 96 ust. 2 i 3 ustawy Prawo farmaceutyczne z 6 września 2001 roku (Dz.U. z 2004 r. nr 53, poz. 533, ust. 2 i 3). Wynika z niego, że prawo do wydania leku na receptę farmaceutyczną ma jedynie kierownik apteki (precyzuje to art. 88 ust. 1) i tylko w określonych przypadkach, np. nagłego zagrożenia zdrowia i życia. Lek należy wydać w najmniejszym terapeutycznym opakowaniu, z wyłączeniem środków odurzających, substancji psychotropowych i prekursorów grupy I-R.

Aptekarz – mając za sobą przepisy – może skutecznie reagować w nagłych, niebezpiecznych dla pacjenta sytuacjach. Błędna interpretacja ustawy może natomiast doprowadzić do nadużyć ze strony klientów aptek. Przykładem może być domaganie się wydania leku Rx w błahych sytuacjach, gdy pacjentowi nie grozi niebezpieczeństwo.

Między młotem a kowadłem
Kierownik apteki, który odmówi wydania lekarstwa w okolicznościach opisanych w art. 96 ust. 2 i 3, może ponieść odpowiedzialność nie tylko dyscyplinarną, lecz także odszkodowawczą i być zmuszonym do zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Wszystko sprowadza się do interpretacji określenia „farmaceuta może wydać”. Piotr Bodył Szymala uważa, że „użycie w art. 96 ust. 2 formuły «farmaceuta może» nie oznacza, iż jest to pozostawione jego dobrej lub złej woli. Słowo «może» w języku prawnym występuje w kilku modalnościach. W tym wypadku «może» znaczy tyle, co «ma taką kompetencję i ciąży na nim powinność nakazanego przez prawo zachowania»”. Warto zauważyć, że farmaceuta również może odmówić wydania produktu leczniczego, jeżeli uzna, iż może to zagrozić życiu lub zdrowiu pacjenta (art. 96 ust. 4).

Okazja do nadużyć
Sprzedaż leku na receptę farmaceutyczną jest indywidualną decyzją podejmowaną pod presją i obarczoną dużą odpowiedzialnością spoczywającą na kierowniku apteki. Przeciwstawianie sobie prawa pacjenta i obowiązku farmaceuty może doprowadzić do prób przerzucania przez pacjenta decyzji terapeutycznych z lekarza na farmaceutę. Tymczasem ten ostatni nie dysponuje ani historią choroby, ani odpowiednią wiedzą specjalistyczną, ani wreszcie informacją na temat innych przyjmowanych przez pacjenta leków. Na szczęście na razie są to sytuacje sporadyczne.

Drugą stroną medalu jest nadużywanie recepty farmaceutycznej przez samych aptekarzy. W niektórych aptekach wszystkie zaległe, „niedoniesione” przez pacjentów recepty księgowane są na zasadzie recept farmaceutycznych. Podobnie dzieje się z wszelkimi brakami magazynowymi lub lekami dla rodziny czy znajomych. Ponadto często zdarza się, że takie recepty wystawiane są przez pracowników, którzy nie są do tego uprawnieni.

Czy ustawodawcy nie powinni precyzyjniej zdefiniować zapisów prawnych dotyczących recepty farmaceutycznej? A może po prostu wystarczyłoby zwiększyć w aptekach kontrolę nad wydawanymi w ten sposób lekami?


#Komentarz
MICHAŁ KOSIARSKI,
dziennikarz „Rzeczpospolitej” zajmujĄcy si¢ prawem farmaceutycznym
Uważam, że zmiany przepisów o receptach farmaceutycznych nie są potrzebne. Ustawodawca – regulując zasady stosowania recepty farmaceutycznej – starał się znaleźć złoty środek pomiędzy potrzebami pacjentów a kontrolą nad obrotem lekami. Stąd m.in. zakaz wydawania w ten sposób środków odurzających, psychotropowych i prekursorów grupy I-R, wymóg nadzoru kierownika apteki i pięcioletni okres przechowywania w celach kontrolnych ewidencji recept farmaceutycznych. Kierownik apteki, jeśli odmawia wystawienia takiej recepty i sprzedania leku, powinien uzasadnić swoją decyzję, aby nie narazić się na odpowiedzialność prawną i zawodową.

Sądzę, że zabezpieczenia przed nadużyciami są wystarczające, co nie oznacza, że nie będzie pojedynczych przypadków złamania przepisów. Obowiązek prowadzenia ewidencji oraz kontrole recept prowadzone regularnie przez NFZ powinny zniechęcać potencjalnych ryzykantów. Podejrzane jest na przykład, gdy jeden aptekarz w krótkim okresie – z powodu nagłego przypadku – wypisał kilka recept na ten sam specyfik.

Myślę, że niechęć aptekarzy do stosowania tych recept wynika raczej z ogólnej atmosfery podejrzeń, kontrowersji i oskarżeń o nadużycia formułowanych wobec środowiska medycznego w mediach. Drugi powód to zbyt mała wiedza pacjentów o istnieniu takiego rozwiązania i stosowanie go tylko w nadzwyczajnych sytuacjach.


#komentarz
dr n. farm. STANISŁAW PIECHULA,
Prezes Rady Śląskiej Izby Aptekarskiej

Uważam, że należy poprawić ustawę tak, by recepty farmaceutyczne mogli wystawiać wszyscy farmaceuci, a nie tylko kierownicy aptek. Jak mamy ratować życie lub zdrowie pacjenta w nagłej potrzebie, gdy właśnie na danej zmianie w aptece nie ma kierownika?!

Zawsze zwracam farmaceutom uwagę, że ten przywilej i możliwość wystawiania recept niesie ze sobą także dużą odpowiedzialność. W skrajnych przypadkach, gdy farmaceuta nie skorzysta z możliwości wystawienia recepty farmaceutycznej, pacjent może złożyć na niego skargę do rzecznika odpowiedzialności zawodowej. Jeśli pacjent udowodni szkodę, jaką poniósł na zdrowiu w związku z odmową wydania leku ratującego zdrowie lub życie, farmaceuta może ponieść odpowiedzialność cywilnoprawną.

Mogą się w tym zakresie pojawić pewne nadużycia, jednak należy pamiętać, że to farmaceuta odpowiada swoim prawem wykonywania zawodu za właściwe wykorzystywanie tej możliwości dla dobra potrzebującego pacjenta.

Warto także zauważyć, że ta możliwość dana polskim farmaceutom jest tylko skrawkiem tego, czym służą pacjentom apteki w innych krajach w coraz szerzej rozwijającej się opiece farmaceutycznej.

4.5/5 - (173 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH