Alergologia zafascynowała go swoją tajemniczością i niezwykle dynamicznym rozwojem. Prof. Edward Zawisza jest jednym z najbardziej cenionych ekspertów w tej dziedzinie.
Urodził się na warszawskiej Ochocie. Rodzina jego dziadków była liczna, więc i dziś prof. Edward Zawisza ma wielu krewnych rozproszonych w kraju i za granicą. Po wojnie znalazł się z rodzicami w Łodzi, która przez pierwsze powojenne lata była kulturalną stolicą Polski. Z całego kraju zjeżdżali się tu artyści, literaci, dziennikarze, a nowe placówki kulturalne wyrastały jak grzyby po deszczu. Już w 1945 roku działało tam kilkanaście teatrów. W gronie wybitnych twórców, którzy związali wtedy z Łodzią swe losy, byli m.in. Leon Schiller, Andrzej Łapicki, Zofia Mrozowska, Stanisław Dygat, Zofia Nałkowska, Adam Ważyk, Władysław Broniewski, Artur Sandauer, Władysław Krasnowiecki, Stefania Grodzieńska, Jan Kott, Eryk Lipiński, Jerzy Zaruba.
Nauka i praktyka
W tym czasie Edward Zawisza zaczął edukację. Nasiąkał atmosferą miasta, chłonął ją jak gąbka. Ale gdy nadszedł czas wyboru własnej drogi, nie był przekonany do żadnego kierunku. Za namową kolegi rodziców zdecydował się na stomatologię na Akademii Medycznej. Skończył ją w 1963 roku.
Myśląc pragmatycznie, rozpoczął też studia na wydziale lekarskim, bo dawały one większe możliwości i szanse na przyszłość, a przy tym znacznie bardziej go interesowały niż stomatologia. Wydział lekarski ukończył w 1965 roku. W 1973 roku przyszedł czas na doktorat, a pięć lat później – na habilitację, ale to już w Warszawie. Do stolicy wrócili także jego rodzice i zamieszkali na Żoliborzu. Tam rozpoczął praktykę prywatną, która trwa do dzisiaj. Oto jak wspomina tamte czasy: – Wtedy w Polsce nie tylko alergologów było niewielu. Podobnie było z lekarzami praktykującymi prywatnie. Gabinet miałem w bloku, na piętrze. Kolejki do mnie ustawiały się od drzewa przed blokiem pod same drzwi. Ludzie czekali, rozmawiali, zaprzyjaźniali się. Tworzyliśmy razem jakąś specyficzną wspólnotę i to było sympatyczne. Dziś oczywiście żadnych kolejek nie ma, ale nie drżę przed dniem, w którym nie zgłosi się do mojego gabinetu ani jeden pacjent. Zawsze, gdy koledzy mnie pytają, czy nie boję się utraty praktyki, odpowiadam, że nie. Znakomitym przykładem jest dla mnie Conan Doyle, który był lekarzem. By otworzyć w Londynie gabinet prywatny, specjalnie dokształcił się w okulistyce (w Londynie w tym czasie podobno nie było okulistów). Przez dwa lata nie pojawił się u niego ani jeden pacjent, zaczął więc pisać książki kryminalne. Poza tym, gdy będę już po osiemdziesiątce zajmę się homeopatią, a to chodliwa dziedzina.
O alergiach prosto i przystępnie
Edward Zawisza specjalizację zrobił z laryngologii (jako dziedziny najbliższej stomatologii) oraz alergologii, która go zafascynowała swoją tajemniczością i niezwykle dynamicznym rozwojem. Wiedział, że laryngologia i alergologia to bardzo dobre połączenie. Przekonał się o tym odwiedzając różne kliniki na świecie. Zaś atmosfera, w której wyrastał, zaowocowała zainteresowaniami humanistycznymi (jego hobby to językoznawstwo – w jego opinii najbardziej ścisła dziedzina humanistyki) oraz sympatią do artystów. Wśród jego, ciągle licznych, pacjentów są dziennikarze, literaci, aktorzy, reżyserzy. Ma wśród nich także przyjaciół.
Był asystentem, starszym asystentem, adiunktem w Klinice Laryngologicznej Akademii Medycznej w Warszawie. Od 1968 roku także członkiem nadzoru krajowego ds. laryngologii, a od 1982 roku ds. alergologii. Odbywał staże naukowe m.in. w klinikach alergologicznych w Szwecji i w USA. Do największych osiągnięć Profesora należą badania nad alergenami pyłkowymi oraz zjawiskami immunologicznymi w alergii, klasyfikacja nieżytów nosa, immunologia nowotworów. Ma też ogromny wkład w rozwój służby zdrowia województwa warszawskiego, a po nowym podziale administracyjnym – mazowieckiego. Prof. Zawisza ma duże zasługi w edukowaniu społeczeństwa na temat alergii. Jest on jednym z twórców polskich kalendarzy alergologicznych ze szczegółowym opisem co, gdzie i kiedy pyli.
Pamiętam lata, gdy włączałam radio czy telewizor, a prof. Zawisza mówił o pyleniu i jego skutkach. Jego artykuły na temat alergii często pojawiały się w prasie popularnej. Stworzył pewien wzór popularyzacji medycyny i edukacji społeczeństwa. Dzisiaj, gdy Profesor wycofał się z tej działalności, właściwie nikt jej nie kontynuuje. Szkoda, bo Profesor ma rzadki dar mówienia o sprawach trudnych w sposób prosty, zrozumiały, syntetyczny i precyzyjny. Ma również dar skupiania na sobie uwagi i charyzmę, co zawsze ułatwia kontakt z odbiorcą.
Ulubieniec pacjentów
Do gabinetu Profesora ściągają rzesze pacjentów. – Alergia stała się bardzo poważnym problemem na świecie, mówi się wręcz o epidemii. Za ileś lat trudno będzie znaleźć człowieka nie cierpiącego na jakąś formę alergii – podkreśla Profesor. I z właściwym sobie poczuciem humoru dodaje: – Teoretycznie możliwe jest ominięcie okresu pylenia uczulającej rośliny. Wiosna przychodzi do Polski od południa, np. w Nowym Sączu alergicy kichają dwa tygodnie wcześniej niż w Warszawie. Jeśli pacjent będzie uciekał przed pyleniem na północ, dotrze aż do Gdańska, gdzie pyłki pojawią się najpóźniej. Gdy pylenie rozpocznie się także na Wybrzeżu, wtedy można wrócić do Krakowa, gdzie niebezpieczny okres już się zakończył. Mam takich pacjentów, więc nie jest to tylko dowcip i teoria. Zamożniejsi alergicy mogą się także wybrać na wyłączone z pracy platformy wiertnicze na Morzu Północnym, na których zostały dla nich zorganizowane specjalne sanatoria.
Prof. Zawisza ma niezwykle ciepły i serdeczny stosunek do swoich pacjentów. Zawsze ma czas, żeby z nimi porozmawiać. Ot, tak zwyczajnie, nie tylko o chorobie i zaleceniach medycznych. To w dzisiejszych czasach niebywała rzadkość, chociaż Profesor mówi, że po prostu jest gadułą i tyle.
dorobek naukowy
Do najważniejszych publikacji w dorobku prof. Zawiszy należy ponad 150 prac opublikowanych w czasopiśmiennictwie naukowym polskim i zagranicznym, m.in. „Epidemiologia pyłkowic w Warszawie”, „Pyłkowice”, „Diagnostyka zespołów atopowych”, „Naskórki zwierząt, antygen środowiskowy”, „Klasyfikacja odczynów bakteryjnych”, „Swoista desensybilizacja (odczulanie) chorób alergicznych górnych dróg oddechowych”, „Alergia zawodowa wśród załóg górniczych” i współautorstwo m.in. książki „Choroby alergiczne”.