Badania potwierdziły, że pomimo postępu medycyny, pacjenci wciąż myślą o leczeniu raka stereotypowo.
Większość polskich pacjentów onkologicznych nie wie o możliwości skutecznego leczenia raka w warunkach domowych – 55% z nich sądzi, że jedyną metodą walki z ich chorobą jest chemioterapia dożylna, podawana w szpitalu. Wiedza polskich pacjentów na temat chemioterapii doustnej jest wciąż bardzo ograniczona.
W maju tego roku Instytut Badawczy IPC przeprowadził badania wśród 506 Polaków cierpiących na choroby nowotworowe (raka piersi i raka jelita grubego; struktura wiekowa odpowiadała przeciętnemu występowaniu tych chorób wśród Polaków ). Celem badania było uzyskanie odpowiedzi na pytania dotyczące znajomości doustnej metody chemioterapii i jej skuteczności, a także postaw i zastrzeżeń wobec potencjalnego jej stosowania. Wyniki tych badań potwierdziły małą wiedzę Polaków na temat współczesnej chemioterapii. Mniej niż połowa respondentów zadeklarowała posiadanie jakichkolwiek informacji na temat istnienia doustnej formy leczenia chorób nowotworowych.
Co ciekawe, większą wiedzę na ten temat wykazali dojrzali pacjenci, a nie, jak by się można było spodziewać, młodzi chorzy (zazwyczaj to oni są bardziej „na bieżąco” i otwarci na nowości).
Najniższy poziom wiedzy o istnieniu chemioterapii doustnej jest we wschodnich i północno-zachodnich regionach Polski. Jedynie ok. 25-30% tamtejszych pacjentów wie, że istnieje taka forma leczenia raka. Świadomość istnienia chemioterapii doustnej jest najbardziej rozpowszechniona w południowej i centralnej części Polski (ok. 60%).
Spośród badanych, ponad 60% wyraziło przekonanie, że chemioterapia doustna może być równie skuteczna jak chemioterapia dożylna.
W wywiadzie bezpośrednim, respondentów pytano o najbardziej uciążliwe, w ich opinii, uboczne skutki przyjmowania chemioterapii w kroplówce. Do najczęstszych odpowiedzi należało osłabienie, zmęczenie, złe samopoczucie, mdłości, wypadanie włosów.
Głównymi przyczynami niechęci wobec chemioterapii domowej okazało się mylne przekonanie o braku kontroli lekarza podczas stosowania terapii w domu, jej nieskuteczności i po prostu – nieufność wobec „nowości”.
Rozwój medycyny onkologicznej spowodował, że nie tylko skład chemioterapii się zmienił, ale także sposób jej podawania stał się wygodniejszy i mniej uciążliwy. Wielogodzinne wlewy (w przypadku chemioterapii podawanej dożylnie), czy zastrzyki mają alternatywę
w postaci chemioterapii w formie tabletek (chemioterapia doustna). Dzięki temu rozwiązaniu można przyjmować terapię samodzielnie w domu, realizować osobiste i zawodowe plany, nie tracąc przy tym czasu na wielogodzinne lub nawet kilkudniowe pobyty w szpitalach. Pacjent zyskuje komfort psychiczny, ma poczucie stabilności i kontroli nad swoim życiem, nie czuje się ograniczany.
Co najważniejsze, chemioterapia doustna (np. ta stosowana w terapii raka jelita grubego) jest równie skuteczna, co chemioterapia dożylna. Chory nie jest narażony na spowodowane wielokrotnym nakłuwaniem zakażenia, krwiaki czy choroby żył. Chemioterapia doustna daje pacjentowi onkologicznemu szansę na normalne funkcjonowanie i traktowanie swojej choroby jak choroby przewlekłej, wymagającej regularnego przyjmowania leków i wizyt kontrolnych u lekarza. To lekarz ustala dawkę leków i służy pomocą w przypadku wystąpienia jakichkolwiek niepokojących objawów
w czasie trwania terapii. W przypadku chemioterapii doustnej, wizyty w szpitalu ograniczają się jedynie do konsultacji i kontroli przebiegu terapii, natomiast w przypadku chemioterapii dożylnej są to wielogodzinne lub kilkudniowe pobyty na oddziale w celu otrzymania leku.
Badanie Instytutu Badawczego IPC wykazało niewielką wiedzę Polaków na temat chemioterapii doustnej, mimo że jest ona rozwiązaniem dostępnym w Polsce od ponad 10-ciu lat (zwłaszcza dla chorych na raka jelita grubego) i w wielu przypadkach stanowi dla pacjentów optymalne rozwiązanie terapeutyczne.