Mydło w służbie higieny


W Polsce aż do XIX w. nie kojarzono czystości ze zdrowiem, a brudu z zakażeniami. Jeszcze w XVIII w. autorytety medyczne uważały używanie mydła za niebezpieczne, bo zmywało ochronną powłokę, a kąpiele za przyczynę osłabienia sił życiowych.

Symbolem braku higieny i zacofania na naszych ziemiach pod koniec XIX w. był kołtun – uznany za polską chorobę (plica polonica, warkocz znad Wisły).

Mydło podbija Europę
Pierwsze wzmianki o mydle znajdują się u Pliniusza Starszego (79 r. p.n.e.). Wspomina on, że wykonywano je z popiołów roślinnych i oliwy, a także z popiołów i łoju. W II w n.e. Galen opisał mydło jako środek leczniczy i służący do mycia. Zwracał uwagę, że wyrób germański był lepszy od galijskiego.

W VIII w. Arabowie panujący w Hiszpanii przyczynili się do jego rozpowszechnienia w tej części Europy. Mydło stało się bardzo ważnym artykułem handlu i z tego okresu pochodzi nazwa „mydło marsylskie”.

W Hiszpanii w XIV w. istniały już wielkie mydlarnie, np. w Maladze i Sewilii. Do produkcji mydła służyła tam oliwa z oliwek i soda otrzymywana z roślin morskich. W następnym stuleciu przemysł mydlarski rozwinął się w Wenecji i Savonie.

Mydło próbowano spopularyzować również na naszych ziemiach. Z tamtych czasów pozostało nam powiedzenie: „Wyszedł jak Zabłocki na mydle”. Historia ta dotyczyła pewnego szlachcica, który postanowił dorobić się na handlu. Sprzedał majątek, zakupił statek i transport mydła. Zapewne pomysł jego byłby intratny, gdyby nie to, że statek zatonął, a przewożone mydło rozpuściło się w wodzie.

Recepta na mydło
Mydło było nie tylko środkiem higienicznym, ale również próbowano wykorzystać je jako środek leczniczy. Liczono na poprawę stanu skóry, a także wierzono, że użycie go zapewni wieczną urodę. Sądzono, że mydła lecznicze zrewolucjonizują medycynę i nastąpi koniec chorób skórnych, wszelkich wysypek i podrażnień. Przede wszystkim jednak mydło miało pomóc w zachowaniu higieny, której tak brakowało w minionych czasach. Dawało ono nadzieję na poprawę bytu, ale również i poprawę kultury zdrowotnej, której patronowały apteki.

Polski chemik Jędrzej Śniadecki w połowie XIX wieku tak opisywał wyrób mydła twardego: „Bierze się sodę utłuczoną na proszek i umiesza z czwartą częścią niegaszonego wapna i układa się w baryłkach lub beczkach, nalewając ją wodą i zostawiając przez czas niejaki w spokojności. Skoro się soda zupełnie rozpuści, wypuszcza się ług przez kurek przy dnie baryłki będący i nalewa się wody na nowo, powtarzając to dopóty, dopóki się soda zupełnie nie wyczerpie. Tym sposobem otrzymuje się kilka ługów rozmaitej mocy, bierze się więc z początku najsłabszy i gotuje się w kotle z olejem, a potem się dodaje ługi mocniejsze, najmocniejszy zaś na końcu i gotuje się z mieszaniną dopóty, dopóki wzięta próba zupełnie za ostudzeniem nie skrzepnie. Ku końcowi dodaje się cokolwiek soli kuchennej, dla odebrania mydłu reszty będącej przy niem wody i rozlewa się masę jeszcze płynną w formy, w których gdy należycie skrzepnie, zostawia się przez czas niejaki w suchem i chłodnem miejscu”.

Mydła lecznicze
Początkowo produkując mydła przywiązywano uwagę głównie do ich ładnego wyglądu, przyjemnego zapachu, dobrego pienienia się. Z czasem ważny stał się wpływ mydła na skórę. Wobec wielu problemów skórnych, jakie powodowały mydła złej jakości, zaczęto zalecać używanie mydeł lekarskich, antyseptycznych lub glicerynowych. W 1885 roku ogłoszona została praca Unna pt. „Über medidinische Seifen”, w której sugerowano, aby mydła były produkowane wyłącznie przez aptekarzy. Miało to zagwarantować odpowiednią jakość i zastosowanie w zależności od rodzaju cery i jej dolegliwości.

mydlo-w-sluzbie-higieny1.jpg
Manuały farmaceutyczne propagowały następujące mydła: dziegciowe (zalecane przy łuszczycy i wypryskach), empyroformowe i anthrosolowe (zamienniki mydła dziegciowego), rezorcynowe (wzmagające rogowacenie, ściągające i wysuszające, niszczące pasożyty), siarkowe (niszczyło pasożyty, miało działanie drażniące, ściągające; stosowane przy świerzbie, trądziku i wągrach), tumenolowe, thigenolowe i thiolowe (zamiennik mydła siarkowego), ichtiolowe przetłuszczone (w stanach zapalnych usuwało opuchliznę, a także działało pasożytobójczo), nikotianowe (stosowane przy świerzbie, parchach, łupieżu pstrym i przy swędzących nerwicach skórnych, służyło również do odkażania skóry), alkoholowe (do odkażania rąk, przy trądziku i wągrach), kreolinowe (przeciwpasożytnicze, przy świerzbie, liszaju i nadmiernym poceniu się), tymolowe (do codziennego użytku przy łojotokowym łuszczeniu się głowy, przy zapaleniach w pachwinach), aristolowe (przy łuszczycy i pasożytniczej pryszczycy, przy wrzodzie goleni), borne i borno-tymolowe (lekko dezynfekujące do użytku codziennego), mentolowe (dezynfekujące i znieczulające przy swędzeniu), chinozolowe (dezynfekujące), salicylowe (pasożytobójcze i rozpuszczające naskórek; na odciski), rezorcyno-salicylowe (przy łojotokowych wypryskach, łuszczycy, trądziku i rybiej łusce), naftowe (rozpuszczające naskórek, ściągające i rozmiękczające), jodowe (do likwidacji narośli), kamforowe (w leczeniu owrzodzeń i róży), alkaliczne (w chorobach łojotokowych, przy rybiej łusce, przy wypryskach z nadmiernym rogowaceniem), naftowo-siarkowe alkaliczne (przy trądziku i wągrach), marmurowe (o mechanicznym działaniu łuszczącym).

Mydła kosmetyczne
W dwudziestoleciu międzywojennym tylko fachowe czasopisma informowały o możliwości kupienia mydeł o działaniu leczniczym, natomiast codzienne gazety pełne były reklam zachwalających wspaniałe właściwości mydeł kosmetycznych.

Obecnie w drogeriach mamy do wyboru pełną gamę kolorystyczną i zapachową mydeł kosmetycznych. Istnieją mydła w kostkach i mydła w płynie, pieniące się płyny do kąpieli i masujące drobniuteńkimi ziarenkami. Producenci prześcigają się w pomysłach i co jakiś czas wymyślają wciąż nowe, które mają na celu uatrakcyjnienie naszej codziennej higieny. Reklamy, podobnie jak i przed wojną, zapewniają nas, że myjąc się mydłem z jedwabiem, perłami, mlekiem lub bawełną nasza skóra stanie się idealna. Niektóre prestiżowe firmy kosmetyczne, których produkty są rozprowadzane tylko w aptekach, pozostają przy tradycyjnym asortymencie i dzięki temu w aptekach takie mydło jest dalej obecne.

tekst:
mgr Paula Alaborska
dr Iwona Arabas
Muzeum Farmacji im. mgr Antoniny Leśniewskiej
Oddział Muzeum Historycznego m.st. Warszawy

4.8/5 - (127 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH