Taniec brzucha to doskonały sposób na dobrą kondycję fizyczną i piękną figurę. Wiele kobiet decyduje się na naukę orientalnego tańca nie tylko ze względów zdrowotnych, ale by odkryć w sobie kobiecość i odzyskać pewność siebie.
Taniec brzucha, zwany w języku arabskim raqs sharki (taniec orientalny), wywodzi się z krajów Bliskiego Wschodu. Dawniej kobiety tańczyły głównie w świątyniach; taniec pozwalał im połączyć się z Matką Ziemią. Tańczyły dla siebie nawzajem, by wesprzeć ciężarne podczas rozwiązania i zapewnić im jak najlżejszy poród.
Od świątyni do widowiska
Taniec ten związany był z mistycznymi obrzędami, płodnością i cudem narodzin. Patronką tancerek belly dance jest Izyda – symbol kobiecości, bogini piękna i magii. Mistyczność tańca orientalnego doskonale opisuje zdanie, które jest mottem wielu tancerek „moje ciało jest świątynią, a taniec modlitwą”.
Obecnie taniec ten traktowany jest bardziej widowiskowo. Kiedyś kobiety tańczyły głównie dla kobiet, teraz odbiorcami coraz częściej są panowie, zwabieni ponętnymi ruchami tancerek. Jednak wiele pań nadal tańczy głównie dla siebie, aby odkryć swoją kobiecość i sprawić sobie przyjemność.
Dziś możemy się uczyć wielu rodzajów tańca arabskiego: od klasycznej odmiany egipskiej, poprzez rożne style folklorystyczne, aż do fuzji z innymi stylami. W każdym większym mieście znajdziemy szeroką ofertę szkół, w których możemy nauczyć się tego niezwykłego tańca.
Ćwiczenie dla ciała
Taniec arabski wymaga od tancerki dużo siły i kondycji fizycznej. Kobieta cały czas tańczy na lekko ugiętych nogach. Podczas tańca uruchamiany jest nie tylko brzuch, ale także biodra, ramiona, głowa i ręce, a przede wszystkim dłonie. Klasyczna pozycja arabska, to lekko wygięty do tyłu tułów. To idealny trening dla mięśni grzbietu, który pozwala wzmocnić okolice kręgosłupa lędźwiowego i zapobiec problemom zwyrodnieniowym. Taniec znakomicie rzeźbi także okolice bioder, talii i ramion, pomaga zwalczyć cellulit, zrzucić zbędne kilogramy, nadać ciału gibkości, uczy równowagi, ale przede wszystkim zwiększa wydolność organizmu i poprawia naszą kondycję.
Naukę tańca zwykle rozpoczyna się od kółek biodrami, tzw. afro, ósemek, akcentów biodrami na boki. Później można uczyć się trudniejszych figur: drżenia ciałem, czyli shimmy, wężowych ruchów tułowiem, tzw. camelów, subtelnego i powabnego tańca dłońmi. W swoich choreografiach tancerki belly dance bardzo często angażują do tańca odcinek szyjny kręgosłupa.
Piękna i zmysłowa
Wiele kobiet decyduje się na naukę tańca brzucha nie tylko ze względów zdrowotnych, ale by odkryć w sobie piękno i kobiecość. Z własnego doświadczenia wiem, że taniec ten zwiększa poczucie pewności siebie, kobieta czuje się pociągająca, piękna, zmysłowa. Wielu osobom nauka tańca pozwala zaakceptować własną figurę i niedoskonałości urody.
Stroje przeznaczone do tańca przyciągają uwagę i pozwalają poczuć się wyjątkowo. Kolorowe staniki i pasy na biodra ozdabiane są koralikami, cekinami, metalowymi monetkami – ich zadaniem jest podkreślenie rytmiki tanecznych ruchów. Długie, szyfonowe lub satynowe spódnice, zwiewne kolorowe woale, wachlarze, skrzydła Izis – wszystko to sprawia, że tancerka na scenie wygląda magicznie, zjawiskowo, i tak też się czuje. Bardziej zaawansowane tancerki do swoich choreografii dodają też niełatwe do okiełznania rekwizyty, takie jak miecz, saggaty, czyli arabskie kastaniety, laskę, świecznik, tacę oraz fanveile, czyli połączenie wachlarza i jedwabnego woalu.
Każda tancerka wybiera sobie pseudonim sceniczny. Najczęściej jest to imię lub słowo pochodzące z języka arabskiego, które charakteryzuje tancerkę. Na scenie pojawiają się dziewczyny o egzotycznie brzmiących imionach: Amani, Farida, Layla, Alaya, Kaima.
Moja przygoda z tańcem
Na kurs tańca brzucha zapisałam się cztery lata temu, w czasie wakacji, aby trochę się poruszać, spróbować czegoś nowego, udowodnić sobie i innym, że się nie wstydzę. Miałam zamiar wziąć udział tylko w zajęciach wakacyjnych, ale… zostałam dłużej. Duży wpływ na to miała moja instruktorka, która cierpliwie i w bardzo profesjonalny sposób nauczyła mnie figur, choreografii, a przede wszystkim zaraziła swoją pasją. Zachwyciłam się magnetycznym charakterem tego tańca.
Przed rozpoczęciem kursu byłam raczej wstydliwą osobą, która stroniła od wystąpień publicznych. Po kilku miesiącach nauki tańca zapragnęłam pokazać się innym, i dołączyłam do zespołu tańca orientalnego „Al mara”. Mój pierwszy występ był bardzo stresujący. Przygotowywałam się do niego bardzo długo, głównie psychicznie, ale od tamtego czasu niecierpliwie czekam na każdy kolejny występ. Dzięki tańcowi i zespołowi nabrałam pewności siebie, zwiększyło się moje poczucie własnej wartości.
Cotygodniowe zajęcia i próby zespołu pozwalają mi oderwać się od szarej codzienności, odpoczywam psychicznie, nabieram chęci do stawienia czoła następnemu dniu. Taniec wyzwala spore dawki endorfin, ożywia umysł i ciało. Dzięki przynależności do zespołu „Al mara” mam okazję dość często dzielić się swoją pasją z wrocławską publicznością. Cyklicznie organizujemy Noce Orientu, skierowane do osób zainteresowanych arabskim tańcem brzucha, jeździmy na rożne pokazy, ale najczęściej tańczymy same dla siebie.
Wszystkie kobiety, które chciałyby odkryć swój wdzięk, zmysłowość i piękno, namawiam do spróbowania swoich sił na kursie tańca brzucha. Jest on skierowany do wszystkich pań, a nawet panów. Nie jest ważny wiek, zawód, ani sylwetka. Wystarczy tylko trochę chęci i odwagi, aby przełamać strach i wstyd.