Między mamą a tatą

Między mamą a tatą


Rozwód to rewolucja w życiu. Nie jest on łatwy ani dla kobiety, ani dla mężczyzny, a tym bardziej dla dziecka. Nie rozumie ono zmian zachodzących w domu. Potrzebuje czasu i pomocy rodziców, aby zaakceptować nową sytuację.

Rocznie około 45 tys. małżeństw w Polsce decyduje się na rozwód. – Jeszcze do niedawna – mówi Iwona Ring, psycholog z Pracowni Psychologicznej Ego – niepełna rodzina kojarzyła się ze społeczną anomalią. Dzisiaj rozwody zdarzają się coraz częściej. Rozstanie jest sytuacją trudną dla wszystkich – i dla dorosłych, i dla dzieci. To, jak dzieci poradzą sobie z tą sytuacją, zależy w dużej mierze od tego, jak radzą sobie z nią dorośli. Największym problemem dzieci z rozbitych rodzin nie jest samo rozstanie rodziców, ale ich zagubienie w nowej sytuacji, nieporozumienia i tocząca się mimo rozstania walka.

Dla dobra dziecka
Julita (31 lat) od dwóch lat zastanawia się nad rozwodem. Z mężem kłócą się o byle głupstwo, nawet w obecności 4-letniego Michałka. Mimo to Julita dla dobra synka tworzy pozory „szczęśliwej” rodziny.

Rezygnacja z rozwodu „dla dobra dziecka” często stanowi wymówkę dorosłych. Zwykle to jedno z nich, a czasem nawet oboje, nie jest gotowe do rozstania. Wydaje im się, że troska o dziecko, jako uzasadnienie decyzji o pozostawaniu w nieudanym związku, świadczy o ich szlachetności i trosce. Jednak taka postawa – zdaniem psychologa ­– jest dla dziecka bardzo obciążająca, ponieważ przesuwa odpowiedzialność w jego kierunku.

Julita powinna pomyśleć o swoim małżeństwie. Zastanowić się, czego pragnie, poznać prawdziwe przyczyny nieporozumień i wszystkie obawy związane z decyzją o rozstaniu. Na pewno „dla dobra dziecka” nie warto pozostawać w nieudanym związku, bo w rzeczywistości nie jest to dobre ani dla dziecka, ani dla jego rodziców. Dziecko doskonale wyczuwa ich emocje: napięcie, chłód, oddalenie, nawet te skrywane pretensje i konflikty. Poza tym, pozostając w toksycznym związku trudniej zaszczepić w dziecku dobre wzorce rodziny.

Po pierwsze, nie utrudniaj
Katarzyna (29 lat) nie mogła darować zdrady swojemu partnerowi. Po rozwodzie, chcąc ukarać Piotra (36 lat), utrudniała mu kontakty z 3-letnim Damianem. Tylko w ten sposób mogła się na nim odegrać, pokazać, że wciąż czuje się skrzywdzona. – Piotr często w ostatniej chwili odwołuje spotkanie z Damianem – żali się Katarzyna. – A dziecko czeka na tatę w przedpokoju, co chwila pyta, kiedy przyjdzie.

Zdaniem Iwony Ring, dobrze jest omówić zasady dotyczące spotkań. Partnerzy, którzy zaakceptowali rozwód i swoją nową sytuację życiową, potrafią być bardziej elastyczni. To ważne dla dziecka, które widzi, że rodzice potrafią się porozumieć i współdziałać ze sobą, mimo że nie są razem. Warto więc na przykład ustalić, że dziecko w każdą niedzielę spędza czas z ojcem.

– Może się tak zdarzyć, że tata w ostatniej chwili odwołuje spotkania. Może to być trudna sytuacja dla mamy. Musi pocieszyć dziecko, a jednocześnie chronić autorytet taty, choć sama jest niezadowolona i rozczarowana – mówi psycholog. Nie powinna jednak ośmieszać swojego byłego partnera ani go deprecjonować. W takiej sytuacji warto skupić się na dziecku, któremu jest przykro, że tata nie przyszedł. Demonstrowanie złości, niezadowolenia, tylko pogłębi jego smutek i rozczarowanie.

– Kontakty z dzieckiem to często jedyna sfera, w której rozgoryczony partner może się odegrać. Myśli sobie: nie jesteś ze mną, zawiodłeś moje oczekiwania, więc za karę będę kontrolował i ograniczał twoje kontakty z naszym dzieckiem – wyjaśnia Iwona Ring. – Często powtarzam rodzicom, że jeżeli nie udało im się dogadać w związku, to po rozstaniu, szczególnie wtedy, gdy emocje jeszcze nie opadły, może im być jeszcze trudniej.

Zdaniem psycholog, lepiej nie ingerować w sposób spędzania czasu taty z dzieckiem. Warto zaufać byłemu mężowi i pozwolić mu robić to, co lubi i potrafi lub w delikatny sposób coś podpowiedzieć, na przykład że syn czy córka lubi jeździć na rowerze. Dziecko z pewnością będzie z takich spotkań czerpało przyjemność.

Rozwód po ludzku
Edyta (35 lat), podobnie jak Julita, długo nosiła się z zamiarem rozwodu. Myślała o 6-letniej córeczce, jak zareaguje, gdy dowie się, że tatuś z nimi nie mieszka.

– Ustaliliśmy z Jackiem, że razem poinformujemy córeczkę o tej rewolucji w naszym życiu. Tata chciał zabierać Zuzię w każdą niedzielę; oczywiście zgodziłam się, bo chciałam, żeby miał dobry kontakt z dzieckiem – opowiada Edyta. Oboje zastanawiali się, o czym powinni powiedzieć Zuzi.

– Dziecko nie jest partnerem do rozmowy o sprawach dorosłych – uważa psycholog Iwona Ring. – Edyta z mężem dobrze zrobili wspólnie informując córeczkę o ich decyzji – dodaje. Maluchowi trzeba powiedzieć o wszystkim co go dotyczy, tzn. że będzie mieszkać z mamą, a z tatą będzie się spotykać w każdą niedzielę. Reszta, czyli dlaczego dorośli się rozstają, to już sprawa rodziców. Nie powinno się wprowadzać dziecka w „kuchnię” nieporozumień między dorosłymi. Dla jego bezpieczeństwa ważne są nie tylko deklaracje, ale też to co robią, jak zachowują się rodzice – dodaje psycholog.

Dziecko niepokoi się o rodziców, zastanawia się, jak sobie poradzą. Jeżeli zostało z mamą, która jest ciągle smutna, bezradna, niespokojna, to reaguje ogromnym lękiem. Jeśli natomiast przekonuje się, że mama sobie radzi w nowej sytuacji, porządkuje swoje życie, to nabiera przekonania, że wszystko jest w porządku. Spokój rodziców jest dla niego źródłem poczucia bezpieczeństwa.

Warto zwrócić uwagę na emocje dziecka. Ono zwykle nie mówi wprost o swoich niepokojach. Martwi się o rodziców, często musi również odnaleźć się w nowym domu, przedszkolu czy szkole, przyzwyczaić się do nowego rodzinnego rytmu. Do tych emocji dochodzi jeszcze obawa, że to ono przyczyniło się do rozstania rodziców. Dziecko często myśli, że gdyby było grzeczniejsze, mądrzejsze, zdrowsze, rodzice byliby razem. Niektóre dzieci stają się smutne, wycofane, zdecydowanie mniej się bawią. Inne robią się nieznośne, kapryśne, niespokojne i nieposłuszne. Takie zachowanie powinno być dla dorosłych sygnałem, że dziecko z czymś sobie nie radzi.

Jeżeli mama chce się wyżalić na partnera, lepiej żeby wypłakała się koleżance. Nie powinna mówić, że tata jest niedobry, bo maluch będzie miał poczucie winy, ciesząc się z perspektywy spotkania z tatą lub dobrze się z nim bawiąc. Będzie się bał, że swoją radością zrani mamę – podkreśla Iwona Ring.

4.8/5 - (329 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH