Czy w dobie wszechobecnej telewizji, internetu, gier komputerowych warto chodzić z dzieckiem do teatru? Jaki wpływ na jego rozwój mają warsztaty teatralne?
Zosia po raz pierwszy wybrała się z mamą do teatru lalek, gdy miała niespełna 3 lata. Nowoczesna, japońska bajka, ciemne postacie lalek, głośne walenie w bębny – to wszystko okazało się tak niezrozumiałe dla dziewczynki, że zaczęła płakać i trzeba było szybko wyjść z teatru.
Beata zabrała swojego 3,5-letniego Tomka na „Tomcia-Paluszka” w osiedlowym domu kultury. Tomkowi bardzo podobało się przedstawienie. Znał bajkę, którą mama czytała mu kilka razy, a poza tym bardzo lubił głównego bohatera – swojego imiennika.
Zanim kupisz bilety
Czy Zosia za wcześnie była w teatrze? – Tak naprawdę nie ma określonego wieku, kiedy można zabrać dziecko na przedstawienie – uważa Dorota Szymańska, psycholog. Niektóre trzylatki są gotowe oglądać spektakl, ale nie wszystkie sześciolatki interesują się tym, co dzieje się na scenie. Zależy to od rozwoju emocjonalnego dziecka, jego zdolności do skupienia uwagi. Rodzice znają swoje dziecko i są w stanie ocenić, czy będzie ono zainteresowane przedstawieniem. Przygotowując się do wizyty w teatrze, warto (jeśli to możliwe) zapoznać pociechę z bajką, która będzie prezentowana na scenie. Jeżeli wybieramy się na „Kota w butach”, przeczytajmy dziecku kilka razy tę bajkę. Porozmawiajmy o niej, zapoznajmy malca z niezwykłymi przygodami głównego bohatera. Teatry często podają informację dla jakiej grupy wiekowej przeznaczone jest dane przedstawienie. Spektakl nie może być zbyt długi – nie powinien przekraczać godziny. Ważne jest – podkreśla psycholog – aby poziom spektaklu był dostosowany do możliwości percepcyjnych dziecka. Porozmawiajmy z dzieckiem o wizycie w teatrze. Powiedzmy mu, że trzeba ładnie się ubrać, a w czasie przedstawienia nie wolno jeść słodyczy, a przede wszystkim nie wolno rozmawiać.
Spektakl teatralny jest bardzo atrakcyjny dla dziecka. Mały widz wszystkimi zmysłami chłonie przedstawienie – akcję, scenografię, muzykę. Dziecko, oglądając spektakl, często chce pomóc ulubionemu bohaterowi. Zdarza się, że podpowiada mu, co powinien robić. W spektaklach wystawianych w przedszkolach scenariusz bajki bywa dostosowywany do takiej reakcji. Aktorzy proszą małych widzów o włączenie się do akcji w odpowiednim momencie. Przez chwilę odważny przedszkolak może uczestniczyć w przygodach ulubionych postaci.
Mali aktorzy
Przedszkolaki mają naturalną potrzebę artystycznego wyrażania się za pomocą mowy, ruchu, malowania, śpiewu. Czterolatki często chętnie śpiewają i recytują wierszyki, prezentują rodzicom i ciociom własnoręczne malunki. W wielu przedszkolach, zazwyczaj od drugiej grupy, prowadzone są zajęcia teatralne, które pobudzają kreatywność dzieci. Wprowadzenie w świat sztuki poprzez teatralne zabawy przynosi im wiele korzyści: rozwija wyobraźnię, poprawia wymowę, wzbogaca słownictwo, ćwiczy pamięć, uczy koncentracji. – Takie zajęcia pomagają wyzwalać emocje dziecka, odreagowywać je w bezpieczny sposób – twierdzi Dorota Szymańska.
Teatralne zajęcia są przede wszystkim okazją do wspaniałej zabawy, uczą współpracy w grupie, ale też dyscypliny, podporządkowania się reżyserowi. Finał – występ przed rodzicami – daje dzieciom wiele satysfakcji. Pozwala im być w centrum zainteresowania.
Dorota Szymańska radzi rodzicom, aby po występie dziecka powiedzieli mu o wszystkich ciekawych i pozytywnych rzeczach, które zauważyli podczas występu. Można powiedzieć na przykład: „mówiłeś bardzo głośno i wyraźnie”. – W żadnym wypadku nie wolno krytykować występu pociechy i porównywać do innych dzieci – dodaje psycholog.
Wielka improwizacja
Dzieci, które lubią teatr, chętnie będą uczęszczały na warsztaty teatralne. Warto rozwijać zainteresowania sztuką i zapisać dziecko na dodatkowe zajęcia organizowane na przykład w dzielnicowych domach kultury. Doświadczeni instruktorzy potrafią zachęcić do pracy nad tekstem, uczą poprawnego wygłaszania roli, operowania oddechem, siłą i naturalną barwą głosu. Scenariusz stanowi dla małego aktora atrakcyjną formę wypowiedzi. Swojej roli nauczy się szybciej i chętniej niż wiersza zadanego na lekcji w szkole.
Dziecko, wcielając się w postać, przeżywa losy swojego bohatera i utożsamia się z nim. Pozytywny bohater zdobywa jego uznanie i pomaga zrozumieć, dlaczego takie zachowanie jest dobre. Również negatywna postać ma duże znaczenie uspołeczniające. Świat bajek jest czarno-biały, dobro jest nagradzane i zwycięża, zło zawsze podlega karze. Negatywny bohater staje się dobry w wyniku wewnętrznej przemiany i zrozumienia swoich win. Dlatego – zdaniem psychologa – nie ma obawy, aby dziecko chciało powielać negatywne wzorce zachowania.
Nie zawsze instruktor teatralny musi przygotowywać zajęcia-próby do spektaklu opartego na bajce. Dzieciom spodobają się wprawki teatralne, które polegają na improwizacji. Można zaproponować jakiś temat, np. kolejka w sklepie, oczekiwanie na dworcu na pociąg. Takie zajęcia pobudzają wyobraźnię, zachęcają do samodzielnego i kreatywnego myślenia, do poszukiwania rozwiązań w rozmaitych sytuacjach.
Elżbieta Majchrowska, instruktorka teatralna, proponuje dzieciom zajęcia z lubianą przez nich lekturą. – Czytam uczestnikom fragmenty jakiegoś opowiadania, np. „Koszmarnego Karolka”. Dzielę dzieci na trzy zespoły, które losują przygotowane przeze mnie wyrazy, np. woda, tęcza, ołówek. Uczestnicy mają za zadanie wymyślenie scenariusza kolejnego „opowiadania”. Wszystkie minispektakle są prezentowane na scenie, a publicznością są dzieci, które akurat nie występują.
Podczas warsztatów dzieci są nie tylko aktorami, lecz także twórcami przedstawienia. Uczą się piosenek, swojej roli, ruchu scenicznego. Mają też możliwość projektowania i wykonywania prostych elementów scenografii, dobierają odpowiednie rekwizyty. Zdaniem instruktorki wszystkie te działania artystyczne kształtują ich poczucie estetyki i dobrego smaku.
Wyzwolić emocje
W trakcie prób dzieci zapominają o szkolnych smutkach, niepowodzeniach, wcielają się w odgrywaną postać. Dobra rola daje im ogromne poczucie satysfakcji. Teatralne warsztaty uczą komunikowania się z innymi, współpracy w grupie, współodpowiedzialności za rezultat przedstawienia. Rozwijają umiejętności poruszania się na scenie. Wyzwalają ekspresję przeżyć, pokazują, jak okazywać uczucia za pomocą gestów i mimiki. Przygotowując się do roli, dzieci pozbywają się apatyczności i obojętności.
Zdaniem psychologa teatralne zajęcia nie są jednak antidotum na dziecięcą nieśmiałość. Jeśli dziecko ma trudności z wejściem do grupy, trzeba dać mu czas na przystosowanie się do nowej sytuacji, pozwolić poobserwować, aż poczuje się bezpiecznie. – Można zachęcać do teatralnych zabaw, ale nie wolno zmuszać – podkreśla Dorota Szymańska.
Teatr, zarówno warsztaty, jak i oglądanie spektaklu, pozwala dziecku na wejście w inny świat, odkrywany na nowo, trochę magiczny i skłaniający do refleksji.