Sens życia

Filmy na wakacje


Najnowsze filmy, które będzie można oglądać w kinach podczas wakacji, szukają odpowiedzi na odwieczne pytania, jakie stawia sobie człowiek. Być może znajdziemy w nich odpowiedzi na nurtujące nas kwestie.


„Drzewo życia”
Terrence Malick jest filozofem. Pochodzi z Teksasu. Ma 68 lat. Studiował na Harvardzie i Oxfordzie. Był dziennikarzem. Przez 20 lat wykładał filozofię i historię kina we Francji. W dorobku ma tylko 5 filmów. Wśród nich „Niebiańskie dni” i najbardziej znany – epos wojenny „Cienka czerwona linia”.
Kręcone przez prawie trzy lata „Drzewo życia” Malicka jest jednym z najambitniejszych przedsięwzięć w historii kina. Reżyser w tym niezwykłym i widowiskowym poemacie filmowym szuka odpowiedzi na odwieczne pytania, jakie stawia sobie człowiek. Natomiast podstawowym tematem filmu jest los jednostki widziany z perspektywy wieczności.
Punktem wyjścia reżyser uczynił śmierć jednego z trzech braci na teksańskiej prowincji w latach 50. ubiegłego wieku. Rodzinna tragedia zostaje wpisana w odwieczny cykl narodzin i śmierci. Autor zadaje pytania dotyczące roli Boga, sensu modlitwy, rozwoju gatunku ludzkiego. Reżyser świadomie zrezygnował z pokazywania linearnej narracji. Obok realistycznych scen, na ekranie oglądamy kosmiczne galaktyki, narodziny życia na Ziemi, kamera wchodzi w głąb komórki, ukazuje ewolucję.
„Drzewo życia”, ze świetnymi zdjęciami Emmanuela Lubezkiego, z Bradem Pittem i Seanem Pennem w rolach głównych, zostało nagrodzone w tym roku Złotą Palmą na festiwalu filmowym w Cannes.


„Debiutanci”
Olivier (Ewan McGregor) prowadzi poukładane życie i uważa, że nic nowego i niespodziewanego już mu się nie przydarzy. I właśnie wtedy jego 75-letni ojciec (Christopher Plummer) postanawia wyznać mu prawdę, którą ukrywał przez całe życie – jest gejem. Ta informacja jest dla Oliviera szokiem, ale pozwala mu na nowo zbudować zaniedbaną relację z najbliższym człowiekiem, którego – jak się okazało – zupełnie nie znał. Wkrótce też Oliver spotka Annę (Melanie Laurent) i przekona się, że jest możliwe coś, w co już dawno przestał wierzyć – prawdziwa miłość po trzydziestce, taka zupełnie szalona.
„Debiutanci” – najnowszy, oparty na faktach z życia reżysera, film Mike’a Millsa, jest słodko-gorzką komedią o tym, jak zaskakujące, zabawne, ale i poważne potrafi być życie. I o tym, że odwaga i nadzieja mogą zdziałać cuda. W każdym wieku. Ta oryginalna, niezależna amerykańska produkcja została świetnie przyjęta zarówno przez krytykę, jak i publiczność.


Chico i Rita
Film „Chico i Rita”, produkcji hiszpańsko-angielskiej, jest uroczą i zabawną animowaną historią kariery i upadku kubańskiego muzyka, a także opowieścią o romantycznej miłości. Chico to młody i utalentowany pianista, który ma wielkie marzenia: chce podbić świat. Rita jest piękną piosenkarką, obdarzoną niezwykłym głosem. Łączy ich muzyka i pragnienie szalonej miłości. Ich wspólna historia zaczyna się na Kubie w 1948 roku, ale los rzuci kochanków do Nowego Jorku, Paryża, Hollywood i Las Vegas.
Prace nad filmem trwały cztery lata. Powstał utwór wizualnie oszałamiający. Wszystko, co związane z techniczną stroną tego filmu, jest absolutnie doskonałe.
Jednak to, co najlepsze i świeże w tym filmie, to jego staroświeckość. W czasach, gdy wszystkie filmy o miłości starają się być jak najbardziej realistyczne, wydaje się nie do pomyślenia, aby na ekranie relacje między bohaterami pokazywać w tak prosty sposób: główni bohaterowie zakochują się w sobie tak łatwo, jak szybko rozpada się ich związek. Nigdy jednak nie zapominają o sobie, o wzajemnej lojalności, o dawnym uczuciu. Film mówi o tradycyjnych wartościach, o których współczesny świat dawno zapomniał, a które można było oglądać w takich klasykach, jak „Casablanca” czy „Przeminęło z wiatrem”. Jedną z głównych ról w tym filmie odgrywa muzyka: na doskonałej ścieżce dźwiękowej usłyszymy jazz, cubop, mambo, sambę… To one nadadzą rytm gorącemu uczuciu.


11. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty (Wrocław, 21-31.07.2011)
Serdecznie zapraszam Państwa w dniach od 21 do 31 lipca do udziału w moim festiwalu we Wrocławiu, który od 10 lat konsekwentnie prezentuje niekonwencjonalne kino autorskie, poszukujące nowego języka i świeżej formy, przekraczające kulturowe i społeczne tabu. Festiwalowi towarzyszą wystawy, koncerty i instalacje. W tym roku zostanie pokazanych około 230 pełnometrażowych filmów pochodzących z ponad 50 krajów.
W programie znajdą się stałe sekcje, wśród nich panorama współczesnego kina – dzieła mistrzów i odkrycia, filmy nagradzane na wielkich festiwalach, m.in.: wizyjny, nagrodzony w tym roku Srebrnym Niedźwiedziem w Berlinie „Koń turyński” (reżyseria Béla Tarr, Węgry), pokazywane i nagrodzone na tegorocznym festiwalu w Cannes „Zdarzyło się pewnego razu w Anatolii” Turka Nurki Bilge Ceglana (Grand Prix Jury) oraz „Le Havre” (nagroda krytyków filmowych) Fina Aki Kaurismäkiego.
Wydarzeniem będzie polska premiera pokazywanego na festiwalu w Berlinie najnowszego dzieła Wima Wendersa „Pina”. Ten zrealizowany w technice 3D film jest hołdem złożonym przez znakomitego reżysera Pinie Bausch – legendarnej niemieckiej tancerce i choreografce, reformatorce tańca współczesnego. Film będzie pokazywany 22, 23, 29 i 30 lipca w kinie Helios.
Na wrocławskim festiwalu będzie można oglądać najnowsze filmy norweskie, erotyczne kino japońskie czy westerny zrealizowane w naszej części Europy. Nie zabraknie retrospektyw reżyserskich, w tym roku będzie można poznać dorobek francuskiego reżysera Bruno Daumonta, Brytyjczyka amerykańskiego pochodzenia Terry’ego Gilliama, a także tragicznie zmarłego przed pięćdziesięciu laty polskiego reżysera Andrzeja Munka.
Pod koniec festiwalu na Wyspie Słodowej zagra Nick Cave.

4.4/5 - (118 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH