W kolekcjach tworzonych na terenie Rosji nigdy nie brakowało miejsca dla artystów reprezentujących bardzo odmienne kierunki w sztuce. Nieraz okazywano tam duże zainteresowanie zarówno wielkim mistrzom, jak i młodym, intrygującym swą odmiennością twórcom. Dzięki temu w okolicach 60° równoleżnika północnego można znaleźć prawdziwe skarby.
Petersburg, miasto trzech, a może nawet czterech imion, to miejsce, które jest różnorodnie postrzegane. Z jednej strony dawna stolica Rosji, wzniesiona na bagnach Newy przez Piotra I, kojarzy się z sentymentalnymi wędrówkami podczas białych nocy, kiedy to w maju i czerwcu następuje niecodzienna metamorfoza miejskich zaułków, wielkich pałaców i wspaniałych mostów. Z drugiej, przez miłośników „Zbrodni i kary” miejsce to postrzegane jest przede wszystkim jako monumentalna, teatralna scenografia do powieści Fiodora Dostojewskiego, który po pobycie w więzieniu, przeobraził swoje miasto z romantycznego zakątka opisanego w opowiadaniu „Białe noce” w mroczną scenerię tragicznych wydarzeń przedstawionych w jego późniejszej książce. Jaki jest zatem Petersburg? Czy trzeba go oglądać wyłącznie oczami wielkiego rosyjskiego pisarza? Czy można spojrzeć na dawny Piotrogród, zapominając o Miedzianym Jeźdźcu, Piotrze I, czy o wielkiej cesarzowej, Katarzynie II? Są miejsca, które na to nie pozwalają. Jednym z nich jest dawny Pałac Zimowy, słynny Ermitaż.
Zachód na Wschodzie
Kiedy w 1762 roku władzę objęła żona Piotra III, rozpoczął się kolejny okres wielkich zmian w Petersburgu. Jedna z nich dotyczyła zaadaptowania wnętrz ostatniego z pięciu pałaców zimowych, słynnego barokowego założenia zaprojektowanego na wzór Wersalu przez Bartolomeo Rastrellego, na miejsce tworzenia carskich zbiorów sztuki zachodniej. Katarzyna Wielka zamierzała zgromadzić tam dzieła zarówno najlepszych mistrzów sztuki dawnej, jak też prace XVIII-wiecznych artystów, którzy wówczas dopiero debiutowali na paryskich salonach. Korzystając z pomocy kupców i wielkich myślicieli, takich jak Denis Diderot, cesarzowa nabyła w ciągu kilku lat kolekcje Johanna Ernsta Gotzkowskiego, Heinricha Brühla czy lorda Roberta Walpole’a, gromadząc m.in. prace Rembrandta, Rubensa, Rafaela czy Tycjana. Tak doprowadziła do zapoczątkowania tworzenia zbiorów w swoim Zimowym Pałacu, który dzisiaj, po kilku przebudowach, jest jednym z najsłynniejszych muzeów świata, prezentującym wspaniałe prace z wielkiej, liczącej ponad trzy miliony dzieł sztuki, kolekcji.
Na miarę nowych czasów
Otwarte dla publiczności przez Mikołaja I zbiory Ermitażu stanowią obecnie nie tylko miejsce spotkania oko w oko z obrazami wielkich mistrzów, takich jak Leonardo da Vinci. Wizyta w tym miejscu to doskonała sposobność do poszukiwania artystów zmieniających oblicze sztuki europejskiej na przełomie XIX i XX wieku. Impresjoniści, postimpresjoniści, fowiści, ekspresjoniści czy wreszcie kubiści, to twórcy, których prace tworzą osobny dział w Ermitażu, tzw. Nowe Zbiory Malarstwa Zachodniego, powstałe dzięki przekazaniu dzieł z Państwowego Muzeum Nowej Sztuki Zachodniej w Moskwie i Galerii Kuszelowskiej z Akademii Sztuk Pięknych. Z tego względu muzeum oferuje dzisiaj sposobność zetknięcia się z niezwykłą, paryską elitą artystyczną, pośród której miejsce szczególne zajmuje m.in. twórca kataloński, Pablo Picasso.
Nie tylko carowie
Pojawienie się prac twórcy kubizmu w zbiorach rosyjskich nie było kwestią przypadku. Na przełomie XIX i XX wieku na terenie Rosji działało kilku wielkich kolekcjonerów. Jednym z nich był Sergei Ivanovich Szczukin, który, obok Ivana Morozowa, w krótkim czasie stworzył nie tylko wspaniałe zbiory francuskiego impresjonizmu i postimpresjonizmu, ale też kolekcje prac artystów reprezentujących nowe wówczas kierunki w sztuce, takie jak fowizm czy kubizm. Dzięki temu już w drugiej dekadzie XX wieku petersburżanie mieli okazję zapoznać się z wielkimi zmianami zachodzącymi w sztuce zachodnioeuropejskiej. Odwiedzając prywatne pokoje, goście kolekcjonera mogli zetknąć się zarówno z dziełami Matisse’a, jak i Picassa. Z czasem, gdy prywatna kolekcja została upaństwowiona, pozycja jednego z tych dwóch artystów w Rosji zdominowała drugiego, przez co współtwórca kubizmu stał się na Wschodzie nie tylko symbolem przemian czy „duchowego objawienia”. W książce Innokientija Aksjonowa został także utożsamiony z poetą, który – jak stwierdził autor publikacji – wpatrywał się w swoje przedmioty z tak bliska, jak patrzy się w twarz kochance.
Czaszka starca
Z kolekcji Szczukina do zbiorów Ermitażu trafiło kilka prac Picassa. Jedną z nich było dzieło zakupione w 1912 roku, które do muzeum petersburskiego zostało przewiezione z Moskwy w 1948 roku. To martwa natura, w której artysta na nowo podjął wielokrotnie już realizowany temat prawd ostatecznych, przemijania i śmierci. Tym razem jednak w miejsce scen ukazujących agonię, obrzęd pogrzebowy czy czuwanie przy grobie, Picasso zrealizował zupełnie inną kompozycję. Powracając do stale obecnego w jego twórczości z okresu błękitnego wątku „memento mori”, artysta zdecydował się na odwołanie do holenderskich XVII-wiecznych martwych natur typu vanitas.
Być może pod wypływem prac Paula Cézanne’a, które mógł zobaczyć na wystawie retrospektywnej w październiku 1907 roku, albo z powodu własnych eksperymentów z komponowaniem martwych natur, które artysta podjął w 1906 roku w Gosol, Picasso zdecydował się na uzewnętrznienie swoich przemyśleń na temat tego, co nieuniknione, w takiej formie. Jednak bez względu na przyczynę zrealizowania tematu w tym ujęciu, obecnie najbardziej istotne może się wydawać znaczenie symboliczne i estetyczne płótna ze zbiorów Ermitażu. Z jednej strony bowiem kompozycja Picassa stanowi przykład dialogu malarstwa nowoczesnego z tradycją. Dobór przedmiotów jest niejako powtórzeniem elementów z XVII-wiecznych prac, w których obok palety (symbolu sztuki), i książki (symbolu wiedzy), pojawiała się często: fajka oznaczająca przyjemność życia, jak i jego ulotność, lustro, jako symbol próżności, oraz oczywiście czaszka – jeden z najważniejszych symboli vanitatywnych. Z drugiej jednak strony – forma kompozycji całkowicie uzewnętrznia eksperymentalne poszukiwania nowego języka w plastyce. Operując kontrastową, fowistyczną niemal kolorystyką, Picasso wprowadził skrajną prostotę rysunku i zdynamizowaną, ekspresyjną formę, balansując na granicy pomiędzy przedmiotowością a abstrakcją, którą odkryje kilka lat później. Dzięki temu powstała praca odsłaniająca znaczenie malarstwa dawnego w formowaniu estetyki przynależnej sztuce nowoczesnej, ukazująca siłę ich wzajemnych powiązań, o czym w Ermitażu można się przekonać nie tylko podczas spotkania z „Martwą naturą” Pabla Picassa.
WARTO ZOBACZYĆ
W kilkudziesięciu salach muzeum można znaleźć wielkich mistrzów niemal z każdego zakątka Europy. Pośród dzieł z XIX i XX wieku
na szczególną uwagę zasługują obrazy impresjonistów (m.in. Claude’a Moneta „Dama w ogrodzie” czy Edgara Degasa „Kobieta rozczesująca włosy”), postimpresjonistów (np. Paula Cézanne’a „Kobieta w błękitnej sukni” czy Paula Gauguina „Cudowne źródło”) oraz niezwykła kolekcja prac Henri Matisse’a (np. „Taniec”). Równocześnie warto przyjrzeć się kompozycjom Vincentego
van Gogha („Kobiety z Arles”) i znaleźć chwilę, aby odszukać dzieło Wassily’ego Kandinsky’ego („Kompozycja nr 5”).