Pigułka „na nadwagę”? Już jest – i to w dodatku najnowocześniejsza, bo elektroniczna. Nie wyręczy rzecz jasna osoby z nadwagą w zmianie trybu życia, sprawi jednak, że już na początku posiłku poczuje się syty i nie będzie mieć ochoty na kontynuowanie jedzenia. Oczywiście, w efekcie pacjent chudnie.
Nie jest to niestety jeszcze pigułka, którą można kupić w aptece i zastosować samodzielnie. Wszczepia się ją chirurgicznie do jamy brzucha, skąd regulować będzie uczucie sytości.
Elektroniczna pigułka o nazwie Abiliti zaprojektowana została przez amerykańską firmę Intrapace. Celem jej stosowania jest wspomaganie utraty wagi – bez konieczności wykonywania operacji plastyki żoładka (popularne „zmniejszanie żołądka”).
Urządzenie, wyposażone w mikroprocesor, wszczepiane jest do jamy brzusznej. Jego zadaniem jest kontrolowanie spożywanych posiłków i stymulowanie nerwu błędnego do wywołania uczucia sytości, kiedy pierwsze „danie” dostaje się do żołądka. Zmniejszenie głodu po niewielkich porcjach jedzenia powoduje ogólny spadek liczby spożywanych kalorii.
Skuteczność elektronicznej pigułki potwierdzono testami klinicznymi. Wzięło w nich udział 65 pacjentów z wyraźną nadwagą lub otyłością. Pigułkę wszczepiono im na okres roku. W tym czasie sprawdzano, jak kształtują się zmiany masy ciała uczestników badań. Wyniki okazały się bardzo dobre: w ciągu 12 miesięcy pacjenci stracili średnio 22 proc. wagi, przy czym u niektórych wskaźnik ten sięgał nawet 38 proc.
Pomyślne testy kliniczne pozwoliły na wprowadzenie pigułki Abiliti na rynek. Dostępna jest obecnie w Stanach Zjednoczonych, Anglii, Hiszpanii i Niemczech. Niestety, jest to na razie bardzo droga kuracja – zabieg wszczepienia kosztuje około 21 tysięcy dolarów, czyli niemal dwukrotnie więcej, niż założenie opaski na żołądek.
(Źródło: medycyna24.pl)