Daniel G. Amen w swojej książce „Zmień swój mózg, zmień swoje życie” udowadnia, że kontrolując swoje myśli, możemy wpływać na własne emocje i zachowanie. Gdy zaczynamy pozytywnie myśleć, nasza sylwetka prostuje się, czujemy przypływ energii. Możemy ten stan utrzymać na przykład grając w zadowolenie (tzn. doszukując się pozytywnych stron w każdej sytuacji), unikając słów, takich jak „zawsze” i „nigdy”, nie przyklejając innym etykietek, nie obciążając mózgu poczuciem winy. Trzeba również utrzymywać kontakty z ludźmi, z którymi łączą nas pozytywne więzi. Wzmocnieniem dla mózgu mogą być również przyjemne zapachy, np. lawendy lub cynamonu. Nie bez znaczenia jest też zmiana trybu życia. Ruch, ćwiczenia fizyczne, a także włączenie do diety pokarmów zawierających nienasycone kwasy tłuszczowe mogą znacznie poprawić naszą pogodę ducha i radość życia.
Lektura książki Daniela Amena dostarczy nam wielu ciekawych informacji na temat związku mózgu i jego wpływu na jakość życia. To niezwykle ciekawa pozycja, zwłaszcza że autor opisuje własne niepokoje i lęki, analizując jednocześnie stan swojego mózgu. Ta lektura może się przydać farmaceutom w prowadzeniu opieki farmaceutycznej nad pacjentami z zaburzeniami mózgu.
Wizualizacja i oddech
Zakłócenie pracy jądra podstawy mózgu może wywoływać pojawianie się niepokojów i lęków. Można temu przeciwdziałać za pomocą wizualizacji rzeczy przyjemnych. Dla jakości życia duże znaczenie mają również ćwiczenia związane z oddychaniem przeponą. Chodzi o wymianę powietrza z dolnych części płuc. Takie ćwiczenia oddechowe należy wykonywać codziennie. Na przykład układając się na plecach i kładąc na brzuchu dwa tomy encyklopedii, a następnie próbując oddychać unosząc brzuch. Wtedy płuca mają miejsce, aby się rozciągnąć i wymienić powietrze.
Równowaga
Kora przedczołowa wpływa na zdolność koncentracji oraz impulsywność. Nad tą ostatnią można panować, dbając o równowagę czterech obszarów naszej egzystencji. Są to: relacje osobiste (z współmałżonkiem, dziećmi, bliskimi, przyjaciółmi), praca (cele zawodowe i stosunki z pracodawcą), pieniądze (bieżące i przyszłe cele finansowe) oraz my sami (ciało, umysł, duchowość, zainteresowania).
Dążenie do równowagi we wszystkich tych obszarach hamuje procesy wypalenia zawodowego, a tym samym pozwala osiągać wartość spełnionego życia. Jest ono na tyle krótkie, że lepiej skupić się na tym, co się lubi i co się uważa za pozytywne, niż na tym, czego się nie lubi i co się uważa za negatywne.
Karmienie mózgu
Większość rzeczy, które składają się na otoczenie, można poprawić lub pogorszyć. To zależy od nas samych. Dla pozytywnego myślenia oraz spełnionego życia duże znaczenie ma „karmienie” swego mózgu przyjemnymi wspomnieniami. Dobrze jest wracać do miłych zdjęć, albumów rodzinnych i wakacyjnych.
Źródłem siły wewnętrznej jest również śpiewanie oraz słuchanie ulubionej muzyki. Sięgając do historii Wielkopolski z przełomu XIX i XX wieku, warto zauważyć, że siła tamtejszego społeczeństwa miała swe źródło we wspólnych śpiewach, czy to w chórach, czy to podczas wieczornych spotkań organizowanych w domach.
Współpraca
Kroczenie ścieżką spełnionego, udanego życia jest łatwiejsze, jeśli korzysta się z rad i pomocy innych. Korzystają z tego nawet ludzie sukcesu. Nikt nie powinien sam sobie radzić ze wszystkimi problemami. Nie ma niczego złego w proszeniu innych o pomoc. Aby tak myśleć i działać, należy sobie uświadomić, że występowanie problemów jest tak samo normalne jak ich brak.
Umiejętność komunikowania się z innymi osobami ułatwia porozumiewanie się, a tym samym rozwiązywanie problemów. Ciekawe wnioski można wysnuć, obserwując zabawy dziewczynek i chłopców, co częściowo tłumaczy różnice w procesie komunikacji tych dwóch grup. Dziewczynki bawią się lalkami, opowiadają sobie historyjki i dzięki temu wyrabiają w sobie umiejętność komunikacji interpersonalnej. Chłopcy uprawiając sport rywalizują ze sobą, mają mniej czasu na komunikację.
Rozmowa
Wiedza o funkcjonowaniu mózgu potwierdza tezę o przywiązaniu pacjenta do swoich poglądów czy przekonań. Tłumaczy to, dlaczego pacjenci są oporni w stosunku do zaleceń lekarzy czy farmaceutów. Dotyczy to zwłaszcza kwestii związanych z nałogami, nadwagą, trybem życia czy poddaniem się badaniom w zakresie prawidłowego funkcjonowania mózgu. Szczególnie w tym ostatnim przypadku, kiedy relacje z pacjentem czy inną, bliską osobą pozwalają na doradzanie, można korzystać z różnych metod przekonywania.
Najlepszym sposobem jest rozmowa, w której przekazuje się informacje o własnych obserwacjach, niepokoju co do zachowania danej osoby. Nie należy jej mówić o defektach mózgu, a jedynie podkreślić możliwość optymalizacji działania tego narządu. Taka rozmowa nie zawsze jest jednak możliwa. Jeśli miałaby wyrządzić szkodę, wówczas lepiej z niej zrezygnować. W takim przypadku można podsunąć danej osobie odpowiednie artykuły, książki lub filmy. Mogą one zainspirować chorego i skłonić go do podjęcia właściwych działań.
Zasianie ziarna
Kolejną metodą może być „zasianie ziarna”, czyli wspominanie o możliwości skorzystania z porady i uzyskania lepszej jakości życia, wynikającej z optymalnego funkcjonowania mózgu. Poruszanie tej kwestii w odpowiednich odstępach czasu może prowadzić do osiągnięcia celu.
Ważna jest ochrona osoby chorej i podtrzymywanie kontaktu z nią. Farmaceuta może wspierać inne osoby (bliskich pacjenta), doradzając im, jak skutecznie pomagać. Istotne jest to, aby nie obrażać się na osobę, która ma problemy, nie rozluźniać związków z nią. Przeciwnie, trzeba być miłym, pamiętać o szczególnych datach, stwarzać okazje do spotkań, rozmów, niekoniecznie o zdrowiu. Nie jest to łatwe, ale osoba z nieprawidłowo funkcjonującym mózgiem potrzebuje ciepła, wsparcia, miłości.
Dawaj nową nadzieję
Stąd też kolejną metodę określa się jako dawanie nowej nadziei. Jest to metoda radykalna, która stanowi swego rodzaju groźbę. Po wyczerpaniu omówionych wcześniej metod, należy powiedzieć – w sposób świadomy i odpowiedzialny – „dość”; można zagrozić odejściem, zerwaniem związku. Metoda ta, choć mało przyjemna, zwykle jednak jest skuteczna.
Czasem zdarza się, że mimo wielu prób, nie uda się nam przekonać pacjenta do skorzystania z pomocy medycznej. Trzeba to zaakceptować, pamiętając, że nikogo nie można zmusić do leczenia.
Jedna ze złotych myśli starożytnych Rzymian mówi: „nosce te ipsum”, czyli „poznaj samego siebie”. Współcześnie można to uczynić jeszcze lepiej niż w przeszłości. Można przecież wykonać skan własnego mózgu. Doktor Amen zrobił to z własnym mózgiem i poleca tę metodę każdemu z nas.