Wakacje u stóp lodowca

Natura ludzka jest przewrotna: zimą zwykle marzymy o lecie, zaś latem – zwłaszcza amatorzy białego szaleństwa – śnieżnym puchem.

Tymczasem przecież możemy zafundować sobie jedno i drugie. Na dodatek nie musimy wyruszać na antypody. Nie musimy czekać do zimy. Nie musimy wydawać olbrzymich pieniędzy, by mieć i lato, i zimę na raz. Wystarczy pojechać do Maso Corto, niewielkiej alpejskiej wioski przytulonej do stóp lodowca Hochjoch, który wznosi się na wysokość 3280 metrów nad poziomem morza.

Raj dla narciarzy…
Maso Corto znajduje się na samym krańcu doliny Val Senales w Tyrolu Południowym. Zaledwie 40 lat temu cicha i niemal nieznana miejscowość zaczęła się błyskawicznie rozwijać, ruch turystyczny wzrastał. Powstał zespół pensjonatów i hoteli, a w roku 1975 zbudowano nowoczesną kolej linową, która w ciągu 6 minut dowozi narciarzy na szczyt lodowca – tam, gdzie leży wieczny śnieg.

Z rozległego tarasu widokowego można podziwiać przepiękną panoramę Alp, można wygrzewać się w promieniach słońca i podziwiać szusujących tuż obok narciarzy.

… i nie tylko
Latem w ciągu dnia temperatura na lodowcu Hochjoch wynosi przynajmniej 10 stopni powyżej zera. Na nartach najlepiej jeździ się do południa. Potem śnieg mięknie pod wpływem coraz mocniej grzejącego słońca. Ale w ciągu tych kilku godzin najeździmy się do woli. Zaś po powrocie na dół czekają nas liczne, prawdziwie letnie atrakcje. Piesze wędrówki po niezliczonych w tym rejonie szlakach to prawdziwy rarytas dla amatorów górskich wycieczek. Można tu uprawiać nie tylko turystykę górską, lecz także wspinaczkę pod okiem doświadczonych instruktorów. Można także pojeździć konno, polatać na paralotni, łowić ryby lub pograć w tenisa, bowiem u podnóża lodowca znajdują się korty tenisowe. Jest też oczywiście kryty basen.

Wprawdzie nie możemy tu liczyć na upały, ale słońce jest gwarantowane. W Maso Corto świeci ono niemal przez cały rok, a do tego nigdy nie jest gorąco. Trudno się zresztą dziwić, wioska znajduje się na wysokości 2000 m n.p.m.

Wyprawa w głąb lodowca
Dla żądnych mocniejszych wrażeń jest tutaj jeszcze coś specjalnego – dostępna tylko latem wyprawa w głąb lodowca. U podnóża góry Hochjoch znajduje się lodowcowa jaskinia. Wędrówka pod dachem zbudowanym z tysięcy ton lodu dostarcza niezapomnianych wrażeń. Na wyprawę wybrać się można wyłącznie z przewodnikiem. Jaskinia znajduje się tam, gdzie kończy się wieczny lód, dokładnie w miejscu zetknięcia górskich głazów i piargów z jęzorem lodowca. Pod nogami chlupie więc woda z topniejącej góry.

Na początku wycieczki podziwiać można prześwitujące przez lód słońce, im dalej, tym mniej światła, a świadomość, że nad naszymi głowami rozpościerają się niezmierzone ilości ton trzeszczącego nieustannie lodu, przyprawia o dreszczyk emocji.

Ötzi – człowiek lodu
Lodowiec Hochjoch znajduje się w masywie Ötztaler. To właśnie stąd pochodzi najsłynniejszy alpejczyk, czyli Ötzi – tajemniczy człowiek lodu. Odnalezione w 1991 roku w masywie świetnie zachowane ciało mężczyzny z epoki brązu stało się wydarzeniem na światową skalę. Ötzi przeleżał najprawdopodobniej uwięziony w lodzie ponad 5000 lat. Obecnie zmumifikowany znajduje się w muzeum archeologicznym w Bolzano. Można tam obejrzeć wystawę poświęconą człowiekowi lodu i poznać historię jego odkrycia. To jeszcze jeden powód, by się tutaj wybrać.

#Jak tam dojechać
Przez Cieszyn, Czechy, Austrię i Niemcy. Granicę austriacko-niemiecką przekraczamy w Kufstein. Dalej jedziemy autostradą A12 aż do Innsbrucka. Stamtąd autostradą A13 do przełęczy Brenner i A22 w kierunku Bolzano. Na zjeździe Sterzing zjazd na drogę nr 44 przez St. Leonhard do Merano. Za miejscowością Naturns skręcamy na Schnalstal.

#Co warto wiedzieć przed wyjazdem?
Tyrol Południowy (Alto Adige) leży na terenie Włoch (ale niemal 70 proc. mieszkańców posługuje się językiem niemieckim), graniczy z Austrią i Szwajcarią. Stolicą Tyrolu Południowego jest Bolzano. Języki urzędowe: włoski i niemiecki. Kraina ta słynie ze wspaniałych winnic, przepięknych zamków, dobrego jedzenia i 300 słonecznych dni w roku.