Stawiamy na długofalową współpracę

Stawiamy na długofalową współpracę


Wywiad z Cezarym Paluchem, prezesem firmy Bionorica Polska.

W jaki sposób rozpoczęła się Pana przygoda z firmą Bionorica?

Kilka lat temu poszedłem ze swoją córką do lekarza. Pediatra zaordynował jej Sinupret. Ponieważ jestem człowiekiem otwartym na nowe trendy w terapii, zainteresowałem się tym preparatem. Uważam, że różne oddziaływania lecznicze na organizm człowieka powinny pozostawać w harmonii z naturalnymi siłami obronnymi organizmu. Chodzi o to, aby zminimalizować liczbę przyjmowanych preparatów i jednocześ­nie zagwarantować maksymalnie wysoki poziom bezpieczeństwa terapii. Wszystkie preparaty Bionorica spełniają te wymagania.

Dlaczego firma Bionorica dopiero teraz zdecydowała się wejść na polski rynek, choć jej produkty są na nim od dawna?

Strategia firmy Bionorica jest taka, że najpierw bada, jak jej produkty są przyjmowane na danym rynku. Chodzi o zminimalizowanie ryzyka. Jeśli w jakimś kraju produkty odnoszą sukcesy, to wtedy firma wchodzi na ten rynek. Z doświadczeń Bionorica AG wynika, że w każdym kraju, w którym ma własną organizację, efektywność biznesowa oraz efektywność komunikacji do profesjonalistów, a także do pacjentów, jest dużo większa. To jest odpowiedź, dlaczego Bionorica w ogóle zdecydowała się wejść na polski rynek. A dlaczego teraz? Bo wygasła umowa partnerska z firmą, która przez ostatnie kilka lat była odpowiedzialna za nasze produkty: Sinupret, Mastodynon i Menofem. I to był moment, kiedy należało zdecydować, czy podpisać umowę na kolejne 5 lat, czy podjąć ryzyko i otworzyć filię firmy w Polsce.

W marcu ubiegłego roku rozpocząłem działania w tym kierunku. Oficjalną datą przejęcia pełnej odpowiedzialności za działania marketingowe, PR i sprzedaż był 1 stycznia 2009 roku.

Od czego zależy dobre lub złe przyjęcie produktów roślinnych na rynku?

Produkty Bionorica są obecne w 50 krajach. W każdym z nich odniosły sukces. Moim zdaniem powodzenie produktów na danym rynku zależy od mentalności oraz indywidualnych doświadczeń. Niektóre narodowości są otwarte na produkty pochodzenia roślinnego, a niektóre nie. Na przykład teraz Bionorica rozpoczęła działalność w dwóch krajach afrykańskich. Z zainteresowaniem będę śledził, jak nasze brandy zostaną tam przyjęte.

Czy Bionorica będzie wprowadzać w Polsce nowe leki?

Tak jak wspomniałem, w tej chwili mamy trzy brandy: Sinupret (drogi oddechowe, leczenie zatok), Mastodynon, Menofem (ginekologia). W tych dwóch obszarach w ciągu najbliższych lat będziemy rejestrować kolejne preparaty, m.in. Sinupret syrop, Bronchipret, Tonsipret (układ oddechowy), Cyclodynon (ginekologia). Złożyliśmy także wniosek o rejestrację preparatu stosowanego w leczeniu chorób układu moczowego – Canephron.

Czy są to produkty lecznicze?

Tak. Wszystkie produkty Bionorica to leki pochodzenia roślinnego. Od innych leków z tej grupy różnią się m.in. tym, że są wszechstronnie przebadane klinicznie. Gdy prof. Michael Popp, właściciel i prezes firmy, rozpoczynał swoje rządy w Bionorica AG, poddał badaniom wszystkie produkowane przez nią preparaty. Prof. Popp, który jest jednocześnie twórcą filozofii phytoneering, często powtarza: „Przed laty musieliśmy wierzyć, że dana kompozycja surowców roślinnych pochodzenia naturalnego działa. Teraz potrafimy to udowodnić”. I stąd hasło przewodnie firmy: „Bionorica – mądrość natury, siła technologii i nauki”.

Co to jest phytoneering?

To jest pojęcie, które stworzył prof. Popp. Phytoneering polega na odkrywaniu mechanizmów funkcjonowania roślin (phyto) przy wykorzystaniu innowacyjnych technologii i nowoczesnych metod naukowych (engineering) – dzięki temu powstają bezpieczne, skuteczne, wysokiej jakości leki roślinne. Bionorica dba o jakość upraw, począwszy od przygotowania najlepszego materiału siewnego. Sadzonki roślin są multiplikowane w kontrolowanych, powtarzalnych warunkach laboratoryjnych. Ważna jest także kwestia gleby i klimatu upraw. Miejsca, w których uprawia się surowce, są tak dobrane, aby zapewniały powtarzalną zawartość substancji czynnej w określonym elemencie użytkowym rośliny.

Czy to jest modyfikacja genetyczna?

Nie. Posłużę się ulubionym porównaniem prof. Poppa, który ma również winnicę i produkuje wina. W winnicach w określonych regionach świata od setek lat znane są pewne szlachetne szczepy winne, np. Pinot Nor, Chardonnay pochodzące od Vitis vinifera. Podobnie my staramy się znaleźć najlepszą roślinę; np. tymianek stosowany w preparatach Bionorica pochodzi z południowej Francji. Od niego wyprowadza się linię, która daje dostatecznie dużo substancji czynnej. Nie ma to nic wspólnego z aktualnie rozumianą modyfikacją genetyczną.

Czy Bionorica będzie prowadziła uprawy roślin w Polsce?

Tak. Taka kontrolowana uprawa prowadzona jest już na Mazurach. W ten właśnie sposób realizowana jest idea odpowiedzialnego rozwoju propagowana przez Bionorica. Jeśli pojawiamy się w danym kraju, to staramy się korzystać z jego zasobów, wspierając gospodarkę. Taka plantacja, oprócz jakości gleby, musi mieć gwarancję określonego klimatu – odpowiednią temperaturę i ilość opadów. Niestety, Polska ze względu na klimat nie jest najlepszym miejscem na tego typu uprawy w szerszym zakresie.

Ponadto pragnę podkreślić, jak ważna jest dla nas również standaryzacja procesu produkcji. Wszystkie opakowania produktów Bionorica pochodzą z jednej fabryki w Niemczech. Chodzi o to, aby każde opakowanie leku było dokładnie takie samo co do jakości.

Jaką strategię rozwoju przyjęła Bionorica Polska?

Naszą strategią jest długofalowa współpraca, a narzędziem są kontakty. Bionorica to firma, która wchodząc na rynek, buduje relacje z profesjonalistami, tzn. z lekarzami i farmaceutami. Będziemy do nich docierać bezpośrednio, a także uczestniczyć w konferencjach, kongresach, szkoleniach. Stawiamy też na edukację kierowaną do pacjentów, będziemy drukować broszury informacyjne dotyczące konkretnych schorzeń, np. „Poznaj swoją chorobę – zapalenie zatok”. Lekarze i farmaceuci będą mogli z nich korzystać, przybliżając swoim pacjentom przyczyny choroby oraz sposób jej leczenia.

Mówiąc najprościej, naszą strategią jest pokazanie odbiorcom, jakie korzyści wynikają ze stosowania naukowo przebadanych leków roślinnych oraz to, że są one bezpieczną alternatywą dla preparatów pochodzenia chemicznego.

Jak Pan szacuje rynek preparatów pochodzenia roślinnego? Jaki macie w nim udział?

Jak dotąd w naszych działaniach skupialiśmy się na wybranych segmentach całego rynku leków. Dobrym przykładem jest grupa produktów należących do klasy R05C (Expectorants). Według IMS (dane z grudnia 2008 roku) z ponad 50 ważnych preparatów, które należą do tej klasy terapeutycznej, Sinupret znalazł się na trzecim miejscu w Polsce i wartościowo osiągnął udział w rynku na poziomie 9,6 proc. To znakomity rezultat.

Dziękujemy za rozmowę.

4.6/5 - (221 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH