W tym roku minęło 30 lat od dnia, w którym odbudowana warszawska Starówka została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. W związku z tą rocznicą, na drugą połowę 2011 roku zaplanowano otwarcie nowej placówki Muzeum Historycznego – Centrum Interpretacji Zabytku.
Podczas drugiej wojny światowej Warszawa poniosła największe straty spośród miast europejskich. Zniszczeniu uległo około 80 proc. przedwojennej zabudowy, zwłaszcza na Trakcie Królewskim oraz Starym i Nowym Mieście. Zaraz po wojnie, mimo wielu wątpliwości, podjęto decyzję o odbudowie najstarszej części stolicy. Nie było to zadanie łatwe i budziło wiele kontrowersji, zwłaszcza w środowiskach historyków i konserwatorów. Trud odbudowy był ogromny, wymagał wysiłku wielu ludzi – historyków, architektów i konserwatorów oraz robotników i rzemieślników realizujących opracowane wcześniej plany.
Z czasem gorące dyskusje na temat zasadności podniesienia z gruzów Starego Miasta przeniosły się na arenę międzynarodową. W środowiskach konserwatorskich prowadzono liczne polemiki. W końcu uznano, że podjęcie dzieła odbudowy było decyzją słuszną. Zakończono je wpisaniem Starego Miasta na Listę Światowego Dziedzictwa we wrześniu 1980 roku. Decyzja podjęta w Paryżu przez Komitet Światowego Dziedzictwa przyniosła Polsce ogromną satysfakcję, a światu przełom w podejściu do rekonstrukcji zespołów architektonicznych. Organizacje międzynarodowe opracowały normy prawne dotyczące ochrony niematerialnych dóbr kultury, a nasze doświadczenia zostały wielokrotnie wykorzystane w innych krajach.
Spojrzenie w przeszłość
Przy tej okazji warto zatrzymać się na chwilę nad historią warszawskiej Starówki i jej mieszkańców. W ciągu stuleci zabudowa Starego Miasta ulegała zmianom. Wytyczano nowe ulice, budowano kolejne kamienice.
Pierwsze XIV-wieczne domy były drewniane. Sto lat później zaczęto wznosić murowane kamienice. Były one wielokrotnie przebudowywane. Zmiany wprowadzali kolejni właściciele kamienic. Przebudowy często były także wymuszane innymi, tragicznymi wydarzeniami: działaniami wojennymi, pożarami czy klęskami.
Staromiejskie kamienice nie miały numerów. Mianowano je od godeł lub nazwisk właścicieli, najczęściej pierwszych lub szczególnie znanych, którzy zbudowali lub przebudowali poszczególne domy. Początkowo kamienice były w rękach jednej rodziny. Jednak już w XVII wieku właściciele zaczęli część swych domów wynajmować. Było to spowodowane przede wszystkim znaczącym wzrostem liczby ludności. Ogólna liczba mieszkańców w jednej kamienicy przekraczała 30 osób. Pod koniec XVIII wieku przy samym Rynku mieszkało już około 1200 osób. Największą grupę właścicieli i mieszkańców stanowili urzędnicy miejscy, państwowi oraz sądowi. Swoje mieszkania miała tam też ówczesna inteligencja, a zwłaszcza nauczyciele i artyści.
Medycy, aptekarze i korzennicy
W XVII i XVIII wieku sporą grupę mieszkańców Starego Miasta i okolic stanowili medycy, aptekarze i kupcy korzenni. W staromiejskich kamieniczkach, pośród licznych kramów i sklepów, działały także apteki oraz sklepy korzenne.
Jak podaje Franciszek Giedroyć w „Spisie aptekarzy” wydanym w 1906 roku, zakon jezuitów otrzymał w 1660 roku pozwolenie na uruchomienie apteki przy kościele mieszczącym się przy ulicy Świętojańskiej. Wejście do niej usytuowane było od strony Rynku. Była to jedna z najstarszych warszawskich aptek, nie licząc oczywiście Apteki Królewskiej. Na początku XVIII wieku, po wytyczeniu ulicy Jezuickiej, aptekę przeniesiono do nowych pomieszczeń. W drugiej połowie stulecia przestała ona działać, a sprzęt oraz narzędzia przekazano do Szpitala św. Ducha. W 1789 roku otwarto inną aptekę przy Szpitalu św. Łazarza, który mieścił się przy ul. Mostowej. W tym czasie działały również inne niewielkie apteki, jak na przykład apteka Oszelewskiego przy bramie Nowomiejskiej.
W staromiejskich kamienicach nie tylko pracowali, ale i mieszkali aptekarze oraz medycy. W XVII wieku budowniczym, a następnie właścicielem kamienicy na Rynku pod numerem 11, od strony nazywanej „Zakrzewskiego”, był aptekarz królewski Mikołaj Mariani. Kamienicę nazwano później Majeranowską. Po tej samej stronie, pod numerem 3, w połowie XVII wieku mieszkał cyrulik królewski Jerzy Jucht. W sąsiedniej kamienicy, zwanej Jeleniowską mieszkali wcześniej dwaj medycy – Mikołaj Aleksandrii oraz doktor Wojciech Oczko, nadworny lekarz króla Stefana Batorego, jeden z twórców polskiej balneologii. Ten ostatni zamieszkał później przy ulicy Piwnej, co obecnie upamiętnia tablica umieszczona na budynku.
Po stronie Dekerta, gdzie mieści się siedziba Muzeum Historycznego m.st. Warszawy, w kamienicy pod numerem 40, mieszkało kilka rodzin związanych z aptekarstwem i medycyną. W XVII wieku, przez 20 lat, byli to Klemens i Jan z Radziwia – medyk i aptekarz. Poprzednimi właścicielami domu, związanymi z medycyną, była rodzina Sobolów. Gruntowną przebudowę tej kamienicy przeprowadził pod koniec XVIII wieku słynny lekarz i społecznik Wincenty Gagatkiewicz. Od tych czasów nazywano ją Gagatkiewiczowską.
Kolejnym interesującym mieszkańcem Rynku był bogaty i przedsiębiorczy medyk Jan Czempiński z kamienicy pod Fortuną, usytuowanej po stronie Barssa pod numerem 22.
Posumowanie
W tym krótkim spojrzeniu na historię Starówki widzimy, jak w ciągu stuleci mieszkańcy zmieniali oblicze tamtejszych kamienic. Kolejni właściciele rozbudowywali domy, wynajmowali piętra następnym, nowym rodzinom. Otwierano kramy, sklepy, apteki, zakłady rzemieślnicze. Miasto powiększało się. W samym sercu Starówki, na Rynku, mieszkali najbogatsi i najznamienitsi. Jakże ważną wśród nich grupę stanowili medycy, uczeni, aptekarze. Spacerując po warszawskiej Starówce pamiętajmy, że także oni mieli wpływ na zmiany zachodzące na Starym Mieście.