Dzieci chorują częściej niż dorośli, gdyż ich układ odpornościowy nie jest jeszcze w pełni ukształtowany. Organizm wyczerpany chorobami staje się jeszcze mniej odporny na zarazki, co sprawia, że dziecko po wyleczeniu jednej infekcji szybko łapie kolejną.
U dzieci układ immunologiczny osiąga pełną dojrzałość dopiero około 12. roku życia. Do tego czasu bardzo często zapadają one na infekcje. Przyczyniają się do nich m.in. stosunkowo krótkie i wąskie drogi oddechowe oraz niskie stężenie podstawowych przeciwciał odpornościowych u dzieci do 4. roku życia.
Problemy małego człowieka
Noworodek przychodzi na świat z niesprawnym układem immunologicznym. Większość przeciwciał odpornościowych, które ma, dostał w okresie życia płodowego od matki.
– Przy porodzie matka przekazuje dziecku duży zastrzyk przeciwciał klasy IgG. Z czasem jednak ich ilość systematycznie maleje, a układ odpornościowy nie produkuje ich jeszcze w wystarczającej ilości – tłumaczy prof. Adam Jankowski z Katedry Propedeutyki Pediatrii i Kliniki Immunologii Akademii Medycznej we Wrocławiu. – Jeśli kobieta karmi piersią, to dziecko dostaje kolejne przeciwciała wraz pokarmem. One jakby „tapetują” przewód pokarmowy, więc bakterie chorobotwórcze nie mogą się przyczepiać do błony śluzowej – dodaje.
Między 3. a 4. miesiącem życia następuje fizjologiczny spadek odporności, dlatego w drugim półroczu życia dzieci są bardziej narażone na infekcje. Kolejnym bardzo trudnym okresem jest pójście dziecka do żłobka i przedszkola, gdzie również może zetknąć się z nowymi patogenami. Wtedy zaczynają chorować nawet te dzieci, które do tej pory były zdrowe.
Uwaga na antybiotyki
– Infekcje nie są niczym złym, jeśli tylko organizm daje sobie z nimi radę i nie ma konieczności stosowania antybiotyku. Każda kolejna choroba działa jak naturalna szczepionka: uodparnia i chroni przed wirusami, z którymi organizm potem lepiej daje sobie radę – tłumaczy dr Urszula Demkow, immunolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Układ odpornościowy ćwiczy się w odpieraniu ataków zarazków i dojrzewa właśnie dzięki temu, że spotyka drobnoustroje, z którymi uczy się walczyć. Nie da się wychować dziecka bez chorób. Niedobrze jest tylko, gdy są to zapalenia ucha czy płuc. Jeśli jednak to tylko katar, kaszel lub inne błahe infekcje górnych dróg oddechowych, to nie trzeba się martwić. Dziecko może ich mieć nawet 6-7 w ciągu roku – wyjaśnia dr Urszula Demkow. Większość takich infekcji ma podłoże wirusowe. Ważne jest, by nie były one leczone antybiotykami, które i tak nie są skuteczne w walce z wirusami.
– Nadmierne stosowanie antybiotyków jest jedną z przyczyn nawracających infekcji i osłabienia układu odpornościowego – dodaje prof. Adam Jankowski. – Dlatego jeśli dziecko nie ma rozpoznanego zapalenia oskrzeli, płuc czy ropnej anginy, to zawsze radzę, by zaczynać leczenie od prostszych metod. Dopiero gdy one nie skutkują i choroba się przedłuża, należy podać antybiotyk.
Jak to się dzieje, że antybiotyk osłabia odporność? – Po pierwsze opóźnia dojrzewanie układu immunologicznego dziecka, gdyż likwiduje florę bakteryjną przewodu pokarmowego, a po drugie hamuje działanie naturalnych czynników odpornościowych. Antybiotyki powinno się podawać tylko wówczas, kiedy jest to konieczne, gdyż inaczej rozwijamy mechanizm błędnego koła: dziecko jest osłabione, a więc łapie kolejną infekcję i znów dostaje antybiotyk – wyjaśnia prof. Jankowski.
Jeśli odpowiednio wcześnie, na samym początku infekcji, zacznie się leczenie, być może zastosowanie antybiotyków nie będzie konieczne.
Katar
W przypadku kataru należy dziecku podawać do nosa po kropelce soli fizjologicznej lub zastosować preparat zawierający wodę morską. Nawilży on nos i ułatwi pozbycie się wydzieliny. Warto też posmarować nos maścią majerankową i nawilżać mieszkanie. Pomagają inhalacje, np. z olejku sosnowego, jałowcowego, jodłowego, eukaliptusowego, rumiankowego.
Dziecko powinno oddychać przez nos. Oddychanie przez usta powoduje, że do gardła dostaje się suche, zimne i nieoczyszczone powietrze. To sprawia, że wirusy i bakterie mają otwartą drogę do dolnych dróg oddechowych. Czasem, aby udrożnić nos, konieczne jest stosowanie kropli obkurczających śluzówkę. Trzeba jednak dobrać preparat odpowiedni do wieku dziecka i nie podawać kropli dłużej niż przez 4-5 dni. Zbyt długie stosowanie tego leku może bowiem uszkodzić delikatną błonę śluzową nosa i spowodować tzw. katar polekowy.
Kaszel
Gdy wydzielina spływa z nosa, podrażnia drogi oddechowe. Na początku infekcji zwykle występuje kaszel suchy – bardzo męczący. Następnie, 2-3 dni później, pojawia się kaszel wilgotny.
Dziecku trzeba wówczas pomóc w odkrztuszeniu zalegającej wydzieliny. Warto w tym celu podać mu np. syrop o działaniu wykrztuśnym (Guajazyl, Bronchicum, Herbapect Junior lub Thymi), a 10-15 minut później oklepać mu plecy (pomoże to w pozbyciu się wydzieliny z dróg oskrzelowych).
Podwyższona temperatura
Gorączka jest odruchem obronnym organizmu, jednak zbyt wysoka niekorzystnie wpływa na układ krążenia i układ nerwowy – może nawet wywołać drgawki. Gdy temperatura przekroczy 38ºC, trzeba ją obniżyć.
Dzieciom do 12. roku życia można podawać w tym celu jedynie środki zawierające paracetamol (działa przeciwgorączkowo i przeciwbólowo) lub ibuprofen (ma dodatkowo działanie przeciwzapalne). Nie wolno natomiast stosować aspiryny, gdyż może ona spowodować tzw. zespół Rey’a i uszkodzenie wątroby.