Festiwalowi Era Nowa Horyzonty od początku przyświecał jeden cel: pokazywać filmy, których nie było na polskich ekranach.
Filmy niebanalne, odważne, łamiące tabu, poszukujące własnego języka, wymykające się wszelkim klasyfikacjom gatunkowym, odbiegające od klasycznej narracji, wykraczające poza granice.
Głód
Ten film, w reżyserii Steva McQueena, został uznany przez jury ubiegłorocznego festiwalu „Era Nowe Horyzonty” za najlepszy.
W Irlandii Północnej 5 maja 1981 roku umiera Bobby Sands, pierwszy więzień, który głodówką walczy z nieludzkim systemem więziennictwa i brytyjską okupacją. Trudny i nadal bolesny temat stał się dla autora „Głodu” pretekstem do stworzenia wstrząsającej i mimo wszystko oderwanej od politycznego kontekstu opowieści o istocie człowieczeństwa. I to w wielu wymiarach. Świetnie skonstruowany (seria krótkich i dynamicznych, niemal pozbawionych dialogu scen w więzieniu kontrastuje z jednym, dziesięciominutowym ujęciem, w którym bohater podejmuje decyzję o strajku) i przepięknie sfotografowany, zasłużenie zebrał wiele nagród.
Film z jednej strony przeraża tematem, ale z drugiej fascynuje swoim pięknem. Poprzez estetyzację fizjologii reżyser osiągnął wstrząsający efekt.
Uhonorowany prestiżową canneńską Złotą Kamerą za najlepszy debiut Steve McQueen nie jest artystą znikąd, choć rzeczywiście dotąd nie zrealizował żadnego filmu fabularnego. Jego nazwisko znane jest przede wszystkim bywalcom prestiżowych galerii sztuki – od Tate po Centrum Pompidou i Muzeum Guggenheima – a sam McQueen jest cenionym artystą wizualnym. Jego wrażliwość i świadomość formy wzmocniły jedynie intelektualną siłę wyrazu tego nieprzeciętnego filmu.
Tlen
Film zrealizowany przez Iwana Wyrypajewa otrzymał nagrodę publiczności. Nazwisko Wyrypajewa jest dziś symbolem międzynarodowego sukcesu młodego pokolenia rosyjskich dramaturgów, niebojących się radykalnych kroków formalnych, z których najłagodniejszym jest zrywanie z tradycyjnym modelem teatru. Współtwórca słynnego moskiewskiego Teatr.doc, autor realizowanych na całym świecie dramatów, równie swobodnie, co na scenie, czuje się za kamerą.
„Tlen” – drugi po „Euforii” film tego reżysera – co prawda wyrasta z doświadczeń scenicznych Wyrypajewa i jest rodzajem twórczej adaptacji jego sztuki o tym samym tytule, ale opiera się przede wszystkim na obrazie, montażu, wrażeniu, a w ostatniej kolejności na słowie.
Powstał eksperymentalny film oparty na obrazach układanych zgodnie z zasadą podświadomych skojarzeń, na estetycznym szaleństwie i wykorzystywaniu możliwie wielu poetyk. Bliższy teledyskowi (melorecytacja aktorów) niż filmowi fabularnemu, częściowo animowany, stylizowany na interaktywną stronę internetową, jednak w warstwie treści silnie metafizyczny. Dziesięć piosenek i wierszy złożonych w rodzaj ekranowego setu przygotowanego przez didżeja, którym jest sam reżyser. Wykonawcami są jego ostatnio ulubieni aktorzy: Karolina Gruszka i Aleksiej Filimonow.
Las
To pierwszy film pełnometrażowy Piotra Dumały – plastyka, rysownika, scenarzysty, pisarza, a przede wszystkim autora znakomitych filmów animowanych. W graficznych, drobiazgowo zaplanowanych, czarno-białych kadrach fotografowanych przez Adama Sikorę, przeniósł na ekran atmosferę swoich animacji pełnych niedopowiedzenia i tajemnicy, poszukujących odpowiedzi na najważniejsze pytania.
Powstał film uciekający od konkretu codzienności w nienachalną metaforę i uniwersalny symbol. Śmierć i proces odchodzenia, które są jego istotą, poprzez chropowatą warstwę wizualną, stają się jak gdyby namacalne. Niemała w tym zasługa pary aktorów: Stanisława Brudnego i Mariusza Bonaszewskiego. W scenach trudnych – bo dotykających intymności i fizjologii, z jaką związana jest starość – pokazali oni siłę swojego aktorstwa. Początkowo film miał być w pełni animowany, ale spotkanie z osobowością twórczą Adama Sikory (operatora i jednocześnie reżysera, fotografika oraz malarza) spowodowało zmianę planów Dumały. Efekt zaskakuje pięknem i świeżością.
Festiwal Era Nowa Horyzonty zawsze prezentował najnowsze tendencje we współczesnym kinie. Stąd tak często widzowie oglądali i oglądają filmy przyjeżdżające do Wrocławia prosto z Cannes, Wenecji, Berlina, nakręcone przez reżyserów mało znanych w naszym kraju, ale już odkrytych przez świat. Dziś niektórzy z nich to gwiazdy wielkiego międzynarodowego formatu. Festiwalowe filmy zaskakiwały formą, poruszały tematy tabu, opowiadały o seksualności, dotykały ciemnej strony ludzkiej natury, budziły niepokój. To nadawało festiwalowi wyrazistości.
W 2010 roku Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, organizator festiwalu, wprowadzi do kin sześć filmów z ubiegłorocznej edycji, które zostały nagrodzone, wzbudziły największe emocje, były komentowane i cieszyły się popularnością. Każdy z nich jest inny, ale łączy je podobne spojrzenie na kino rozumiane przede wszystkim jako uprawianie sztuki.
W pierwszych dwóch miesiącach tego roku do kin trafią: brytyjsko-irlandzki „Głód” (Hunger), rosyjski „Tlen” (Kislorod) oraz polski „Las”.