Bad Blumau raj bez rogów

To prawdziwy raj bez rogów, dosłownie i w przenośni, bo nie ma tam żadnych rogów i kątów, jedynie łuki, faliste kształty. Doskonałe połączenie; harmonia architektury z naturą.

Wtopiony w łagodny, górzysty krajobraz Rogner Hotel w Bad Blumau zadziwia i zachwyca swoją niezwykłą sylwetką. Nieregularne kształty budynków kompleksu wynurzają się niespodziewanie, dachy obrośnięte są roślinnością, ściany są krzywe, każde z dwóch tysięcy okien ma inny kształt, gdzieniegdzie wyrastają bajkowe wieżyczki ozdobione złotymi kopułami. Wszędzie wiją się, niczym leśne ścieżki, urokliwe chodniki, słychać pluskanie wody. To miejsce nie przypomina zwyczajnych hoteli, to wioska marzeń z rysunku dziecka, to wręcz wymarzone miejsce dla odnowy ciała i ducha. Ale zacznijmy od początku.

Niezwykła droga do term
Styria – drugi co do wielkości kraj związkowy Austrii – słynie od lat ze wspaniałego oleju z pestek dyni i wielkiej ilości złóż geotermalnych. Tu znajdują się znane kompleksy lecznicze Loipersdorf, Bad Waltersdorf, Bad Radkersburg. Na początku lat dziewięćdziesiątych, niedaleko wioski Blumau, jakieś sześćdziesiąt kilometrów od Grazu, odkryto kolejne gorące źródła. Kiedy okazało się, że tryskająca z głębokości niemal 3 tysięcy metrów woda ma liczne właściwości lecznicze, postanowiono zbudować tu kolejny ośrodek balneologiczny. Zaprojektowanie całego kompleksu powierzono słynnemu ze swoich kontrowersyjnych pomysłów architektowi Friedensreichowi Hundertwasserowi.

Stąpając po nierównych podłogach wewnątrz głównego budynku, podziwiając pomalowaną w pastelowe kolory elewację, wyglądając przez którekolwiek z okien (a jest ich 2 tysiące i ponoć każde jest inne), dowiadujemy się, albo raczej odzyskujemy ową dziecięcą pewność, że właśnie taki jest cały świat – pełen krzywych linii, zaskakujących kształtów, niezwykłych barw.

Byłam w Bad Blumau po raz pierwszy, kiedy cały kompleks nie został jeszcze ukończony i słyszałam piękną historię o tym, jak robotnicy pracujący na budowie początkowo przeklinali architekta przy stawianiu nietypowych murów i otworów okiennych. A potem stała się rzecz dziwna, ponoć ci sami murarze, stolarze i malarze zaczęli cieszyć się i bawić swoją pracą niczym dwulatki przy stawianiu pierwszej konstrukcji z klocków. Być może niektórzy powiedzą, że powykrzywiane domy, będące skrzyżowaniem pop-artu z naiwnymi rysunkami, to zbyt daleko posunięta ekstrawagancja, czy wręcz kicz, ale z pewnością cały projekt ośrodka uzdrowiskowego Rogner Bad Blumau jest niezwykle związany z naturą.

Bajkowy relaks
Dbałość o zachowanie naturalnej harmonii i równowagi widoczna jest w całym ośrodku. Hotel oferuje szeroki wachlarz zabiegów z zakresu odnowy biologicznej, m.in. masaże relaksacyjne, kosmetykę upiększającą i odmładzającą. Tamtejsze gabinety przypominają prawdziwą świątynię spa. Prawie 3 tysiące metrów kwadratowych zajmują wodne atrakcje, zaś wśród nich najważniejsze jest jezioro Vulkania, wypełnione ciepłą wodą, tryskającą z głębokości 2843 metrów. Są liczne baseny, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz – w tym jeden ze sztucznymi falami i wejściem przypominającym brzeg morski. Tak więc „pławić się” w wodzie i wypoczywać można tutaj na każdym kroku i o każdej porze roku. W skład kompleksu wchodzą też liczne sauny. Kiedy wędrujemy po przedziwnych wnętrzach i stąpamy po nierównej (celowo tak ułożonej) podłodze, musimy pamiętać o obowiązującej w tym miejscu filozofii – życie w zgodzie z naturą, a więc z całym wszechświatem. W przyrodzie nie ma prostych linii – zwykł mawiać Hundertwasser i zgodnie z tą zasadą w Bad Blumau nie znajdziemy żadnej linii prostej. Może właśnie dzięki temu, w tym ośrodku wypoczywa się w tak niezwykły sposób.

#Jak tam dojechać?
Wyjątkowy kompleks hotelowy Rogner Bad Blumau położony jest w otoczeniu pięknej przyrody w zacisznym rejonie Styrii 130 kilometrów na południe od Wiednia i niespełna 60 kilometrów od Grazu.

Dojazd samochodem międzynarodową drogą A2. Hotel zaliczany jest do jednego ze 100 najlepszych ośrodków typu wellness & spa na świecie.

Więcej informacji na www.blumau.com.