Większość leków lepiej przyjmować dwie godziny przed posiłkiem lub po nim i popijać wodą – a nie mlekiem czy sokiem owocowym. Także alkohol i suplementy nie są dla nich odpowiednim towarzystwem.
Leki, alkohol i żywność mogą wzajemnie wpływać na swoje działanie. Szczególnie widoczne jest to w przypadku leków antydepresyjnych starej generacji – były nawet przypadki zgonów u osób przyjmujących te leki i jedzących ser. Podobnie mogą działać przejrzałe banany, czekolada, wino, kawior czy salami.
Mniej drastyczne następstwa może mieć przyjmowanie leków podczas posiłku. Kwas cytrynowy obecny w sokach cytrusowych może utrudniać wchłanianie erytromycyny, a pektyny z porzeczek czy agrestu pogarszają wchłanianie paracetamolu.
Podobnie jest z błonnikiem i preparatami naparstnicy. Jony żelaza ze szpinaku czy buraków, a także wapń z mleka i jogurtów wiążą z wieloma lekami. Z kolei herbata z powodu zawartych w niej garbników utrudnia wchłanianie preparatów żelaza.
Dieta wegetariańska przeszkadza we wchłanianiu się leków kwaśnych, dieta bogata w białko – leków zasadowych. Brukselka czy brokuły zawierają witaminę K, która obniża działanie przeciwzakrzepowe pochodnych kumaryny.
Sok z grejpfrutów działa na metabolizm komórek jelita, co ułatwia wchłanianie wielu leków i może bardzo nasilać ich działanie.
Szczególnie częste są reakcje między lekami a alkoholem. Złym np. pomysłem jest profilaktyczne przyjmowanie aspiryny przed piciem alkoholu. Zamiast chronić przed kacem, aspiryna o 40 procent podnosi poziom alkoholu we krwi.
Alkohol zwiększa szkodliwość wielu leków, choćby paracetamolu, a także potęguje działanie środków uspokajających.