Urok starych aptek

Urok starych aptek


Współczesne apteki są przyjazne w odbiorze, jasne i schludne. Barwne reklamy i bogactwo asortymentu zachęcają do wejścia. Brakuje im jednak niegdysiejszego lekkiego półmroku, wszechobecnej woni ziół i lekarstw oraz stylowego wystroju, odrobiny magii i tajemniczości.

Ze względu na swoje społeczne funkcje apteki zawsze były lokalizowane w centralnych częściach miast, przy głównych ulicach i rynkach. Zwyczajowo frontem na wschód, by nie narażać pomieszczeń na działanie światła południowego i zachodniego. Przeważnie łączono je z mieszkaniem farmaceuty, co zapewniało pacjentom całodobowy dostęp do leków.

Z wężem w godle
Nieodłącznym elementem dawnych aptek były godła. Początkowo umieszczano je wewnątrz oficyn, a od XVII wieku na zewnątrz. Godła miały znaczenie informacyjne i reklamowe. Każda apteka posiadała odrębny emblemat, ale wszystkie miały wspólne, charakteryzujące farmację znaki. Składały się na nie symbole państwa i władzy, zwierzęta egzotyczne, a także wzory zaczerpnięte z Biblii i mitologii grecko-rzymskiej. Do najpopularniejszych znaków należały: moździerz i pistel, Eskulap i Higiena, Słońce, lew, słoń, biały orzeł oraz ponadczasowy wąż oplatający kielich. Wszystko zależało jednak od mody, sytuacji politycznej, czasu i miejsca.

Z aligatorem w środku
Łaciński termin officina w starożytnym Rzymie oznaczał małe wytwórnie zajmujące się własną produkcją. W średniowieczu zaczęto określać w ten sposób jednoizbowe apteki, w których przechowywano, wyrabiano i sprzedawano środki lecznicze.

Na przełomie XV i XVI wieku w aptekach pojawiły się pomieszczenia z rozdzielonymi funkcjami. Oficyna stała się jedną z części apteki, obok pracowni (laboratoria) i materialni (depositoria). Przechowywano tu gotowe artykuły i środki lecznicze oraz wydawano zakupione towary. Wyposażona była zazwyczaj w regały i stół ekspedycyjny (mensa), przykryty lnianym obrusem. Na froncie eksponowano najpiękniejszy i największy moździerz, symbol zamożności apteki. Na drzwiach do kolejnego pomieszczenia umieszczano tablicę z wypisanym kredą cennikiem sprzedawanych towarów.

Wnętrza często dekorowano wypchanymi zwierzętami, takimi jak aligatory czy węże. W XVII i XVIII wieku oficyny zaczęto zdobić dodatkowo freskami i malowidłami przedstawiającymi biblijne sceny uzdrowienia lub mitologiczną Higienę i Eskulapa. Popularne stały się również wizerunki Hipokratesa, Dioskoridesa i Galena. Ściany pokrywały łacińskie sentencje na temat zdrowia, jak np.: Morbi non eloquentia, sed remediis curantur (Choroby leczy się nie słowami, lecz lekami). Pojawiły się liczne szuflady z szyldzikami tworzące repozytoria.

Wystrój oficyn był bardzo różnorodny, gdyż zależał od gustu właściciela. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku profesjonalne przedsiębiorstwa wyposażały apteki według przyjętych schematów.

Z piecem i moździerzami
W laboratoriach aptecznych obowiązkowo musiał znajdować się piec (fornaces), który sytuowano w narożniku izby. W skład wyposażenia wchodziły różne moździerze, prasy, noże i gilotyny, sita, naczynia szklane i ceramiczne, dzbany, miedziane kotły i wagi. W laboratorium ogrzewano, gotowano, klarowano, stapiano i rozpuszczano. Powstawały leki nie tylko pochodzenia roślinnego, zwierzęcego i mineralnego, ale wraz z rozwojem chemii również robione na bazie nieorganicznych związków chemicznych.

Z „eliksirem długiego życia”
Od XVI wieku przy oficynach aptecznych zaczęto zakładać materialnie (depositoria), czyli pomieszczenia, w których magazynowano środki pochodzenia roślinnego (vegetabilia) – kwiaty, korzenie, żywice, a także zwierzęcego i ludzkiego (animalia) – pijawki, suszone żmije, propolis, tłuszcz ludzki, mocz. Z leków mineralnych – ametyst, kryształ, korneol, antymon, kaolin, kredę, siarkę. Ponadto przechowywano tu zapasy gotowych, powszechnie znanych leków, jak np. „eliksir długiego życia”, „pigułki błogosławione”, „balsam kapucyński” czy „proszek jezuicki”.

Od połowy XVIII wieku asortyment medykamentów został wzbogacony leczniczymi preparatami chemicznymi, jak np. sól glauberska (siarczan sodu).

W połowie XIX wieku wprowadzono ścisłe zasady przechowywania leków w aptekach i materialniach. Osobno i pod kluczem znalazły się środki odurzające (narcotica), jak morfina czy opium. Naczynia, w których się znajdowały, musiały być obowiązkowo oznakowane czarnymi szyldzikami z czerwonymi obwódkami i literami. Trucizny (venena) (Tabula A) umieszczane były również oddzielnie i pod kluczem, w butelkach z czarnymi szyldzikami, białymi obwódkami i literami. Zaliczano do nich m.in. atropinę, arszenik i strychninę. Kolejną grupę leków tworzyły środki silnie działające (Tabula B), które nie wymagały zamknięcia. Przechowywano je w butelkach z białymi szyldzikami, z czerwonymi obwódkami i literami. Leki obojętne znajdowały się natomiast w butelkach z białymi szyldzikami, czarnymi obwódkami i literami.

Z syropami i nalewkami
Jeśli apteka posiadała piwnicę, to przechowywano w niej środki wrażliwe na światło, wymagające chłodu, łatwopalne i wybuchowe. Piwnice były przestronne, wieloizbowe, suche i przewiewne. Surowce składowano w naczyniach kamionkowych, cynowych i miedzianych. Trzymano tam również beczki z winem do przyrządzania nalewek, wyciągów i eliksirów.

W osobnych pomieszczeniach piwnicznych magazynowano woski, plastry i oleje, miody, ulepki i syropy, a także zapasy naczyń aptecznych.

Z zapachem ziół
Podstawą lecznictwa od najdawniejszych czasów były rośliny. Aby zapewnić ich stały zapas, farmaceuci – jeśli to tylko było możliwe – zakładali przy aptekach ogródki. Ponadto wykorzystywano w ogromnych ilościach zioła suszone.

Świeże rośliny przechowywano w zielarniach, które zwyczajowo umieszczano na strychach aptek. Rośliny suszono na specjalnych płóciennych stojakach, a zapasy trzymano w woreczkach, puszkach i koszykach. Zapach ziół był wszechogarniający.

Z nostalgią
Wraz z postępem i upływem wieków zmieniał się wygląd aptek i asortyment leków. Z półek zniknęły racze oczy i pijawki, piękne naczynia apteczne oraz stylowe meble. Nie zmieniło się tylko jedno. Cel działania aptek jest wciąż ten sam – troska o nasze zdrowie. Ale trochę żal…

*Napisy określające szafy z lekami.

5/5 - (288 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH