Farmaceutyczne japonica w Warszawie


Unikalną w Europie kolekcję apteczek i surowców farmaceutycznych stosowanych w tradycyjnym japońskim lecznictwie można oglądać w Muzeum Farmacji im. mgr Antoniny Leśniewskiej.

Pozyskanie eksponatów było możliwe dzięki współpracy Instytutu Historii Nauki PAN z japońskim Konan Women’s University w Kobe. Domowe apteczki rozprowadzane przez japońskich wędrownych aptekarzy są darem rodziny Kashimoto z Osaki, surowce do produkcji leków Kampo pochodzą od prof. Kaisuke Yoneda z Uniwersytetu w Osace, a XIX-wieczne licencje na prowadzenie sprzedaży leków, opakowania i reklamy leku Sankougan z Muzeum Farmacji „Sankougan” w Narze.

Prezentowana od 1998 r. wystawa jest stale wzbogacana przez dary naszych japońskich współpracowników. Pokazujemy jedną z najciekawszych tradycji farmaceutycznych – Japonia do dziś jest jednym z największych na świecie producentów leków innowacyjnych.

Wpływ chińskiej nauki
Na rozwój tradycyjnego lecznictwa w Japonii największy wpływ miała medycyna chińska. Zanim jednak tak się stało, swoją wiedzę o lekach plemienna społeczność wysp opierała przede wszystkim na praktykach szamańskich. Do dziś ich ślady można odnaleźć w tradycyjnym lecznictwie Ajnów – ludu zamieszkującego niewielki obszar na Hokkaido.

Wpływy chińskiej nauki dotarły do Japonii w VI w. n.e. W epoce Nara (710-794) medycyna Kampo była popularna zwłaszcza wśród japońskich mnichów.

Leki ze skarbca
O wysokiej pozycji leków w japońskiej kulturze świadczy historia związana ze śmiercią w 756 r. ówczesnego cesarza. Wówczas do skarbca Shoso-in złożonych zostało około 700 darów dla wielkiego Buddy ze Świątyni Todaiji, a wśród nich 60 medykamentów. Skarbiec był zamknięty przez około 900 lat i dopiero w okresie Meiji (1868-1912) pierwsi historycy rozpoczęli badania zgromadzonych tam bezcennych przedmiotów.

Współcześni japońscy uczeni pracują nad identyfikacją zgromadzonych tam surowców leczniczych, z których opisano do dzisiaj zaledwie 38, wśród nich 5 pochodzenia zwierzęcego, 20 roślinnego i 8 minerałów. Pozostałe 5 to skamieliny zwierząt. Z dużym prawdopodobieństwem odtworzono ich pochodzenie oraz drogę, którą surowce te trafiły do Japonii. Większość przywieziono z Chin. Zidentyfikowano także surowce pochodzące z Indii i Persji. Nazwy i ilość zgromadzonych leków zostały spisane na papierowym zwoju zatytułowanym Shuju-yakucho, co oznacza „Memorandum leków”.

Klasyfikacja leków Kampo
Leki Kampo były podzielone na trzy grupy. Pierwsza to leki wyższej klasy, nazywane życiowymi. Miały one przede wszystkim działanie wzmacniające i odżywiające organizm. Drugą grupę – średniej klasy – stanowiły leki regenerujące energię. Do ostatniej należały leki wywołujące efekty uboczne, do stosowania okresowego.

Leki Kampo zawierają surowce pochodzenia naturalnego (roślinne, zwierzęce i mineralne), a w skład każdego z nich wchodzi kilka substancji dobranych według reguł opartych na symbolice roślinnej i zwierzęcej oraz mistyce łączenia surowców i wykorzystania sił natury. Ich zadaniem jest przede wszystkim zapobieganie chorobom.

Pojęcie Kampo zapisane jest dwoma znakami kandżi i oznacza „chińską metodę”, natomiast w Chinach ten system leczniczy nosi nazwę Czuui. I choć w Chinach Kampo stale się rozwijało, w Japonii utrzymało się w niezmienionej formie.

Sankougan – świątynna receptura
W czasie gdy Nara (710-794) była stolicą Japonii, powstało tam wiele świątyń buddyjskich. Z czasem, aby przyciągnąć wiernych, mnisi zaczęli przygotowywać leki, a każda świątynia starała się mieć własną recepturę. Początkowo pielgrzymi otrzymywali leki w prezencie. Jednym z takich leków, którego receptura przetrwała do dziś, jest sankougan pochodzący ze świątyni Koufuku-ji.

Lek ten zawdzięcza swoją nazwę cesarzowi Godajgo, który w 1336 r. określił go trzema symbolami: Wenus, Księżyc i Słońce. W jego skład wchodzą surowce z czterech gatunków roślin leczniczych: Swertia Japonica Makino, Cinnamomum Cassia Blume, Phellodendoron Amurense Ruprecht oraz Glycyrrhiza Uralensis Fischer.

Preparat ten w niezmienionej postaci jest produkowany do dzisiaj i rozprowadzany tradycyjnym systemem. Właściciele firmy nie chcą zgodzić się na inną formę dystrybucji. Mimo to lek ten zajmuje 6. miejsce pod względem sprzedaży w Japonii w kategorii leków stosowanych w chorobach układu pokarmowego.

Wędrowni aptekarze
Rozprowadzanie leków przez wędrownych aptekarzy rozpoczęło się pod koniec XVII w. Początkowo wędrowali oni z lekami jedynie w porze deszczowej i wracali do domu na zbiór ryżu. Jednak zyski czerpane ze sprzedaży leków były na tyle duże, że zostali ich zawodowymi wytwórcami i dostarczycielami.

Najciekawszym elementem tego farmaceutycznego „procederu” był system depozytowej sprzedaży. Polegał on na pobieraniu opłaty tylko za wykorzystane leki, podczas drugiej bytności u danej rodziny. Najczęściej takie
wizyty miały miejsce dwa razy w roku.

W XIX w. leki domowe cieszyły się dużą popularnością. Sprzedawcy zaczęli stosować charakterystyczne etykiety, tworzyli własne nazwy leków złożonych, zostawiali w domach „firmowe” apteczki, reklamowali się rozdając malowidła i proste zabawki dla dzieci.

Wędrowni sprzedawcy ubierali się prosto i wygodnie, dostosowując się do wyglądu mieszkańców biednych rejonów. Na plecach nosili kosze, które podtrzymywała duża chusta. Kosze były wykonane z witek wierzbowych, dzięki temu leki były chronione przed zepsuciem na skutek dużej wilgotności.

Wędrowni sprzedawcy notowali „długi” w księgach rachunkowych. Dzięki zachowanym notatkom wiemy, że jeden z nich zwykle obsługiwał około 1200 gospodarstw. Księgi zawierały precyzyjne wiadomości o zaopatrywanych w leki rodzinach. Były to raporty o stanie zdrowia odwiedzanych, o ich zainteresowaniach, preferencjach kulinarnych oraz – oczywiście – spis pozostawionych leków.

Wędrowni aptekarze bazują do dziś na tradycji i zaufaniu, a pacjenci otrzymujący leki w depozyt są pewni, że apteczka została skompletowana specjalnie dla nich, by zawsze mogli znaleźć w niej lek pierwszej pomocy.

4.8/5 - (201 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH