Błąd może przydarzyć się każdemu


Compensation culture, czyli moda na pozywanie przed sąd i domaganie się odszkodowań, narodziła się na początku lat 90. wraz ze sprawą Stelli Liebeck, która poparzywszy się kawą w barze McDonald’s, uzyskała z tego tytułu zadośćuczynienie wartości 600 tys. USD.

W ciągu 15 lat zjawisko to zaczęło narastać, aż dotarło do Europy, gdzie konsumenci także coraz śmielej pozywają przedsiębiorstwa świadczące im usługi lub sprzedające towary. Niektóre przykłady „nałogowego” wytaczania pozwów firmom mogą wydać się groteskowe. Ale już zupełnie inaczej postrzegane są historie osób, które zaczęły domagać się wysokich odszkodowań za szkody poniesione na skutek działań medycznych czy przyjmowania leków. Trudno zbagatelizować skalę problemu – według raportu National Academy of Sciences’ Institute of Medicine, opublikowanego w lipcu 2006 r., tylko w USA co najmniej 1,5 mln osób rocznie doznaje obrażeń, choruje lub umiera wyłącznie na skutek błędów powstających przy wyborze leku, jego wykupieniu i przyjmowaniu. Koszty leczenia ofiar takich pomyłek oszacowano na 3,5 mld USD rocznie.

Przezorny znaczy ubezpieczony
W 2003 r. farmaceutka z Gorzowa, pomyliwszy się przy odczytywaniu recepty, sprzedała zapisany lek w postaci tabletek zamiast kropli. W rezultacie 7-letnia Marlenka otrzymała 10-krotnie silniejsze lekarstwo. Farmaceutka w ciągu doby zorientowała się, że popełniła błąd i zaalarmowała rodziców dziewczynki. Zmiana dawki szczęśliwie nie spowodowała uszczerbku na zdrowiu. To jednak nie powstrzymało rodziców dziecka od pozwania apteki do sądu – zażądali 35 tys. zł odszkodowania.

Historia ta pokazuje, że polscy pacjenci są – podobnie jak ci w USA czy w zachodniej Europie – coraz bardziej świadomi swoich praw. Nie wahają się dochodzić roszczeń od firm farmaceutycznych. Nic więc dziwnego, że coraz większy odsetek właścicieli aptek i farmaceutów postanawia skorzystać z ubezpieczenia jako jednego z najlepszych rozwiązań służących zminimalizowaniu ryzyka z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

Typowym ubezpieczeniem może być ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej apteki lub ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywania zawodu farmaceuty.

Na rynku dostępne są już jednak kompleksowe produkty adresowane do farmaceutów i właścicieli aptek. Mowa o PZU Apteka – programie przygotowanym przez największego polskiego ubezpieczyciela PZU.

PZU Apteka to jeden z nielicznych programów ubezpieczeniowych tak ściśle dopasowany do potrzeb farmaceutów i właścicieli aptek. Zabezpiecza nie tylko przed ryzykiem wydania złego leku, ale także przed innymi zagrożeniami, jakie dotyczą każdej działalności gospodarczej: przed kradzieżą, pożarem, stłuczeniem szyb itp. Dodatkowo ochronę można rozszerzyć o ubezpieczenie kosztów związanych z niezachowaniem parametrów temperatury powodujących zniszczenie leków przechowywanych w urządzeniach chłodniczych oraz klauzulę automatycznego włączenia do ochrony nowo nabytego sprzętu, która jest interesującym rozwiązaniem dla dbających o nowoczesne wyposażenie apteki.

Kompleksowe ubezpieczenie daje gwarancję, że w przypadku zajścia niekorzystnego zdarzenia, przedsiębiorca nie będzie zmuszony do użycia własnych środków na pokrycie kosztów napraw lub ewentualnych roszczeń osób trzecich. To dobre ubezpieczenie zapewni środki na przywrócenie stanu do takiego, jaki miał miejsce przed szkodą, zapewniając komfort pracy. Kupując PZU Apteka zapewniasz poczucie bezpieczeństwa sobie i innym.

4.5/5 - (287 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH