Apetyt na Bośnię


Apetytu na Bośnię nabraliśmy po odwiedzeniu Bułgarii i Czarnogóry. Próbowaliśmy kiedyś tam dotrzeć, ale na przeszkodzie stanął jakiś nadadriatycki wirus i braki budżetowe.

Droga do Bośni jest prosta jak barcelońska ulica Diagonal. Zatem nocny pociąg do Budapesztu, śniadanie w secesyjnej kawiarni, ciastka z kremem i kawa, podróż palcem po mapie, która po rozłożeniu nie mieści się na stoliku. Podejmujemy decyzję o zwiedzeniu po drodze miasta Pecs. Docieramy tam i w promieniach zachodzącego słońca podziwiamy wielki kościół przypominający kształtem meczet. To pamiątka po najeździe Turków, którzy – choć trudno w to uwierzyć – dotarli aż tu. Pocztówkową bryłę świątyni traktujemy jak przedsmak muzułmańskiej Bośni. Wieczornym pociągiem ruszamy do Sarajewa!

Dworzec kolejowy o szóstej rano. Jest chłodno. Sennie. Zaczynamy od mocnej, przesłodzonej kawy i przestajemy się spieszyć. Inaczej się tu nie da. Mamy przewagę nad zachodnimi turystami – nasz język należy do grupy słowiańskich i dogadujemy się z Bośniakami bez większego trudu. Szybko lądujemy w sercu starego Sarajewa. Nie trzeba nam już nic więcej do szczęścia.

Widok z Trebevića
Z czym kojarzy się przeciętnemu Polakowi Sarajewo? Z olimpiadą zimową w 1984 r. i wojną w latach 90. Ślady tych wydarzeń widoczne są w mieście do dziś. Z sentymentem patrzymy na zachowane obiekty sportowe i motyw śnieżynki, logo tamtej olimpiady. Wciąż można kupić gadżety z sarajewskim wilczkiem, którego pojawienie się na telewizyjnym ekranie zwiastowało relacje sportowe.

Nie ma natomiast kolejki linowej, którą wprost z Sarajewa można było wjechać na szczyt góry Trebević. Aby popatrzeć na panoramę Sarajewa, trzeba wejść na niego o własnych siłach. Warto, bo widok z Trebevića jest wspaniały. Spomiędzy stojących w dolinie budynków strzelają w niebo spiczaste minarety. Kiedy byliśmy na obrzeżach miasta, zachodziło słońce i zaczęła się pora wieczornej modlitwy muzułmanów. Wydawało się, że pieśni muezinów nie ma końca, jakby całe miasto śpiewało.

Powojenny krajobraz
Trebević to nie tylko punkt widokowy. Już pod samym szczytem napotkaliśmy opuszczone, ostrzelane domy i drzewa ze ściętymi wierzchołkami. To powojenne pozostałości, których już prawie nie widać w centrum miasta. Tu stały czołgi serbskie podczas trwającego tysiąc dni oblężenia Sarajewa.

Podróżując po Bośni nie sposób nie myśleć o wojnie. Nie tylko ze względu na tablicę upamiętniającą zamach na arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie. W samym sercu miasta stoi zniszczona biblioteka narodowa – Vijećnica. Budynek w stylu kolonialnego orientu został spalony w czasie wojny wraz z tysiącami woluminów. Mieszkańcy Sarajewa stracili wówczas coś więcej niż bogaty księgozbiór. Zniknęło przedwojenne centrum intelektualnego i kulturalnego życia miasta.

Powiew orientu
Vijećnica będzie dokładnie zrekonstruowana dzięki zagranicznym funduszom, podobnie jak inne cenne zabytki starego Sarajewa. Już dziś z wielką przyjemnością spaceruje się wąskimi brukowanymi uliczkami i zagląda do wnętrz meczetów i kramów. To inna Europa niż ta, którą znamy z wycieczek na Zachód i Północ. W Bośni czuć powiew orientu, który rozgościł się tu przed kilkoma wiekami. Dlatego chusty na głowach kobiet czy szerokie męskie spodnie są strojem równie powszechnym, co klasyczne dresy czy ubrania z zachodnimi metkami. Wielobarwny tłum przy kawiarnianych stolikach bez opamiętania pije czarną mocną kawę i je słodką baklawę. Zwłaszcza wieczorem Sarajewo jest tłoczne i głośne od gwaru wylegających na ulice mieszkańców.

Most w Mostarze
Podobnie przyjazna atmosfera panuje w Mostarze. Niestety, tu śladów wojny nie sposób zignorować skręcając w inną uliczkę. Kiedy pyta się miejscowych o drogę, często zrujnowane domy są wyznacznikami przestrzeni: „prosto, a potem za ruiną w prawo”. Jeszcze kilka lat temu nie można było zwiedzać największego zabytku miasta – słynnego mostu na Neretwie. Jego zburzenie w 1994 r. było dla Mostaru tak bolesną stratą, jak dla Sarajewa zbombardowanie Vijećnicy. Dziś można się już przejść zrekonstruowanym mostem z XVI w. i patrzeć na rwącą rzekę lub poobserwować odwagę skaczących do wody śmiałków. Odbywają się nawet konkursy skoków z mostu. Nad urwistymi brzegami Neretwy mają swoje tarasy lokale gastronomiczne. To wymarzone miejsce, żeby odetchnąć po spacerze między kramami starówki i zwiedzaniu starych meczetów.

Medjugorie
Około 30 km od Mostaru położona jest wioska Medjugorie – popularny cel pielgrzymek z Polski. Wieś nie może się pochwalić ani zabytkami sakralnymi, ani starożytną historią. Medjugorie zyskało sławę i popularność wśród chrześcijańskich turystów dzięki objawieniom maryjnym na wzgórzu Cmica. Mimo iż Watykan nigdy nie odniósł się oficjalnie do tych wydarzeń, Medjugorie jest bardzo zatłoczone. Wrażenia osób, które odwiedziły to miejsce, są rozmaite – od uniesienia religijnego po rozczarowanie komercjalizacją wsi i zachowaniem innych pielgrzymów.

Dla wielbicieli starych cywilizacji
Innym frapującym miejscem wizyjnym, ale już zupełnie innego rodzaju, jest górzysta okolica miejscowości Visoko. W 2005 r. kontrowersyjny amator archeologii, Semir Osmanagić, dopatrzył się w stożkowych formacjach geologicznych piramid podobnych do tych budowanych przez Majów. Od tego czasu na pocztówkach z Bośni zaczęły się pojawiać trzy zielone wzgórza podpisane jako Bośniacka Piramida Słońca, Księżyca i Smoka, a śladem odkrycia bośniackiego Indiany Jonesa podążają do Visoko wielbiciele starych cywilizacji. Choć naukowcy są sceptyczni i z łatwością podważają teorie Osmanagića, bośniackie piramidy mogą stać się kolejną atrakcją, dzięki której turyści chętniej będą przyjeżdżać do Bośni.

W bałkańskim tyglu kulturowym Zachód spotyka Wschód, piramidy sąsiadują z miejscami maryjnych
objawień, meczety z cerkwiami, a ludowe pieśni o miłości przeplatają się z marszami wojennymi.

Wspominamy Bośnię gotując w tygielku bośniacką kawę…

tekst:
Adriana Gawęcka

4.8/5 - (48 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH