Zespół kanadyjskich chirurgów ze szpitala w Vancouver przeżył szok, gdy operowany przez nich pacjent zaczął krwawić na zielono – informuje “The Lancet”.
Fani serialu “StaTrek” wiedzą, ze krwawienie na zielono to typowa cecha kosmitów z planety Vulkan, na przykład szpiczastouchego doktora Spocka. Na zielono krwawią też liczne czarne charaktery występujące w grach komputerowych i zombie na filmach grozy. W naturze zieloną krew mają niektóre bezkręgowce. Ale żywi ludzie?
Okazało się, że 42-letni mężczyzna przyjmował codziennie duża dawkę (200 miligramów) leku na migrenę – sumatriptanu. Spowodowało to rzadki stan zwany sulfohemoglobinemią. Do cząsteczek hemoglobiny, czerwonego barwnika który umożliwia krwi przenoszenie tlenu, wbudowały się atomy siarki. W rezultacie krew przybrała niezwykły, czarnozielony kolor.
Mężczyzna trafił do szpitala, bo zasnął na siedząco i wystąpiły u niego zaburzenia krążenia w naczyniach nóg. Z powodu obrzęku trzeba było naciąć tkanki, aby uniknąć martwicy.
Jak pisze kierująca leczeniem dr Alana Flexman z St Paul’s Hospital w Vancouver, pacjent szybko wyzdrowiał, przestał brać sumatriptan i po pięciu tygodniach w jego krwi nie było już sulfohemoglobiny.