Ostatnie deklaracje premiera Jarosława Kaczyńskiego o blokadzie prywatyzacji w sektorze ochrony zdrowia są mocno spóźnione, twierdzi “Gazeta Prawna”, według której proces przekształceń w tej branży jest już bardzo zaawansowany i w istocie polska służba zdrowia nie jest już państwowa.
Dziennik podaje, że rynek zdrowia jest wart w Polsce 60 mld zł rocznie. Z tej sumy 22 mld zł wydajemy prywatnie: połowę na leki, a resztę na wizyty u lekarzy. W kraju działa aż 107 tys. niepublicznych gabinetów, poradni i oddziałów.
“Prawna” podaje najnowsze dane jak wygląda prywatyzacja usług medycznych finansowanych z NFZ. Otóż prywatne firmy wykonują już m.in.: 30 proc. zabiegów dializowania, 25 proc. wszystkich testów laboratoryjnych, 90 proc. zabiegów stomatologicznych. Prywatne podmioty realizują 80 proc. porad lekarzy specjalistów.
Prywatne firmy wchodzą nawet do sektora transportu sanitarnego. Obok największej w branży duńskiej firmy Falck, która ma 200 własnych karetek i już prowadzi w Polsce 15 z ok. 400 istniejących stacji pogotowia ratunkowego, karetki w mniejszych miastach zaczynają obsługiwać niewielkie spółki lokalne.
Według “Gazety Prawnej” niepubliczna placówka służby zdrowia obniża koszty o ok. 20-30 proc. i lepiej płaci pracownikom.