Znajdujące się na środkowej osi przyziemia wejście do kamienicy szpitalnej (Piwn

Ulica Piwna w Warszawie


Gdy warszawskie Muzeum Farmacji opuszczało kamienicę, w której przed wojną działała „Apteka Marszałkowska” mgr Antoniny Leśniewskiej, pomyśleć można było, że oto utraciło jeden ze swoich atutów.

Obawy o pozbawienie Muze­um kontekstu „historyczno-medycznego” okazały się jednak niepotrzebne. Piwna jest najdłuższą ulicą Starego Miasta, mierzy bowiem aż ćwierć kilometra. Jak na miejscowe warunki jest także względnie szeroka (ok. 9 m). Przy Piwnej wznosi się kościół św. Marcina (pierwotnie p.w. św. Ducha oraz Świętych Marcina i Doroty), jej najbardziej charakterystyczny obiekt. W przeszłości (np. w XVI w.) południowo-wschodni odcinek Piwnej nazywano m.in. platea S. Martini – ulicą Świętego Marcina. Pod tym samym adresem, co kościół (Piwna 9/11), znajduje się klasztor Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Natomiast nieco dalej, przy północno-zachodnim odcinku ulicy, ma swoją siedzibę Muzeum Farmacji.

Nazwa „Piwna”, która w zbliżonej formie funkcjonuje już od XV wieku, sugeruje, że w przeszłości mieszkali tu lub funkcjonowali piwowarzy, zapewne w dużej liczbie. W istocie, przy Piwnej, na przestrzeni mniej więcej czterech stuleci (XV-XVIII w.), miejsc związanych z tym popularnym trunkiem było co najmniej osiem. Była jednak Pywna także domem i miejscem pracy ludzi innych profesji, wśród których nie brakowało również i tych związanych z szeroko pojętym lecznictwem.

Aptekarze, cyrulicy, lekarze
Kamienica na rogu Piwnej i Wąskiego Dunaju (Piwna 53); po 1670 r. istniał tu dom należący do szpitala św. Łazarza; fot. M. W.
Jeżeli wiarygodna jest informacja, że w XV w. przy Piwnej mieściła się „apteka Maczudy”, byłoby to najstarsze znane tego typu miejsce w Warszawie. Inne w kontekście ulicy Piwnej wzmianki lub bardziej obszerne informacje o aptekarzach – a także o cyrulikach czy lekarzach – są nieco późniejsze, najwcześniejsze odnoszą się do XVI stulecia. Ponadto, często pojawiają się one w odniesieniu do budynków stojących po północno-zachodniej, nieparzystej stronie równoległej do Piwnej ulicy Świętojańskiej (dawniej Grodzkiej), dla których to budynków południowo-wschodnia, parzysta strona Piwnej przez długie wieki była z reguły zapleczem gospodarczym, bez zwartej miejskiej zabudowy. Pomijając jednak ten aspekt, i tak w północno-zachodniej pierzei Piwnej wyszukać można około dziesięciu miejsc, w których zamieszkiwali cyrulicy, lekarze lub rodziny aptekarskie. Do tych ostatnich należała chociażby aptekarsko-kupiecka rodzina Fryzów, która w latach 1743-1754 posiadała czterokondygnacjową, trzyosiową ówcześnie, kamienicę przy ulicy Piwnej 5.

Szpitale św. Ducha i św. Łazarza
W Warszawie, w średniowieczu i później, funkcjonowały dwa szpitale św. Ducha. Pierwszy z nich, założony w XIV wieku, funkcjonował przy kaplicy św. Ducha na północnym przedmieściu staromiejskim. Natomiast drugi, ufundowany przez księżnę mazowiecką Annę Bolesławową w 1442 roku, powstał przy kościele św. Marcina przy ulicy Piwnej. Szpital ten, podobnie jak i inne tego typu placówki w tamtym czasie, był bardziej przytułkiem dla starców i ubogich, niż szpitalem w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Skądinąd, takie postrzeganie szpitali przetrwało wśród części polskiego społeczeństwa aż po lata 30. XX stulecia. Świadczy o tym chociażby Pierwsza Polska Wystawa Szpitalnictwa, prezentowana w Warszawie jesienią 1938 roku. Jej autorzy nie ukrywali, że zorganizowali ją m.in. po to, aby takie postrzeganie szpitali wymazać z ogólnej świadomości społeczeństwa.

Począwszy od 1825 roku, szpital św. Ducha często zmieniał lokalizację, ostatecznie po Powstaniu Warszawskim, „lądując” na ulicy Kasprzaka, gdzie istnieje do dziś, od 1965 roku jako Szpital Wolski.

Przy ulicy Piwnej przez krótki czas zaznaczyła się działalność jeszcze innego warszawskiego szpitala – św. Łazarza. Funkcjonował on przez długie lata przy ulicy Mostowej, w cieniu Wieży Marszałkowskiej, ale na przełomie XVII i XVIII w. dysponował też budynkiem przy ulicy Piwnej 53.

Wojciech Oczko
Piwna była miejscem działalności Wojciecha Oczki (1537-1599), wybitnej postaci w historii polskiej medycyny, autora „Cieplic” i „Przymiotu”. Upamiętnia to tablica wmurowana w fasadę domu szpitala św. Ducha pod nr 13, w którym Oczko od 1569 roku mieszkał, a od roku 1571 także pracował, pełniąc obowiązki we wspomnianym szpitalu. Był nadwornym lekarzem i sekretarzem Stefana Batorego, który darzył go wielkim zaufaniem i życzliwością. Wojciech Oczko, o czym tablica nie wspomina, pozostał także w służbie dworskiej u Zygmunta III Wazy.

Rozległa praktyka lekarska zapewniła mu znaczny majątek, interesował się jednak także innymi dziedzinami życia, np. teatrem. Jego prace naukowe, bardzo cenne z punktu widzenia wiedzy medycznej, posiadają także inną, wyjątkową wartość, były bowiem napisane świadomie w języku ojczystym.

Antoni Magier
Antoni Magier, „O probach…”, Warszawa 1814
Piwna była także domem dla innego słynnego mieszkańca Warszawy. Żyjący na przełomie XVIII i XIX w. Antoni Erazm Magier herbu Szeliga był postacią kontrowersyjną. Nauczyciel fizyki w Liceum Warszawskim i członek Towarzystwa Królewskiego Przyjaciół Nauk, meteorolog dysponujący na poddaszu swojego domu przy Piwnej 47 obserwatorium astronomicznym, twórca pamiętnika „Estetyka miasta stołecznego Warszawy” oraz rękopisu „Opis ulicy Piwnej”, być może pierwowzór doktora Hermenegildusa Fabuli w spisanej przez Or-Ota legendzie o Bazyliszku, był również autorem dzieła o nieco barokowym tytule „O probach czyli sposobach probowania mocy wódek i spirytusów, dobierania ich wodą, ocenienia niedostatku ich mocy i dochodzenia ilości dolaney wody do piwa” (tytuł wydania trzeciego, w Warszawie w 1814 r.). W dziele tym opisany jest Areometr, „to iest waga w mierze oznaczona, czyli Wagomiar” – najpewniejszy sposób badania jakości wymienionych w tytule trunków. Natomiast o piwie autor tego bromatologicznego skądinąd tekstu pisze m.in. tak: „istotne przymioty tak piwa iako i wina na tym zależą aby było zdrowe, do smaku przyiemne i upaiaiące (…) Piwo gdy zwietrzałe, cięższym się staie i większą okazuie probę”. Radzi także, by przy badaniu jakości tegoż wpierw zebrać pianę, gdyż Areometr wpuszczony do piwa jest przez nią po pewnym czasie unoszony, „na co mieć trzeba baczność i z piany go ocierać”.

Piwo w aptece?
Jak z powyżej skreślonych słów wynika, w ciągu wieków przy Piwnej funkcjonowała prawie taka sama (a nawet i większa) liczba lekarzy, cyrulików i aptekarzy co piwowarów i słodowników. Nazwa nie mówi zatem o wszystkim. Istnieje tutaj wszakże dodatkowy aspekt. Otóż, przy niezwykle rozbudowanej wielobranżowości dawnych aptek, co wynikało m.in. z troski aptekarza o zapewnienie sobie bytu oraz o uniknięcie fałszowania drogich leków, również i piwo, obok innych alkoholi, znajdowało się niekiedy w ofercie. Piwo można było w aptece kupić, a także pić, w specjalnie do tego przeznaczonej izbie. Aptekarze dbali też o utrzymanie standardu jakości złocistego trunku. Odruchowo przychodzi więc do głowy myśl, że także przy Piwnej, chociażby w tajemniczej aptece niejakiego Maczudy, serwowane było piwo. Niestety, to jednak mało prawdopodobne. Pomijając już milczenie źródeł, wypada bowiem dodać, że w drugiej połowie XV w. „warszawski kram apteczny” – bardziej niż aptekę (w dzisiejszym rozumieniu tego słowa) – przypominał miejsce, które określilibyśmy współcześnie mianem zielarni. Na picie piwa nie było tam więc raczej miejsca.

4.6/5 - (198 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH