Reumatyzm – choroba, która wielu kojarzy się z jesienią życia, może zacząć się w wieku 30 lub 40 lat. Dlatego trzeba ją od początku leczyć, by nie dopuścić do inwalidztwa.
Jak informuje tygodnik “Polityka”, w Polsce żyje 9 mln ludzi dotkniętych jedną z ponad 100 chorób reumatycznych. W rzeczywistości bowiem to, co zwykliśmy nazywać reumatyzmem, jest mozaiką wielu chorób. Dolegliwości reumatyczne stanowią niemal połowę absencji chorobowej w pracy, co prowadzi do utraty ok. 2% dochodu narodowego brutto. W USA, Kanadzie i Europie Zachodniej pochłaniają one jedną trzecią wszystkich nakładów na lecznictwo. Za ich skutki płaci więc cała gospodarka i podatnicy. Także w Polsce liczba osób niepełnosprawnych z orzeczoną z powodu chorób reumatycznych rentą inwalidzką sięga 1,5 mln i są one trzecią przyczyną orzeczeń rentowych po chorobach układu krążenia oraz zaburzeniach psychicznych – czytamy w tygodniku.
Na szczęście diagnoza choroby reumatycznej nie oznacza wegetacji do końca życia. Odkąd wiadomo, że powodem bólu i deformacji stawów nie są zmiany klimatyczne, lecz zaburzenia w układzie odporności – poszukiwania skutecznych metod leczenia nabrały tempa. Jak informuje “Polityka”, dziś na reumatologicznych kongresach medycznych nie mówi się o niczym innym, jak o terapii biologicznej. Opiera się ona na cząsteczkach naturalnie występujących w ustroju, które po odpowiedniej obróbce laboratoryjnej i podaniu do organizmu pacjenta modyfikują jego siły obronne.
Cały artykuł a “Polityce”