Przybądź do Bangladeszu!


Bangladesz w odróżnieniu od swego wielkiego sąsiada – Indii, nie jest dla większości turystów obiektem marzeń podróżniczych, ma na to wpływ świadomość ubóstwa tamtejszych mieszkańców, nagłaśniane przez media klęski żywiołowe i epidemie oraz nie do końca ustabilizowana sytuacja polityczna.

My również początkowo byliśmy pod wpływem tego – jak się okazało krzywdzącego – stereotypu. Świadomość pokrewieństwa kulturowego Wschodniego Bengalu, czyli obecnego Bangladeszu, i mieszczących się w granicach Indii terytoriów Zachodniego Bengalu rodziły przeświadczenie, iż Bangladesz będzie jedynie biedniejszą wersją bengalskiego świata. A jednak tamtejsze ministerstwo turystyki podsyciło naszą globtroterską ciekawość hasłem reklamowym „Przybądś do Bangladeszu przed turystami”.

Podróż do Dhaki
Po dwuetapowych formalnościach wizowych w konsulacie Bangladeszu w Kalkucie wsiadamy w bezpośredni autobus kierujący się do Dhaki – stolicy Bangladeszu. Po przekroczeniu przejścia granicznego w miejscowości Benapol, omijając obszary dotknięte powodzią, wysiadamy mokrzy od potu w sercu tłocznego, gwarnego, spowitego smogiem molocha miejskiego, jakim jest Dhaka.

Najbardziej duszną, zatłoczoną, a jednocześnie najbardziej frapującą swym kolorytem częścią miasta jest Stara Dhaka. W jej sercu, na wybrzeżu rzeki Buriganga, znajduje się Sadarghat, czyli jeden z największych na świecie dworców wodnych. Dziennie odpływa stamtąd kilka tysięcy pasażerskich i towarowo-pasażerskich promów, statków rzecznych, łodzi oraz innych pływających wynalazków.

Muzułmańskie zabytki
Nieopodal znajduje się jeden z lepiej zachowanych zabytków architektonicznych Bangladeszu – różowy pałac Ashan Manzil. W pałacu tym, stanowiącym dziś muzeum, przyjmowani byli dostojnicy Brytyjskich Indii z lordem Curzonem na czele.

Na tyłach tej budowli rozciąga się tętniąca kolorami dzielnica bazarowa z popularnym Shankaria Bazar, skupiającym większość hinduistów zamieszkałych w Dhace. Jednak dominującą religią jest islam, którego wyznawcy stanowią 83 proc. ludności państwa.

Do ciekawych zabytków kultury muzułmańskiej należą m.in.: Fort Lalbagh z Meczetem Quilla oraz Mauzoleum Pari Bibi; Meczet Khan Mohammad o typowej dla Bangladeszu zwartej, niewysokiej trójkopułowej konstrukcji z przyklejonymi do głównej bryły drobnymi minaretami; malownicze, choć zaniedbane pozostałości karawanseraiów kupieckich Bara Katra i Chota Katra datowane na XVII wiek.

Hinduskie zabytki
Obok zabytków islamskich warto obejrzeć rozrzucone w różnych punktach starego miasta radśbati, czyli opuszczone przez swych właścicieli siedziby dawnych wschodniobengalskich bogaczy, wywodzących się z hinduistycznej mniejszości religijnej. Jednym z najlepiej zachowanych radżbati jest Rose Garden wykorzystywany przez miejscową kinematografię jako malowniczy element scenografii. Godne uwagi są również Sankwanidhi House, Ruplal House, Lalkuthi czy Hussaini Dalan.

Poszukując większości z tych architektonicznych ciekawostek miasta, niestety nie uwzględnionych w najnowszym wydaniu Lonely Planet, nie oczekuj turystycznych drogowskazów, kas biletowych, czy choćby poszanowania zabytków. Kwintesencją piękna tych miejsc są resztki dawnego przepychu rozsadzane przez korzenie bujnie rozrastającej się na powierzchni murów roślinności zasilanej wszędobylską wilgocią.

Miasto kontrastów
Wydostając się poza obręb starego miasta warto odwiedzić najstarszą (XII wiek) i do dziś najaktywniejszą hinduistyczną świątynię w mieście – Dhakeshwari. Ukojeniem dla spragnionych zieleni i przestrzeni oczu mogą być tereny uniwersytetu, z rozległymi parkowymi przyległościami oraz ciekawymi, pamiętającymi Brytyjczyków, budynkami w stylu euromogolskim.

Będąc w Dhace nie można ominąć dzielnicy Dhanmondi, skupiska apartamentowców, zamieszkiwanej przez miejscowych bogaczy. To tutaj znajdują się sklepy w stylu europejskim, a także meczet skonstruowany w formie statku, z minaretem w roli masztu i holem modłów przypominającym nieco buddyjskie świątynie Tajlandii. Nieopodal, na północnym skraju miasta, znajduje się XVII-wieczny meczet Sat Gumbad stanowiący kwintesencję bengalskiego stylu budownictwa sakralnego.

Pozostałości po Pakistanie Wschodnim
Dziesięć minut jazdy rykszą motorową (pojazdy te są tu w mniejszości, zdominowane przez wszędobylskie, bajecznie kolorowe, acz dość powolne rowerowe kuzynki) pozwala na dotarcie do siedziby Zgromadzenia Narodowego Bangladeszu. Ten nowoczesny budynek powstał w 1963 roku na podstawie projektu światowej sławy architekta Luisa Kahna, jako siedziba władz ówczesnego Pakistanu Wschodniego. Naprzeciwko znajduje się rozległy park z Mauzoleum kryjącym szczątki generała Ziaura Rahmana znanego pod pseudonimem Zia, twórcy Ludowych Oddziałów Bojowych Mukti Bahani, i póśniejszego przywódcy hunty wojskowej rządzącej Bangladeszem po dokonanym w 1975 roku zamachu na dotychczasowego szefa państwa, szejka Mujibura Rahmana.

przybadz-do-bangladeszu-2.jpg
Powrót
Kolejne dwa dni w drodze, próby ominięcia terenów zalewowych, trochę biurokracji granicznej i ponownie jesteśmy w Indiach. Jakie wrażenia wywozimy? Jest to rzeczywiście biedny i gęsto zaludniony kraj. Podróżowanie po Bangladeszu, mimo że organizacyjnie trudniejsze z racji niewielu baz turystycznych oraz słabej znajomości angielskiego wśród mieszkańców, dostarcza niezapomnianych i niepowtarzalnych wrażeń, zarówno w sferze obcowania z bujną przyrodą, jak i miejscową kulturą. Słowem jest to kraj godny odwiedzenia, choćby w ramach dwutygodniowego wypadu z Indii.

tekst: Grażyna i Piotr Tomaszewscy

4.7/5 - (169 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH