prof. Krystyna Czechowicz-Janicka – Cudowna Pani Doktor


Krystyna Czechowicz-Janicka ma wspaniałe podejście do pacjentów. Takie, jakie powinno cechować każdego lekarza.

Diagnoza: „jaskra” dla wielu osób brzmi jak wyrok. Pani Profesor Czechowicz-Janicka potrafi tę jakże trudną dla pacjenta informację przekazać w taki sposób, że budzi nadzieję. A wzbudzona nadzieja rodzi chęć do walki. A chęć do walki… I powstaje harmonijny łańcuszek spleciony bardzo konsekwentnie z ogniw, które krok po kroku pomagają uratować czyjś wzrok. A że ta walka nie zawsze kończy się zwycięstwem? Cóż, takie jest życie. Medycyna ma ograniczone możliwości.

Banalna tajemnica
Rozmawiając z pacjentami Pani Profesor, zastanawiałam się, na czym polega jej wspaniały kontakt z chorymi. W czym tkwi tajemnica? Rozmawiając z Panią Profesor, głównie o jaskrze, ale nie jako pacjentka, lecz dziennikarka przygotowująca materiał na ten temat, chyba odkryłam ową tajemnicę, która brzmi banalnie, ale znaczy wiele. Zwłaszcza dla człowieka chorego.

„Cudowna Pani Doktor! Z olbrzymią klasą, cierpliwa i tłumacząca pacjentowi, o co chodzi. Leczy jaskrę i pochodne problemy. Jedna z niewielu, która zaczyna badanie pacjenta od obejrzenia oka, a nie wydruków komputerowych. Na wizytę trzeba zarezerwować minimum godzinę” – pisze jedna z pacjentek-internautek.

Pani Profesor jest serdeczna, bezpośrednia, łatwo nawiązuje kontakt z pacjentem. Umie słuchać, słucha w skupieniu, bardzo uważnie, cały czas mając kontakt wzrokowy z rozmówcą. Rozmowa z nią niesie spokój i buduje zaufanie. Oddając się w jej ręce, chory wie, że to dobre ręce, że Pani Profesor zrobi wszystko, co w danej sytuacji możliwe, by uratować jego wzrok. Mówi językiem zrozumiałym dla pacjenta, który przecież nie jest lekarzem. Cierpliwie tłumaczy, np. dlaczego proponuje takie, a nie inne leczenie, jak działa lek itd. Każdego pacjenta traktuje indywidualnie. Dzięki temu ma on przekonanie, że w danej chwili ważny jest tylko on i jego problem. O ileż bardziej przyjazny byłby świat, gdyby takich lekarzy było dużo, dużo więcej…

Polsko, nie ślepnij!
To hasło pamięta wiele osób, bo wplotło się niemal w nasze codzienne życie dzięki kampanii edukacyjno-informacyjnej sprzed 13 lat. Profesor Czechowicz-Janicka, która jest kierownikiem Kliniki Okulistycznej Centrum Kształcenia Podyplomowego w Szpitalu im. Witolda Orłowskiego w Warszawie, a od roku 2002 kieruje także Instytutem Jaskry i Chorób Oczu, w pewnym momencie postanowiła walczyć o oczy Polaków. Jaskra jest najczęstszą przyczyną utraty wzroku (w skali światowej zajmuje drugie miejsce). Przez Światową Organizację Zdrowia została ona uznana za chorobę społeczną.

Szacuje się, że w Polsce chorych na jaskrę jest 600-700 tysięcy osób, ale 60-70 proc. spośród nich nie wie o swojej chorobie. Nie wiedzą, bo nie mają dolegliwości. I nie są świadomi tego, że kiedy te już wystąpią, zmiany z reguły są już nieodwracalne i rozwój choroby można jedynie wyhamować bądź spowolnić. Regularne badania oczu mogą uchronić przed jaskrą. Trzeba tylko się na nie zgłaszać. 13 lat temu zorganizowano więc ogromną kampanię pod hasłem „Polsko, nie ślepnij”, a rok 1999 ogłoszono rokiem profilaktyki jaskry. Powołane zostało wówczas Polskie Towarzystwo Profilaktyki Jaskry, powstała strona internetowa poświęcona jaskrze, w całym kraju rozwieszono 1000 billboardów z hasłem: „Polsko, nie ślepnij”. Koordynatorem całego programu profilaktyki jaskry była Pani Profesor Krystyna Czechowicz-Janicka. Została też prezesem Polskiego Towarzystwa Profilaktyki Jaskry (PTPJ).

– Jaskra to choroba neurodegeneracyjna – podkreśla Pani Profesor. – Rozwija się powoli, bo od pojawienia się pierwszych objawów do ślepoty mija 15-20 lat. W pierwszych pięciu latach nie ma szans na wykrycie choroby ze względu na 20-letni czas jej rozwoju. Dzięki nowoczesnej diagnostyce (oftalmoskopia laserowa i spektroskopia) możemy ją w ciągu następnych dziesięciu lat wykryć i rozpocząć leczenie. Wtedy uszkodzony jest już cały nerw i leczenie jest trudne, wymaga regularnych kontroli i częstych modyfikacji. Ostatnie pięć lat to już bieg ku ślepocie. W tym stadium nie ma szans na powstrzymanie rozwoju choroby. Dlatego wołaliśmy: „Polsko, nie ślepnij”. Mimo że jaskry nie możemy dzisiaj wyleczyć, nie musi się ona kończyć ślepotą – przekonuje.

Pani Profesor podkreśla rolę lekarza rodzinnego w profilaktyce jaskry. – Zdiagnozować jaskrę może tylko okulista, specjalista w dziedzinie jaskry, czyli glaukomatolog. Dobrze wyszkolony lekarz pierwszego kontaktu powinien potrafić określić występowanie u swoich pacjentów czynników wskazujących na ryzyko jaskry i odpowiednio wcześnie skierować ich do specjalisty. W ramach ogólnopolskiego programu kształcenia lekarzy rodzinnych PTPJ przeszkoliło już około cztery tysiące osób – mówiła Pani Profesor w jednym z wywiadów. Podstawą dobrej profilaktyki jest edukacja. Zarówno społeczeństwa, jak i lekarzy. Instytut Jaskry i Chorób Oka wraz z Polskim Towarzystwem Profilaktyki Jaskry prowadzą regularne szkolenia i konferencje szkoleniowe w ramach autorskiego programu edukacyjnego „Polska Szkoła Jaskry”. Powołując do życia Instytut jako placówkę NZOZ, Pani Profesor nie spodziewała się tak dużego napływu pacjentów. Klinika, którą jeszcze wtedy kierowała, i nowo powstała placówka całkowicie pochłonęły jej czas. A przecież nie mogła i nie chciała zaniedbać pracy naukowej.

Dom w Bieszczadach
Krystyna Czechowicz-Janicka wraz z mężem Jerzym Janickim pokochali Bieszczady od pierwszego wejrzenia. Odsłaniając tablicę pamiątkową ku czci Jerzego Janickiego w Lutowiskach, Pani Profesor mówiła o tym, jak przed 40 laty znalazła się z mężem w Bieszczadach. Ze wzniesienia nad Lutowiskiem zobaczyli niezwykłą panoramę: z jednej strony wyjątkowy – jak na tę okolicę – kościół, z drugiej zaś – fortalicje stanicy Chreptiów wybudowane na potrzeby filmu „Pan Wołodyjowski” w reżyserii Jerzego Hoffmana. Od tej pory we wszystkich wolnych chwilach wracali w Bieszczady. W latach 80. Jerzy Janicki kupił we wsi Chmiel w pobliżu Lutowisk posiadłość, która stała się ich drugim domem rodzinnym. Tu powstały obszerne fragmenty scenariuszy, m.in. do serialu „Dom” i „Ballady o Januszku”, tu przez lata powstawały letnie i zimowe odcinki „Matysiaków” – najbardziej popularnej swego czasu radiowej powieści w odcinkach.


Krystyna Czechowicz-Janicka
jest absolwentką Akademii Medycznej w Krakowie (1957). Uzyskała kolejno tytuły: doktora (1968 r.), doktora habilitowanego (1978 r.), profesora nadzwyczajnego (1992 r.) i zwyczajnego (2000 r.). Ma na swoim koncie 146 publikacji naukowych, trzy książki i jeden patent. Jest autorką pierwszego w Polsce programu komputerowego do prowadzenia chorych w poradniach leczenia jaskry, a także autorką i koordynatorem programu profilaktyki jaskry „Polsko, nie ślepnij”. Jest także członkiem polskich i zagranicznych towarzystw naukowych, m.in. Europejskiego Towarzystwa Chirurgii Zaćmy i Chirurgii Refrakcyjnej.

Krystyna Czechowicz-Janicka, o czym mało kto wie, jest również współautorką scenariuszy do filmów „Tajny detektyw” oraz „Parada oszustów”. Ten ostatni to telewizyjny cykl składający się z czterech filmów, których wspólnym mianownikiem jest wyrafinowane oszustwo. Oprócz Pani Profesor autorami scenariuszy poszczególnych części byli: Jerzy Janicki (zm. 2007 r.), Andrzej Kudelski i Witold Adamek.

4.6/5 - (100 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH