Wywiad z prof. dr. hab. Januszem Plutą, prezesem Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego, kierownikiem Katedry i Zakładu Technologii Postaci Leku AM we Wrocławiu.
– W jakim kierunku – według Pana – będzie rozwijał się rynek farmaceutyczny w Polsce?
- Branża farmaceutyczna będzie rozwijała się z podobną dynamiką, jak przez ostatnie lata. Wzrost sprzedaży leków w krajach europejskich w tym okresie kształtował się na poziomie około 7 proc. rocznie.
Szybszą dynamikę wzrostu sprzedaży preparatów leczniczych obserwuje się w segmencie produktów OTC. Wpływ na to ma na pewno powiększający się asortyment i coraz bardziej popularne wśród pacjentów zjawisko samoleczenia.
Spory wpływ na kształtowanie się rynku farmaceutycznego będą miały również rozwiązania przyjęte w zakresie refundacji leków. Nie tylko w naszym kraju preferuje się leki generyczne ze względu na ich niższą cenę. Jest to zrozumiałe i myślę, że ta tendencja się utrzyma.
Natomiast niepokojący jest obserwowany na całym świecie spadek liczby leków innowacyjnych. Bardzo duże nakłady, jakie firma farmaceutyczna musi ponieść chcąc wprowadzić na rynek lek oryginalny i trudna do przewidzenia wysokość jego sprzedaży powoduje, że łatwiej i bezpieczniej jest inwestować w produkcję leków odtwórczych. Według fachowej literatury, spadek liczby opatentowanych leków w ostatnim dziesięcioleciu sięga nawet 40 proc.
Generalnie uważam, że działalność w branży farmaceutycznej była i dalej będzie należała do najbardziej rentownych i to powinno gwarantować jej rozwój.
– W jakim kierunku ewoluuje postać leku?
W nowoczesnych postaciach leku staramy się uzyskać efekt umiejscowionego działania i kontrolowanego uwalniania substancji leczniczej. Pozwala to na zmniejszenie dawek stosowanych leków, zmniejszenie działań ubocznych, większe odstępy czasowe przy przyjmowaniu leku (np. stosowanie raz na dobę), lepszą ochronę substancji leczniczej, a w efekcie zwiększenie dostępności farmaceutycznej i biologicznej.
Największe zmiany dotyczą stosowania nowoczesnych substancji pomocniczych. Niektóre nośniki substancji czynnych (np. polimery) syntetyzuje się i dopasowuje do konkretnej substancji czynnej.
Postać leku projektuje się w zależności od efektów, jakie chce się uzyskać. Mówię tutaj o substancjach czynnych, ale przecież tradycyjne postacie leku mogą służyć również np. wprowadzeniu do organizmu komórek uszkodzonych narządów.
Prowadzi się próby implantowania do organizmu mikrokapsułek zawierających hepatocyty, które obniżają poziom bilirubiny u osób z wrodzonym upośledzeniem metabolizmu glukozy, czy mikrokapsułek zawierających komórki wysp Largenhansa, wytwarzające insulinę.
Bardzo duże nadzieje wiąże się z możliwościami, jakie stwarza nanotechnologia. Umożliwia ona na poziomie molekularnym celowane działanie leku bez oddziaływania na inne tkanki. Do najczęściej badanych systemów terapeutycznych należą: micele, liposomy, fosfoipidy, nanocząsteczki polimerowe, ceramiczne, dendrimery, nanosfery, nanokapsułki, nanoczasteczki hybrydowe itp.
Możliwości, jakie stwarza technologia postaci leku w modyfikowaniu jego działania, na pewno pozwala ją uważać za jedną z najważniejszych dziedzin nauk farmaceutycznych.
– W jakim kierunku ewoluuje zawód farmaceuty?
Zdecydowana większość farmaceutów zatrudniona jest w jednostkach zajmujących się dystrybucją leków (apteki, hurtownie). I to właśnie w aptekarstwie można zaobserwować największe zmiany. Mam tutaj na myśli rozwijającą się opiekę farmaceutyczną.
Dawniej w obowiązkach aptekarza przeważały obowiązki związane z przechowywaniem, przygotowaniem i wydawaniem leków. Dzisiaj do tego doszło fachowe doradztwo i edukacja pacjenta.
Ta zmiana obowiązków wymusiła zmianę programów szkolenia przed i podyplomowego. Absolwent farmacji wie dzisiaj zdecydowanie więcej o chorobie, jej zapobieganiu, stosownej farmakoterapii, czy aspektach biofarmaceutycznych preparatów leczniczych. Jesteśmy w większym stopniu partnerami lekarza i pacjenta.
Cały tekst wywiadu Marty Figielskiej i Moniki Karbarczyk z prof. Januszem Plutą znajdą Państwo w styczniowym numerze “Managera Apteki”