Minister zdrowia Zbigniew Religa nie powinien zwlekać z chemioterapią, bo w ten sposób nie zachęca Polaków do podejmowania leczenia – uważają specjaliści. – Zbigniew Religa, jako minister zdrowia i profesor kardiologii, powinien dać dobry przykład i promować odpowiedzialny tryb życia – uważa dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii.
Minister zapowiedział, że w ciągu kilku tygodni podejmie decyzję o podjęciu chemioterapii. Dodał, że jej efekty tylko nieznacznie zwiększają szanse wyleczenia. Badanie wyciętego z płuca guza wykazało, że minister ma nowotwór złośliwy, ale wszystkie komórki rakowe zostały usunięte.
Specjaliści, na których powołuje się “Życie Warszawy”, uważają, że minister nie powinien zbyt długo zwlekać z podjęciem leczenia.
- Jeżeli chemioterapia ma przynieść skutek, to musi być podjęta w miarę szybko – uważa dr Jerzy Bernatowicz, onkolog. A dr Janusz Meder dodaje, że zwlekanie z podjęciem leczenia jest nieodpowiedzialne.
- Trzy tygodnie to maksymalny czas, z jakim można czekać po zabiegu operacyjnym na nowotworze złośliwym na podjęcie chemioterapii – podkreśla onkolog dr Grzegorz Nawrocki.
Zarówno lekarze, jak i psycholodzy są zgodni, że decyzja Religi o zwlekaniu z podjęciem leczenia może niekorzystnie wpłynąć na pacjentów, dla których minister zdrowia jest autorytetem w swojej dziedzinie.
- Jego postępowanie jest traktowane przez wielu Polaków jako wzór postępowania. Profesor jest autorytetem i tak powinien się zachowywać. Musi mieć świadomość, że jego słowa i decyzje odbierają miliony ludzi – uważa dr Janusz Meder.