Można żyć inaczej

Można żyć inaczej

Wywiad z Wojciechem Karolakiem, terapeutą uzależnień.

Co może zaproponować terapeuta w walce z uzależnieniem?

Jestem terapeutą w Ośrodku Pomocy Społecznej. Osoby pragnące rzucić palenie czy przestać pić alkohol – przynajmniej te, z którymi ja się spotykałem – najczęściej nie szukały tzw. profesjonalnej pomocy. Zostały do mnie skierowane przez pracownika socjalnego. Jeżeli już próbowały coś zmienić, to zwykle czyniły to we własnym zakresie. Miały małą motywację do zmiany lub w ogóle jej nie miały. Po prostu paliły, piły, nie myśląc o rzuceniu nałogu. Pracę z takimi osobami zaczynamy od pokazania im, że mogą żyć inaczej, że mogą w swoim życiu coś zmienić, mogą wyznaczać sobie cele i próbować je osiągnąć.

Mechanizmy uzależnienia są podobne, tylko sposoby walki z nałogiem bywają różne. Oczywiście jest pewien schemat postępowania, ale ofertę dobieram biorąc pod uwagę indywidualne potrzeby, możliwości i aktualne okoliczności życiowe człowieka uzależnionego. Ludzie, z którymi rozmawiam jako terapeuta, przychodzą zwykle z innymi problemami życiowymi. W ich przekonaniu uzależnienie wcale do nich nie należy. Zaprzeczają mu lub minimalizują jego wpływ na swoje życie. Jeżeli już decydują się na pracę nad abstynencją, to zaczynają od odstawienia alkoholu. Bywa, że później decydują się również na rzucenie palenia. Zwycięska walka z uzależnieniem od alkoholu przekonuje ich, że mogą sobie poradzić. Wzrasta ich poczucie własnej wartości. Po jakimś czasie przychodzą i mówią: „A może przestałbym też palić?”.

Z reguły jest to terapia grupowa?

Najczęściej zaczyna się od spotkań indywidualnych, potem ci ludzie decydują się na udział w zajęciach grupowych. Ale bywają i tacy, którzy nie są w stanie na tyle się przełamać, by dołączyć do jakiejś grupy lub po prostu nie chcą. Większość jednak – po jednym lub kilku spotkaniach – decyduje się na pracę w grupie. Pokonują wstyd, lęk i inne bariery. Wsparcie stanowi już nie tylko terapeuta, ale i grupa. To połączenie może być naprawdę bardzo pomocne w walce z uzależnieniem.

Jako terapeuta mogę zaproponować różnego rodzaju wsparcie i wskazać miejsca, w których można je otrzymać. Wybór metody osiągania celu jest różny dla różnych osób. Jest możliwość dobrania takiej formy współpracy, która danej osobie będzie najbardziej odpowiadała.

Pan występuje w takiej grupie jako pewnego rodzaju guru?

Bez przesady. Są różne etapy pracy z uzależnieniem i to przede wszystkim decyduje, jaką przyjmuję rolę i co robię na zajęciach. W początkowym etapie jestem osobą edukującą, motywującą, swoją uwagę skupiam na możliwościach rozwojowych uczestników zajęć. W drugim etapie dbam o przebieg zajęć, podsumowuję wypowiedzi.

Czy na początku próbuje Pan poznać przyczynę nałogu?

Nie. Uświadomienie przyczyny uzależnienia nie ma dla mnie znaczenia. Bardziej interesuje mnie to, jaką przyjąć metodę, co się może dziać z pacjentem w związku z rzuceniem nałogu. Jak ma wyglądać jego życie, gdy będzie już wolny od uzależnienia. Przyszłość bez uzależnienia jest dla takiego człowieka wielkim znakiem zapytania, czymś nieznanym. Każda zmiana jest niewiadomą, która powoduje stres. Po odstawieniu alkoholu czy papierosów człowiek powinien mieć coś w zamian. Był alkohol, kumple od alkoholu, paląc papierosy ten człowiek miał czym zająć ręce, odreagowywał, nie mówiąc już o przyjemności, jaką dawał mu nałóg. Wspólnie więc opracowujemy plan działania: omawiamy, jakimi środkami osiągnąć cel. Później pomagam pacjentowi wdrożyć ten plan w życie.

Jak nie wypełni się pustka po nałogu, to pojawia się – jak mówią sami uzależnieni – „głupie myślenie”. Niekiedy wracają do tego, czym zajmowali się przed wpadnięciem w nałóg, inni szukają czegoś nowego. Zaczynają zaspokajać swoje potrzeby, zmieniają hierarchię swoich wartości. Nie ma możliwości, by samo się to jakoś ułożyło. Musi być konkretny plan i działanie. Trudno to zrozumieć komuś, kto nigdy nie był uzależniony. Zmiana zachowań, myślenia, wykorzystywanie umiejętności i ich poszerzanie, korzystanie z wiedzy, taka ogólna mądrość życiowa i tym podobne elementy sprzyjają pracy nad sobą. Dla niektórych odstawienie alkoholu jest dużo łatwiejsze niż rzucenie palenia. Ale bywa też odwrotnie. Uzależnienie to proces bardzo złożony, więc i wychodzenie z nałogu nie może być proste.

Czy prawdą jest powiedzenie, że jest tyle metod terapeutycznych, ilu jest uzależnionych?

Są różne podejścia do pracy z osobami uzależnionymi. Nigdy jednak nie ma pewności, że dana metoda pracy przyniesie skutek, bo ileś razy już się sprawdziła. Trzeba po prostu próbować, dopiero wtedy się okaże, czy będzie skuteczna czy nie. W każdej chwili można przecież zmienić metodę na inną. Wychodzę z założenia, że nic na siłę. Daję pacjentom wybór, choć niekiedy podsuwam sposoby, nic oczywiście nie sugerując.

Dziękuję za rozmowę.

4.3/5 - (271 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH