Mało optymistyczne prognozy dla NFZ


Członkowie Rady NFZ na listopadowym posiedzeniu zapoznali się z informacją o spływie składek za pierwszych 10 miesięcy bieżącego roku. Ze zdziwieniem stwierdzili, że w planie przychodów NFZ jest deficyt w wysokości 1,3 miliarda złotych.

Plan finansowy NFZ powstaje co roku w oparciu o dane makroekonomiczne, które NFZ uzyskuje z Ministerstwa Finansów. Są one identyczne jak te, które służą do tworzenia budżetu państwa. Obejmują więc np. prognozowany poziom PKB, poziom bezrobocia itd. Oprócz tego NFZ bierze także pod uwagę prognozy z ZUS i KRUS, ale to w tym przypadku jest mniej istotne. W oparciu o dane, które uzyskaliśmy w maju 2011 roku, powstała prognoza przychodów, a następnie plan finansowy NFZ na rok 2012. Został on, bez żadnych uwag na temat wysokości prognozowanych przychodów, pozytywnie zaopiniowany przez Radę NFZ oraz, tylko z nielicznymi wątpliwościami, przez sejmowe komisje zdrowia i finansów publicznych. Plan podpisał także minister zdrowia w porozumieniu z ministrem finansów i wszystko było dobrze… aż do listopada zeszłego roku, kiedy to zepsuły się wskaźniki makroekonomiczne. Oczywiście w NFZ po otrzymaniu z ministerstwa pogorszonych wskaźników na nowo przystąpiliśmy do przeliczenia prognozy przychodów. Z obliczeń wynikało, że powinniśmy je obniżyć o 1 do 1,3 miliarda złotych. Koszty wobec tego też.

Wielkie zdziwienie
Oczywiście w tej sytuacji NFZ mógłby wszcząć całą, trwającą ok. 2-3 tygodni procedurę obniżenia planowanych wydatków. Tylko, że był już grudzień, trwały konkursy ofert, a większość wieloletnich umów była już nawet w trakcie podpisywania. Rekonstrukcja planu finansowego oznaczałaby konieczność unieważnienia konkursów oraz kompletnego przebudowania planów zakupu, co w konsekwencji nie dawało szans na skuteczne podpisanie umów do końca grudnia. Oczywiście Rada została o tym powiadomiona. Jednakże, jak widać ma ona chyba większą skłonność do zajmowania się ceną samochodu służbowego niż nagłym wyparowaniem ponad miliarda złotych, stąd pewnie wynika obecne zdziwienie brakiem realizacji planu przychodów.

Co zostało z parasola finansowego
NFZ posiadał jednak wystarczające rezerwy, by ten deficyt skompensować. Było to ponad 621 mln zł z rezerwy ogólnej oraz około 695 mln zł z funduszu zapasowego; razem daje to sumę brakującej składki. Rezerwa ogólna do dzisiaj nie została naruszona i – o ile komuś nie wpadnie do głowy, by przy niej majstrować – będzie na pewno stanowiła parasol umożliwiający pokrycie części nieuniknionej straty za 2012 rok.

Ciekawe rzeczy stały się natomiast z funduszem zapasowym. Otóż Rada NFZ podjęła uchwałę o pokryciu straty za 2011 rok w wysokości 199 mln korzystając jedynie w części z funduszu zapasowego w wysokości 139 mln zł. Pozostałe 60 mln stanowiła rezerwa z 2005 roku. Nie ruszał jej ani mój poprzednik, ani ja, bo miała być przeznaczona na sfinansowanie kart ubezpieczenia zdrowotnego.

Jak jednak widać, NFZ chyba już ostatecznie pożegnał się z ideą kart ubezpieczenia zdrowotnego. To o tyle ciekawe, że niedawno Minister Zdrowia zadeklarował ich szybkie wprowadzenie. Być może nie wie, że NFZ właśnie pozbył się pieniędzy na ten cel o którego realizację bezskutecznie walczyło kilku prezesów NFZ.

Fundusz zapasowy został jednak uszczuplony o kolejne 256 milionów złotych, aby zwiększyć plan finansowy Mazowsza na 2013 rok – choć być może okaże się to zbyt małą kwotą by sprostać roszczeniom dyrektorów szpitali mazowieckich. Decyzja ta była kontynuacją tego, co robiłem od dwóch lat, czyli ochrony Mazowsza przed ujemnymi skutkami działania algorytmu, na podstawie którego przepompowywane są pieniądze do innych województw. Nie jest natomiast jasne, czemu miał służyć podział 160 mln zł z funduszu zapasowego na zwiększenie kosztów w 2012 roku. W sytuacji stale spadających wpływów ze składek oraz planowanej już na 594 mln straty za 2012 rok (która jednak będzie wielokrotnie wyższa) powiększanie kosztów wydaje się irracjonalne. Zwłaszcza, że podzielono te pieniądze za pomocą autorskiej, mocno kontrowersyjnej i populistycznej decyzji między 15, a nie 16 województw (z pominięciem Mazowsza) – z przeznaczeniem głównie na lecznictwo szpitalne i koszty świadczeń z lat ubiegłych. Co oznacza w praktyce prezent w postaci pokrycia nadlimitowych świadczeń w szpitalach wszędzie poza Mazowszem. Nie za bardzo wiem czym różnią się nadwykonania mazowieckie od nadwykonań w reszcie Polski, ale pewnie są jakieś gorsze. Jeżeli ponadto dyrektorzy niektórych z 15 oddziałów przeznaczają 21 mln zł na koszty świadczeń z lat ubiegłych to znaczy, że środki na 2012 rok nie były im do niczego potrzebne. W 2012 za wszystko już zapłacili i teraz będą płacić za to, co nie zostało zapłacone w latach ubiegłych. Osobno dodano pieniądze województwu śląskiemu z tzw. nierozliczonej migracji z roku 2009 jak rozumiem jako gest przyjaźni dla śląskiej Solidarności. W ten sposób pozbyto się większej części funduszu zapasowego na finansowanie PR-owskich działań i prezentów dla różnych interesariuszy. Z parasola zostały druty.

Inne źródła pieniędzy
Czy można wobec tego skompensować brak środków ze składki z innych źródeł? Najbardziej oczywiste źródło to oszczędności, jakie poczynił NFZ dzięki wejściu w życie ustawy refundacyjnej. Niestety oszczędności te są niedostępne do zwiększenia finansowania świadczeń. Według art.3: wszystkie oszczędności z refundacji leków stanowią rezerwę, której wyłącznym dysponentem jest minister zdrowia, i może być przeznaczona na finansowanie nowych leków, ale nie świadczeń zdrowotnych. Pieniędzy trzeba więc poszukać gdzie indziej.

Nawet jeżeli obecne władze NFZ ich nie znajdą, chodź nie jest to zbyt trudne, to problemem będzie raczej 2013 rok. Nikt nie zagwarantuje, że ponad dwumiliardowa dynamika planu na 2013 rok, w stosunku do planu na rok 2012, będzie realna. Rok 2013 może dla NFZ okazać się więc trudny. Jeżeli z niepokrytą stratą za ten rok, zsumują się problemy ze składką bieżącą w roku 2013 oraz koszty związane z planowanymi zmianami organizacyjnymi w strukturach NFZ to zapowiada się kolejny ciekawy rok. Zwłaszcza, że Minister Zdrowia zadeklarował niedawno podwyższenie wycen świadczeń pediatrycznych w szpitalach. Na to zadanie NFZ będzie musiał też znaleźć pieniądze lub podnosząc ceny zmniejszyć ilość świadczeń, a więc zwiększyć kolejki i ilość nierozliczonych świadczeń nadlimitowych.

4.6/5 - (258 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH