Test smakowy może być najlepszym sposobem na dobranie leków przeciwdepresyjnych indywidualnie dla każdego pacjenta – wynika z najnowszych amerykańskich badań, o których informuje pismo “Journal of Neuroscience”.
Naukowcy z Uniwersytetu w Bristolu prowadząc badania na zdrowych ochotnikach, zaobserwowali, że leki przeciw depresji mogą poprawiać na naszą zdolność do rozpoznawania smaków.
Uczestnikom doświadczenia podawano dwa różne leki przeciw depresji – jeden zwiększał w mózgu dostępność serotoniny, a drugi – noradrenaliny. Te dwa neuroprzekaźniki odgrywają ważną rolę w regulacji nastroju i emocji, a zaburzenia w poziomie któregoś z nich mogą prowadzić do rozwoju depresji.
Okazało się, że dwie godziny po zażyciu leku podnoszącego poziom serotoniny w mózgu pacjenci byli w stanie rozpoznawać smak słodki i gorzki w znacznie niższych stężeniach, niż przed przyjęciem medykamentu. Lek wpływający na noradrenalinę, zwiększał wrażliwość na smak gorzki i kwaśny. Żaden z leków nie wpływał na odczuwanie smaku słonego.
Autorzy najnowszej pracy liczą, że stosując test smakowy u osób z depresją będą mogli ocenić, którego neuroprzekaźnika pacjent ma za mało w mózgu i który lek może mu pomóc w największym stopniu.
“To bardzo obiecujące odkrycie. Do tej pory nie było łatwego sposobu prognozowania, który lek na depresję zadziała u danego chorego” – komentuje biorący udział w badaniach psychiatra dr Jan Melchiar. Z tej przyczyny, lekarzom udaje się prawidłowo dobrać terapię w 60-80 przypadkach, wyjaśnia badacz.
Zanim okaże się, że lek nie skutkuje muszą upłynąć przynajmniej 4 tygodnie, dopiero wówczas można podjąć decyzję o jego zmianie. “Dzięki testowi
smakowemu będziemy mogli od razu wybierać najlepszą metodę terapii” – cieszy się dr Melchiar.
Najnowsze badania dostarczają też ważnych informacji na temat wpływu neuroprzekaźników na zmysł smaku. Wynika z nich, że noradrenalina i serotonina razem regulują odczuwanie smaku gorzkiego, na odbiór smaku słodkiego wpływa serotonina, a na kwaśnego – noradrenalina.
Odkrycie to przybliża nas do zrozumienia dlaczego pacjenci cierpiących na depresję i stany lękowe mają często osłabiony apetyt, uważają autorzy pracy. Jak zaobserwowali, nawet u zdrowych osób poziom lęku odbija się na odbiorze smaków – im bardziej zestresowany był pacjent, tym mniejsza była jego wrażliwość na smak gorzki i słony.