Groźne psy

Podczas zabawy z psami dzieci nie powinny zostawać bez opieki dorosłych?- zaleca prestiżowy tygodnik medyczny “British Medical Journal” (BMJ).

Autorzy tekstu sugerują też, jak uczyć dzieci sposobów obchodzenia się z tymi zwierzętami, i aby przyszli właściciele psów uczestniczyli w zajęciach uczących nie tylko sposobów obchodzenia się z psem, ale i uświadamiających odpowiedzialność związaną z posiadaniem zwierzęcia.

W Wielkiej Brytanii liczba zgłoszeń do szpitali w związku z pogryzieniem przez psy podwoiła się w ciągu ostatnich 10 lat – informuje BMJ. Ponad jedna piąta zgłoszeń to dzieci poniżej pięciu lat.

Także w Polsce ofiarami psów często padają dzieci. W większości przypadków winni są dorośli, którzy nie upilnowali zwierząt. Na przykład w 2006 r. na jednym z podwórek w centrum Łodzi pies pogryzł 2,5-letnią dziewczynkę. Policja ustaliła, że zaatakował ją owczarek wyprowadzony na spacer bez smyczy i kagańca.

Kilka miesięcy wcześniej przed sądem w Krotoszynie (Wielkopolskie) stanął właściciel mieszańca, który na początku maja pogryzł dotkliwie sześcioletnią dziewczynkę bawiącą się na szkolnym placu zabaw. W pewnym momencie podskoczył i wbił się zębami w jej twarz. Właścicielowi prokuratura zarzucała, że nie trzymał swojego psa na uwięzi i w kagańcu.

Jedna z najgłośniejszych takich spraw ostatnich miesięcy wydarzyła się w listopadzie, gdy do szpitala w Warszawie trafił 5-miesięczny chłopczyk z odgryzionymi paluszkami. Ojciec dziecka wyjaśniał policjantom, że zostawił dziecko w nosidełku, a sam wyszedł do drugiego pokoju i zasnął. W domu był też należący do rodziny mały kundel. Gdy matka wróciła do domu, rodzice zorientowali się, że chłopczyk krwawi i nie ma trzech paluszków.

Do takich właśnie zagrożeń odnieśli się w BMJ m.in. Marina Morgan z Royal Devon and Exeter Foundation Trust – funduszu charytatywnego, który zapewnia opiekę szpitalną 350 tysiącom Brytyjczyków.

Morgan podkreśla, że dzieci nie powinny się bawić z psem, jeśli obok nie ma dorosłego.

Jednocześnie sugeruje, że dzieci należy uczyć “traktowania psów z szacunkiem, unikania bezpośredniego kontaktu wzrokowego i tego, by ich nie drażnić”. Nie powinny też zbliżać się do psów obcych i przeszkadzać tym zwierzętom, kiedy jedzą, śpią lub gdy zajmują się swoimi młodymi. A przed zabawą psu należy pozwolić się obwąchać – dodała.

W artykule towarzyszącym pediatra Rachel Besser z London Deanery – jednostki zajmującej się doszkalaniem lekarzy i dentystów w rejonie Londynu zwróciła z kolei uwagę, że “większość pogryzień dzieci ma miejsce w domach, gdy dziecko ma do czynienia z psem pod nieobecność dorosłego”.

“Jest jasne, że nie wszyscy właściciele psów uznają to, iż dzieci nie powinno się zostawiać z psem bez opieki dorosłego” – dodała.

“Trzeba przestać winić same psy, a zamiast tego skupić uwagę na tym, kto trzyma smycz – albo też kto jej nie trzyma” – podkreśliła Besser oceniając, że nie sprawdza się brytyjski akt prawny Dangerous Dogs Act, określający warunki posiadania psów niebezpiecznych ras. Besser wskazuje, że dotyczy on tylko czterech ras, i że w 2005 r. za złamanie tego prawa zaskarżono zaledwie 764
osób.

“Podobnie jak niektórzy rodzice muszą brać udział w specjalnych zajęciach, chciałabym widzieć podobne, i to prawnie narzucone zajęcia dla przyszłych właścicieli psów, gdzie nauczą się odpowiedzialności związanej z posiadaniem zwierzęcia” – napisała.