Od września do gliwickiego ośrodka leczenia nerwic trafiło 50 nastolatków. Diagnoza: anoreksja. – Ostatnio to już epidemia, powiedziała “Gazecie Wyborczej” dr Iwona Sosnowska- Wieczorek, dyrektorka poradni psychologiczno-pedagogicznej w Katowicach.
Dziewczyny z katowickich gimnazjów odchudzają się grupami. – Najlepsza dieta? Nie jeść. Przecież nie będę robić sałatek, bo niby za co? – mówi ładna, bardzo szczupła blondynka. Podkrążone oczy, ręce jak patyki.
Jej koleżanka wymyśliła dietę ogórkową: rano kiszony ogórek, do szkoły surowy, wieczorem znowu kiszony. Tak miało być przez kilka dni, ale nie wytrzymała. Zjadła dwa ziemniaki. Schudła trzy kilogramy. Twierdzi, że za mało.
W gimnazjach liczenie kalorii przybrało niespotykane rozmiary. – To poważny problem. Dziewczyny umawiają się klasami na odchudzanie, zażywają środki przeczyszczające. Podrażniają sobie żołądek i jelita, potem wymiotują, mówi Małgorzata Glenc, psycholog w Gimnazjum nr 15 w Katowicach.
- Przybywa takich dziewcząt. To często wina ich matek i ciotek. Mają bzika na punkcie wyglądu – opowiada Aleksandra Pyrzyk, pedagog szkolny w Gimnazjum nr 3 w Katowicach. Nawet ojcowie mówią córkom: “odchudź się”, gdy przybierają na wadze w okresie dorastania. Nauczyciele również potrafią się przyczynić do dramatów. Wystarczy uwaga wuefisty do uczennicy: “mogłabyś schudnąć” – tłumaczy dr Barbara Czekaj z “Dąbrówki”.
Od nowego roku epidemiolodzy z Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS) uruchomią w szkołach program “Trzymaj formę”. Obejmie milion uczniów w pięciu tysiącach szkół. Marlena Jankowiak z GIS zapowiada, że tematami szkoleń będą otyłość, anoreksja, bulimia i problemy z zaburzeniami jedzenia. Będzie to promocja zdrowego życia, aktywności fizycznej i zbilansowanej diety.?