Czytaj mamo

Czytaj mamo, czytaj tato


Psycholodzy alarmują: przed ekranem komputera i telewizora dzieci spędzają średnio 20 godzin tygodniowo! A przecież wspólne czytanie to rozrywka dużo ciekawsza od telewizji.

Jak zachęcić dziecko do obcowania z książkami? – Istnieje teoria, że warto czytać dziecku już w łonie matki. Nie znam jednak żadnych badań, które by ją potwierdzały – mówi Małgorzata Rymaszewska, psycholog dzieci i młodzieży. – Na pewno dobrze jest w czasie ciąży mówić do maluszka, aby oswajał się z mową i przyzwyczajał się do tembru głosu mamy.

Jeżeli przyszła mama jest radosna i spokojna, robi to co lubi, np. słucha muzyki, czyta książki (niekoniecznie na głos), na pewno będzie to korzystne dla dziecka.

Czym skorupka za młodu…
Zdaniem Małgorzaty Rymaszewskiej nie jest konieczne czytanie dziecku książek tuż po narodzinach. Dla maluszka najważniejszy jest wtedy fizyczny kontakt z mamą. Czytanie nie zastąpi mu bliskości i miłości.
Dzieci do sześciu miesięcy raczej nie rozumieją sensu czytanych im wierszyków, ale wsłuchiwanie się w dźwięki mowy sprawia, że w ich mózgu powstają miliony neuronowych połączeń, które stymulują rozwój inteligencji. Warte polecenia są „Rymowanki przytulanki” (wydawnictwo Fokus) opracowane przez Martę Bogdanowicz, specjalistkę w zakresie psychologii klinicznej dziecka. W książeczce znalazły się wiersze m.in. Tuwima, Brzechwy, Kołodziejskiego. Autorka zachęca nie tylko do czytania, ale też do specjalnych „masażyków”. Przy każdym wierszyku mamy instrukcję, np. trzeba lekko podrapać maluszka w plecki, rysować dłonią kółeczka na brzuszku. Czytanie w połączeniu z dotykiem mamy znakomicie wpływa na rozwój neurologiczny dziecka, pomaga mu zrelaksować się i zasnąć.

Czytelnika trzeba wychować
W świat książek można wprowadzić już trzymiesięcznego malca. Pierwsza książeczka powinna zawierać jeden wiersz albo nawet tylko podpisane ilustracje. W księgarniach znajduje się wiele książek odpowiednich dla niemowląt, np. z serii „Obrazki dla maluchów” czy „Pierwsze słowa”.
Początkowo książeczki służą raczej do zabawy. Mimo to warto pokazywać obrazki mówiąc: „Tu jest dom, drzewo, a tu kot”.

Sześciomiesięczne dziecko można zapoznać z rytmicznymi wierszami. Małemu słuchaczowi na pewno spodoba się „Lokomotywa” Juliana Tuwima. Czytając „Buch, jak gorąco! Uch… puff… uff” można modelować głos. Malca z pewnością urzeknie rytm i rym, melodia słowa. Można wcielać się w przedstawiane postaci. Inaczej przecież „mówi” pan Hilary, a inaczej Zosia Samosia czy Stefek Burczymucha. Tonem głosu można pokazać, czy bohater jest smutny czy wesoły.

Dziesięciomiesięczny malec zwykle potrafi już przez chwilę skupić swoją uwagę na książeczce. Przekonuje się, że widok misia, lalki czy piłki na obrazku jest równie interesujący, jak sama zabawa. Dostrzega też, że rysunek jest odbiciem tego, co rzeczywiście istnieje.

Zabawa z książką
Na początku wcale nie trzeba czytać! Wspólnie z dzieckiem można oglądać książkę. Opowiadać mu, co widać na ilustracjach, a potem zachęcać, by pokazywał paluszkiem, to, o co pytasz. W ten sposób dziecko uczy się spostrzegawczości, koncentracji uwagi. Pomnaża też swój zasób słów. Małgorzata Rymaszewska przestrzega jednak, aby rodzice zbyt często nie sprawdzali w ten sposób wiedzy pociechy. Zamiast pytać „co to jest?”, lepiej zaproponować maluchowi zabawę, np. szukamy żółtych przedmiotów na obrazku.
Psycholog poleca dobierać lektury do wieku dziecka. Tekst musi być prosty, dostosowany do jego umiejętności językowych. Pięciolatkowi lepiej więc nie czytać przygód Harrego Pottera.

Magia książek
Przedszkolaka z pewnością zainteresuje książeczka z tzw. okienkami-niespodziankami. Trzylatek może już „czytać” sam. Polecam bajki Anny Sójki lub książki, takie jak „Wywrotka” wydawnictwa Wilga. Krótkie teksty w tych opowiadaniach przeplatane są obrazkami. Mama czyta część zdania, a malec widząc rysunek misia dopowiada „miś”. Dzięki takiej zabawie odkrywa, że czytanie jest wspaniałą przygodą.

Wspólne czytanie sprawia, że dziecko nie tylko staje się mądrzejsze, ale nabiera wiary w siebie. Lektury objaśniają świat, przynoszą wzorce zachowań, pozwalają uporać się z wieloma własnymi problemami, a także przeganiają nudę.

5 zalet czytania
1 ćwiczy pamięć, uczy koncentracji, rozwija wyobraźnię i zainteresowania – maluch szybko się uczy całych wierszyków, interesuje się otaczającym go światem.
2 Stymuluje rozwój mowy – dziecko poznaje nowe słowa, zwroty.
3 Czytanie rozwija emocje – maluszek czerpie z bajek wzory do naśladowania, lepiej radzi sobie z własnym smutkiem i lękiem. Wczuwając się w przygody głównego bohatera, potrafi okazać współczucie.
4 Pomaga w budowaniu więzi między dzieckiem a tobą – podczas czytania przytulaj i głaszcz malucha. Wspólna lektura będzie kojarzyć się z miłością i przyjemnością.
5 Czytanie wieczorem uspokaja i wycisza.

Jak zachęcić do lektury?
• Przede wszystkim sama musisz lubić czytanie! Dzieci biorą przykład z rodziców. Jeśli pociecha widzi mamę przy lekturze, a nie przed ekranem telewizora, to większe prawdopodobieństwo, że polubi książki.
• Dobry zwyczaj na dobranoc. Książki są dobre o każdej porze dnia, ale warto wprowadzić rytuał wieczornego czytania.
• Zapisz się z dzieckiem do biblioteki. Opowiadaj mu o książkach swojego dzieciństwa, a potem dzielcie się wrażeniami.
• Nie rezygnuj z czytania dziecku, nawet gdy czyta już samo. Dziesięciolatkowi możesz zacząć czytać rozdział książki, a dalej może czytać sam.

Mamy czytają swoim dzieciom
Agnieszka czyta Piotrusiowi (7 lat) i Hubertowi (2 lata)
Moi chłopcy bardzo lubią, jak czytam im książeczki, przeważnie na dobranoc. Każdy z nich ma swoją ulubioną książkę i dlatego przekrzykują się, którą pierwszą mam zacząć czytać. Piotruś umie troszkę czytać, więc sam zaczyna zaglądać do swoich książeczek. Bardzo lubi „Sto bajek” Jana Brzechwy, komiksy o przygodach Asteriksa i Obeliksa oraz książki o dinozaurach. Młodszy syn słucha bajek z zapartym tchem. Jego ulubione wiersze to „Chory kotek”, „Stefek Burczymucha” oraz „Paweł i Gaweł”.

Anna czyta Wiktorowi (3 lata)
Synkowi czytałam, jak był jeszcze w brzuchu i robię to nadal. Jako mała dziewczynka bardzo lubiłam książkę „Czerwony, zielony, żółty, zielony” Wandy Chotomskiej. Dziś, gdy czytam ją Wiktorkowi, zaczynam zdania, a on je kończy. Wieczorem przynosi mi stos książek i prosi: „Dużo mi czytaj!”. Mam nadzieję, że wyrośnie na miłośnika książek.

4.4/5 - (34 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH