Wśród wielu farmaceutów panuje przekonanie, że prowadzenie receptury jest nieopłacalne finansowo. Tymczasem może to być szansa na dodatkowe zyski, a jednocześnie na wyróżnienie się spośród konkurencji i wypracowanie własnej marki.
Leki recepturowe są jedną z najstarszych form leków przygotowywanych i sprzedawanych w aptekach. Jeszcze w połowie XX wieku były one powszechnie stosowane w leczeniu większości schorzeń. Z czasem jednak zostały wyparte przez leki gotowe, produkowane masowo przez wyspecjalizowane fabryki. Leki te charakteryzują się większą czystością, odtwarzalnością oraz niskim, w porównaniu z lekami recepturowymi, kosztem jednostkowym. Dlatego stały się one podstawowym rodzajem preparatów sprzedawanych przez apteki. Wśród farmaceutów zrodziło się też przekonanie, że pracochłonne przygotowywanie, a następnie sprzedawanie zaledwie kilku robionych leków dziennie jest dla nich nieopłacalne ekonomicznie. Ale czy naprawdę tak jest?
Analiza ekonomiczna
W przypadku kalkulacji opłacalności prowadzenia receptury należy, podobnie jak w każdym rodzaju analiz ekonomicznych, rozważyć różnicę między przychodami a kosztami uzyskanymi z wykonania i sprzedaży leku recepturowego.
Do podstawowych kosztów związanych z wytworzeniem leku recepturowego należą koszty robocizny, surowców farmaceutycznych, opakowań i tak zwanych utraconych korzyści. Należy pamiętać również o kosztach zakupu i konserwacji sprzętu, analiz kontrolnych oraz energii.
Koszty robocizny
Koszty robocizny związane są z czasem, jaki pracownik poświęca na wykonanie jednej recepty. Zwykle jest to od 5 (dla prostych roztworów) do 20 minut (dla gałek). Czas ten uzależniony jest od doświadczenia pracownika i posiadanego sprzętu, np. elektronicznych wag czy unguatora, który znacząco skraca czas wykonania maści i globulek.
Ważna jest też dobra organizacja pracy, powtarzalność recept i liczba preparatów wykonywanych w trakcie jednego wejścia do receptury. Największe znaczenie ma to w przypadku receptury jałowej, gdzie większa liczba preparatów znacząco skraca ich jednostkowy czas wykonania.
Zgodnie z prawem koszt wykonania jednej recepty wyceniany jest na 12,33 zł dla leku niejałowego i 24,66 zł dla leku jałowego (tak zwana taksa laborum). Zakładając, że średni koszt pracy specjalisty wynosi 15 złotych na godzinę, a w tym czasie można wykonać około 6 recept, to faktyczny koszt robocizny dla jednej recepty wynosi około 2,5 zł. Daje to nam na recepcie zysk w wysokości około 10 lub 21 zł dla leków jałowych. Widać zatem, że bardziej opłacalna jest receptura jałowa.
Koszty surowców farmaceutycznych
Istotnym czynnikiem mającym wpływ na opłacalność receptury jest koszt surowców farmaceutycznych potrzebnych do sporządzenia leku. Do wartości hurtowej zużytych na wykonanie preparatu surowców, opakowań i taksy laborum apteka dolicza 25 proc. marży. Dlatego z ekonomicznego punktu widzenia bardziej opłaca się wykonywać leki z drogich surowców farmaceutycznych i umieszczać je w zaawansowanych technologicznie opakowaniach (tuby unguatora). W związku z tym część aptek zamawia surowcowe farmaceutyczne od firm, które sprzedają je po znacznie wyższych cenach niż hurtownie. Bardziej też opłaca się zakup surowców konfekcjonowanych w małych (np. 1-gramowych) ilościach niż w opakowaniach kilkugramowych.
Jeżeli przyjmiemy, że średnia wartość składników i opakowań wynosi łącznie 20 zł, to zysk pochodzący z tego tytułu należy szacować na około 5 zł. Jeżeli zaś wykonamy receptę ze składników o wartości 60 zł, to sama marża da nam 15 zł zysku. Warto przy tym zaznaczyć, że w większości przypadków pacjenci pokrywają ze swojej kieszeni jedynie część kosztów przygotowania leku robionego (5 lub 10 zł), co sprawia, że także dla nich jest on atrakcyjny finansowo.
Koszty utraconych korzyści
Znaczące i trudne do oszacowania są również tak zwane koszty utraconych korzyści (alternatywne). Jest to dochód, jaki tracimy, kiedy w wykonanie leku recepturowego angażujemy pracownika, który mógłby w tym czasie sprzedać określoną liczbę leków gotowych. Brak tego dochodu (jego strata) to właśnie koszt utraconych korzyści.
Aby uniknąć tej straty, należy tak zaplanować pracę w recepturze, aby nie kolidowała ona z obsługiwaniem klientów przy pierwszym stole. Można to osiągnąć wykonując leki robione w porach mniejszego nasilenia ruchu w aptece lub w porach zazębiania się zmian, kiedy w aptece przebywa więcej pracowników niż mamy stanowisk ekspedycyjnych. Tego typu działania znacząco zmniejszają lub eliminują koszty alternatywne i zwiększają opłacalność receptury.
Koszty zakupu sprzętu
Innymi ponoszonymi przez aptekę kosztami są wydatki związane z zakupem sprzętu laboratoryjnego. Części tych wydatków nie da się uniknąć, zwłaszcza gdy otwiera się nową aptekę. W każdej recepturze koniecznie musi znaleźć się waga recepturowa, suszarka do szkła i inne drobne utensylia. Bardzo przydatnymi urządzeniami są ponadto unguator i loża laminarna. Jeśli zdecydujemy się na ich zakup, musimy liczyć się z wydatkiem rzędu kilku tysięcy złotych. Warto jednak pamiętać, że wyposażając aptekę w te nowoczesne sprzęty, zwiększymy opłacalność receptury. Skrócimy w ten sposób czas przygotowywania leków, a także zyskamy możliwość sporządzania leków jałowych.
Receptura – wizytówka apteki
Z przedstawionych wyżej kalkulacji wynika, że receptura może być opłacalna dla apteki. Jest to jednak możliwe pod jednym warunkiem – musimy mieć dużo zamówień na leki robione. Decydują o tym takie czynniki, jak: położenie apteki (specyfika miejscowości, bliskość przychodni specjalistycznych), a także odpowiednia organizacja pracy w aptece. Często ma na to wpływ również odpowiednia reklama, która sprawia, że pacjenci z receptami robionymi kierowani są do placówki, o której wszyscy wiedzą, że specjalizuje się w wykonywaniu takich leków. Nie bez znaczenia jest również prowadzenie przez aptekę receptury jałowej, której nie mają inne okoliczne placówki. Zatem receptura może być szansą na wyróżnienie się spośród konkurencji i wypracowanie własnej, rozpoznawalnej marki.