Reporterzy “Dziennika” dotarli do tajnego raportu przygotowanego na polecenie komendanta głównego policji. Raport ten potwierdza wyniki dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez gazetę. Wynika z niego, że ofiarą corhydronu mogło paść nawet 11 osób.
“Dziennik” dotarł również do rodzin, które przez feralny lek straciły bliskich. Jedną z ofiar był 35-letni mieszkaniec wsi koło Aleksandrowa Łódzkiego. Młody mężczyzna uskarżał się na silny ból gardła. Lekarz pogotowia zabrał go do szpitala z podejrzeniem anginy. W karetce podał mu corhydron. Pacjent zaczął się dusić i stracił przytomność. Lekarz nie był w stanie go uratować.