Bez humanizmu nie ma farmacji


Wywiad z prof. dr. hab. Janem Pachecka, kierownikiem Katedry i Zakładu Biochemii i Chemii Klinicznej Wydziału Farmaceutycznego AM w Warszawie

Gdybyśmy zajrzeli za szczelnie zamknięte drzwi laboratoriów farmaceutycznych, kogo byśmy tam zobaczyli?

Ludzi, którzy działają i pracują dla ludzi, którzy nieustannie myślą o tym, jak ulepszyć różnorodne leki, by były skuteczniejsze i mniej obciążające dla chorych. Ludzi, którzy mają marzenia odkrywców, którzy szukają panaceum…

Na wszystkie bóle ludzkości?

Tak. Ludzie, którzy „wymyślają” leki, opracowują metody ich przyjmowania, muszą być humanistami. Niektórzy wręcz wielkimi humanistami. Dla dobra innych ludzi podejmują różne działania, często ryzykując własnym zdrowiem. Bez humanizmu nie ma farmacji.

To myślenie poprzez człowieka widzę u studentów, którzy bardzo świeżo to odczuwają. Na przykład wybór tematu pracy magisterskiej często jest podyktowany występowaniem jakiejś choroby w rodzinie, wśród znajomych. Student chce się tym zajmować, żeby lepiej poznać samą chorobę i znaleźć najskuteczniejszy lek na nią.

Marzy o panaceum?

Gdy człowiek ma marzenia, to one się spełniają. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo czy dokładnie to, o czym marzył, ale coś z nich się spełni. Siłą napędową ludzkości są marzenia. Bez marzeń świat byłby okropny, pusty, smutny. Farmakolog – wynalazca leku – z reguły marzy. Najczęściej o znalezieniu w pełni skutecznego lekarstwa na choroby poważne, ciężkie, nieuleczalne, ale i te banalne a dokuczliwe.

Robimy wiele rzeczy humanistycznych nie zdając sobie nawet sprawy, że to jest humanistyczne. Jest to po prostu naturalne i nad tym się nie zastanawiamy. Takie refleksje przychodzą samoistnie.

Ile humanizmu jest w tabletce, zastrzyku?

Ze względu na to, że tabletka czy iniekcja przeznaczone są dla człowieka, to powinna być w nich pełna dawka humanizmu, zarówno w substancjach czynnych, jak i pomocniczych.

Jeżeli farmakolog kocha sztukę, to w tabletce także część tej miłości do sztuki powinna się znaleźć?

Naturalnie. Lek powinien działać w ten sposób, by pomagać choremu w zwalczaniu choroby. Wszystko co mobilizuje organizm do walki z chorobą jest lekiem.

Brzmi pięknie. Warto więc zażywając jakiekolwiek lekarstwo wyobrazić sobie, ile w nim mieści się czyichś pasji, marzeń, fachowej wiedzy i rzetelnej pracy.

Za każdym lekiem stoją żywi ludzie. Przecież farmakologia, tak jak medycyna, to historia ludzkiego wyścigu ze śmiercią i próba odpowiedzi na pytanie, jak daleko można ingerować w ludzki organizm, by nie przynieść szkody. W przypadku badań nad nowym lekiem, od momentu zsyntetyzowania nowego związku do momentu wprowadzenia go jako substancji czynnej do leku upływa kilka, kilkanaście lat. Myślenie jest bardziej abstrakcyjne: syntetyzuję to po to, by pomóc chorym, nie identyfikując przy tym żadnego chorego.

Obecnie nie tylko lekarz, ale także farmaceuta jest doradcą chorego czy jego rodziny zarówno w szpitalu, jak i w aptece…

Przez długi czas głównym celem dla farmaceuty i farmakologa był lek. Natomiast głównym celem powinien być pacjent, podobnie jak u lekarzy. Obecna opieka farmaceutyczna do tego zmierza. Pacjent dla farmakologa klinicznego czy farmaceuty przestaje być abstrakcją, mają z nim coraz lepszy kontakt. W szpitalu pacjent znany jest farmakologowi z imienia i nazwiska, wiele ze sobą rozmawiają. Ten kontakt w szpitalu i lecznictwie otwartym jest bardzo ważny.

Jest rzeczą oczywistą, że o diagnozie i rodzaju terapii decyduje lekarz. Farmaceuta powinien uświadomić pacjentowi zarówno pozytywne działanie leku, jak i działania niepożądane, jakie mogą wystąpić.

Kupując jakikolwiek lek pacjent powinien uważnie przeczytać ulotkę. Należy to jednak robić rozsądnie. Objawy niepożądane danego leku występują bardzo rzadko, zdarzają się u jednego pacjenta na kilka tysięcy. Nigdy nie występują wszystkie u jednego pacjenta ani też wszystkie jednocześnie. Pacjent w aptece może się dowiedzieć wszystkiego na temat działania leku i rozwiać wszelkie wątpliwości. Chory musi mieć pełne zaufanie do terapii i do leków, które zażywa, by ich działanie było w pełni skuteczne. Nastawienie psychiczne do tej przysłowiowej tabletki jest tu niezwykle ważne.

W dzisiejszych czasach opieka farmaceutyczna to nowe wyzwanie dla farmaceutów. Chyba łatwiej było widzieć tylko tabletkę i związki chemiczne…

Tak, ale czy takie łatwiejsze życie ma sens? Łatwe, ale czy dobre? Czy nie szkoda czasu na łatwe życie? To całe morze zagadnień. A wracając do meritum: umiejętność komunikacji w przestrzeni lekarz – pacjent – aptekarz to sprawa podstawowa.

W jakim więc kierunku powinna zmierzać współczesna i nowoczesna farmacja w kontekście tematu naszej rozmowy?

W kierunku indywidualizacji terapii farmakologicznej. Gdy jeszcze nie było farmakokinetyki, na podstawie obserwacji wiedziano, że ta sama dawka tego samego leku u każdego pacjenta może działać inaczej. Wiadomo, że istnieją różnice genetyczne między pacjentami chociażby w zakresie szybkości metabolizowania leku. U jednych jest szybszy, u innych wolniejszy. Bardzo często słyszy się w szpitalu uwagę lekarza: „pan mi się podoba, bo pan bardzo dobrze idzie na tym leku”.

Dziś monitorując zachowanie leku w organizmie możemy precyzyjnie określić jego metabolizm i parametry farmakokinetyczne. Znając zasady działania leku na konkretnego człowieka, można skuteczniej go leczyć.

Dziękuję za rozmowę.

4.8/5 - (227 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH