Wiosna to dobry moment na podjęcie decyzji o oszczędzaniu. Jeśli nie wiesz, gdzie ulokować pieniądze i jak na tym zarobić, zacznij od atrakcyjnej lokaty. Podpowiadamy, jak przebrnąć przez gąszcz ofert bankowych.
Ten rok wprowadzi zapewne wiele zamieszania na rynku lokat bankowych. Nie uda się na nich zarobić tyle, ile jeszcze w ubiegłym roku, ze względu na zmiany w ordynacji podatkowej, które mają nastąpić około 31 marca bieżącego roku. Warto jednak przyjrzeć się lokatom bliżej, ponieważ to wciąż jeden z bezpieczniejszych instrumentów finansowych.
Zmiany w ordynacji podatkowej
Jeszcze do niedawna ogromną popularnością cieszyły się lokaty jednodniowe, oferujące dzienną kapitalizację odsetek. Reklamowane przez banki jako tzw. lokaty bez podatku sprytnie wykorzystywały luki podatkowe. W jaki sposób? „Jednodniówka” pozwalała uniknąć 19 proc. podatku (tzw. podatku Belki), jeśli zysk nie wynosił więcej niż 2,49 zł. Zgodnie z obowiązującą do końca marca ordynacją podatkową zarówno podatek, jak i podstawa jego naliczania są zaokrąglane do pełnych złotych – kwoty poniżej 50 gr się pomija, a powyżej 50 gr podwyższa do pełnego złotego. Jeśli zatem dzienny zysk z lokaty jest mniejszy niż 2,5 zł, nie płacimy podatku.
Od kwietnia 2012 roku ta zasada ulegnie zmianie. Wraz z nowymi przepisami zmieni się metoda zaokrąglania podstawy opodatkowania lokat oraz podatku od zysków. Zamiast do pełnych złotych, będą one zaokrąglane do pełnych groszy w górę. W praktyce lokaty jednodniowe odejdą do lamusa i wiele banków już na początku roku zrezygnowało z oferowania ich klientom.
Aby przyciągnąć klientów przed niekorzystnymi zmianami, niektóre banki oferują podwyższenie oprocentowania nominalnego wybranej lokaty do czasu wejścia w życie nowych przepisów. Takie rozwiązanie proponują swoim klientom chociażby Kredyt Bank (Lokata eConstans) czy Meritum Bank (Lokata z Gwarancją).
Zanim jednak zdecydujemy się na konkretną ofertę, porównajmy ją z innymi dostępnymi na rynku. W tym celu warto skorzystać z internetowych porównywarek lokat. Pamiętajmy jednak, że – szczególnie przed wchodzącymi lada dzień zmianami – należy porównać wskazane w internetowych zestawieniach oferty z tymi, które bezpośrednio prezentują banki. Może bowiem okazać się, że dana lokata została już wycofana z obiegu.
Najpopularniejsze lokaty
Do najpopularniejszych form depozytów bankowych zaliczają się lokaty: miesięczne, trzymiesięczne, półroczne i roczne. Przy wyborze warto wziąć m.in. pod uwagę, w którym banku posiadamy rachunek osobisty. W macierzystym banku najczęściej bowiem założymy lokatę od ręki. Od nowego klienta bank z pewnością będzie wymagał założenia konta, dlatego sprawdźmy, ile kosztuje jego prowadzenie. Upewnijmy się też, na jakich zasadach możemy wycofać lokatę oraz ile wynosi minimalny wkład.
Warto też sprawdzić, jakie jest oprocentowanie lokaty – stałe czy zmienne. W drugim przypadku nie możemy mieć pewności, że wiele zarobimy, bowiem gdy stopy procentowe zaczną spadać, bank może obniżyć oprocentowanie.
Lokaty 1-, 3- i 4-miesięczne
Na lokatach miesięcznych zarobimy od 4,2 do 5,5 proc. w skali roku. Najlepsze warunki oferują obecnie: Volkswagen Bank (5,51 proc. w skali roku na Lokacie Owoc Dnia przy minimalnym wkładzie 1 tys. zł., kapitalizacja dzienna), Toyota Bank (5,50 proc. na Lokacie Kapitalnej przy minimalnym wkładzie 5 tys. zł, kapitalizacja dzienna), Invest Bank (5,20 proc. na jednomiesięcznej lokacie z Rodziny Lokat (Nie)Codziennych przy minimalnym. wkładzie 5 tys., kapitalizacja dzienna), BGŻ Optima (5,10 proc. przy minimalnym wkładzie 1 tys. zł).
Najczęściej przez Polaków są wybierane lokaty trzymiesięczne. Co trzeci posiadacz depozytu bankowego decyduje się właśnie na tę lokatę (dla porównania – co szósta lokata jest zawierana na jeden miesiąc).
Najwyższym oprocentowaniem na rynku lokat trzymiesięcznych kusi Meritum Bank. W ramach promocji dla nowych klientów oferuje Pierwszą Lokatę (8,5 proc. w skali roku przy minimalnym wkładzie 500 zł, kapitalizacja po 3 miesiącach, warunek: można nabyć tylko jedną taką lokatę). Nieco niższe oprocentowanie proponują: FM Bank (6,10 proc. na FM Lokacie, kapitalizacja dzienna, minimalny wkład – 1 tys. zł). W innych bankach na lokatach trzymiesięcznych uzyskamy średnio 4,5-5,5 proc., np. w BZ WBK (5,63 proc. w skali roku na Lokacie Codziennie Zarabiającej, minimalny wkład – 1 tys. zł), w Getin Banku (5,85 proc. na Lokacie Tradycyjnej, minimalny wkład – 1 tys. zł) czy Skoku Stefczyka (od 5,40 – 6,00 proc. na Lokacie z oprocentowaniem stałym, minimalny wkład – 300 zł). Ciekawą propozycją wśród lokat czteromiesięcznych jest lokata El Dorado w Polbanku EFG (gwarantuje odsetki na poziomie 5,9 proc. w skali roku, które są wypłacane na konto co miesiąc, minimalny wkład – 1 tys. zł).
Lokaty półroczne i roczne
Wybierając lokatę półroczną możemy liczyć na zysk ok. 4-6 proc. w skali roku, czyli nieco mniej niż zarobilibyśmy na depozytach trzymiesięcznych. Największe odsetki oferują: Toyota Bank (6,1 proc. w skali roku, minimalny wkład – 5 tys. zł), Idea Bank (6,1 proc. w skali roku na Lokacie Stabilnej) i Kredyt Bank (6 proc. w skali roku na Lokacie Constans). Z kolei Inteligo namawia do lokaty 6+6 (pierwsze 6 miesięcy – 4,1 proc., a kolejne pół roku – 4,3 proc.).
Na lokaty roczne i dłuższe decyduje się o wiele mniej klientów niż na miesięczne czy trzymiesięczne. Co piąta lokata bankowa jest zawierana na 12 miesięcy, a zaledwie co trzydziesta – na dłużej niż rok. Banki robią zatem wszystko, by nakłonić klientów właśnie do tego rodzaju produktów. Najwyżej oprocentowane lokaty 12-miesięczne mają w swej ofercie: Idea Bank (6,2 proc. w skali roku na Lokacie Stabilnej), Get Bank (6,15 proc. na Lokacie terminowej), BGŻ Optima (6 proc. na Lokacie 6 na 6 przy minimalnym wkładzie 1 tys. zł), Santander Consumer Bank (5,52 proc. na Lokacie Zysk + Doskonała, kapitalizacja dzienna, minimalny wkład – 1 tys. zł).
A może polisolokata?
Produktem oszczędnościowym, który również pozwala na ominięcie podatku Belki, są polisolokaty, czyli tradycyjne depozyty opakowane w ubezpieczenie na życie lub dożycie. Przy wyborze tej formy oszczędzania warto jednak pamiętać, że o ile lokaty posiadają 100 proc. gwarancji wpłaconego kapitału do kwoty 100 tys. euro, o tyle polisolokaty podlegają Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu (50 proc. gwarancji, ale nie więcej niż 30 tys. euro).
Jak przekonują eksperci portalu Comperia.pl, porównywarki finansowej, obecnie polisolokaty nie stanowią konkurencji dla tradycyjnych depozytów. Powodem jest ich dość niskie oprocentowanie. „Wynika to głównie z faktu, że muszą na nich zarobić zarówno klient i bank, jak i ubezpieczyciel. Jest jednak szansa, że po zmianach w ordynacji podatkowej tego typu produkty przeżyją prawdziwy rozkwit” – czytamy na stronach portalu.