Lekooporne bakterie stanowią zagrożenie porównywalne ze zmianami klimatycznymi – twierdzi szefowa angielskich służb medycznych prof. Sally Davies. Zdaniem ekspertki, antybiotyki coraz częściej okazują się nieskuteczne.
Antybiotyki to jeden z największych sukcesów współczesnej medycyny. Ale prof. Davies podkreśla, że w Anglii coraz częściej pojawiają się doniesienia o niewrażliwych na nie bakteriach rzeżączki, gruźlicy, czy gronkowca. Niestety, podobną sytuację obserwuje się w wielu innych krajach. Istnieją dane świadczące o tym, że antybiotykooporność ma już charakter pandemiczny.
Według ekspertów, do eskalacji tego zjawiska przyczynia się kilka czynników – zbyt częste stosowanie antybiotyków, przyjmowanie ich w niewłaściwych dawkach, a także złe warunki rynkowe dla produkcji nowych leków tego typu.
Badania Europejskiego Programu Monitorowania Konsumpcji Antybiotyków ESAC (European Surveillance of Antibiotic Consumption) pokazują, że antybiotyki są w Europie nadużywane, a Polska znajduje się w niechlubnej czołówce europejskiej.
Polacy często przyjmują antybiotyki z powodu przeziębienia (38 proc.), grypy (18 proc.), czy też kaszlu (21 proc.). Aż połowa Polaków uważa, że antybiotyki są skuteczne w leczeniu grypy, 38 proc. sądzi, iż skutecznie leczą przeziębienie, a według 63 proc. antybiotyki skutecznie działają na wirusy.
Profesor Sally Davies stwierdza w raporcie dla brytyjskich parlamentarzystów, że w wyniku narastającej antybiotykooporności, w przewidywalnej przyszłości niegroźnie dziś infekcje mogą okazać się – tak jak kiedyś – bardzo niebezpieczne lub nawet śmiertelne.
Dlatego konieczna jest edukacja nie tylko pacjentów, ale też lekarzy, którzy zalecają stosowanie antybiotyków na grypę czy przeziębienie.
(Źródła: IAR, laboratoria.net)